April66 April66
66
BLOG

DO BRACI ATEISTÓW Z PORTALU ATEIŚCINAAMEN

April66 April66 Kultura Obserwuj notkę 2

 "Bez Boga da się jeszcze jakoś żyć, ale umierać już nie", jak mawiał pewien stary ateista. Dlatego w tym czasie pandemii gdy wszystko się zatrzymuje, a niektórzy zadają sobie pytania o głębszy sens życia i na nowo reflektują nad istnieniem Boga, trzy proste rady:

Zacznij się modlić modlitwą agnostyka za Karolem de Foucauld: "Boże, jeżeli jesteś, spraw żebym cię poznał",

Daj lub przelej SOLIDNĄ kwotę dla ubogich,

Wychodząc poza swój rozsądek, odejmij sobie coś z tego, co ci się należy. Na przykład, któregoś dnia zamiast obiadu zjedz tylko chleb i popij go wodą.

"A Ojciec, który widzi w ukryciu, odda tobie".

ATEIZM NIE JAKO CEL, ALE JAKO ETAP WZROSTU

Trudno mi z braku czasu odpowiadać indywidualnie na wszystkie wpisy do pod moim pierwszym wpisem, w którym zapraszałem was jako ateistów do nawrócenia. Zresztą myślę, że taka szermierka słowna co do szczegółów nie ma większego sensu, dlatego pozwolę sobie zamieścić ogólny wpis, w którym chcę złapać byka za rogi, czyli rozróżnić między ateizmem, który może stać się błogosławiony, a ateizmem, który prowadzi do piekła. (Przy okazji zwracam honor Adminowi gdyż nie zablokowała mnie jak sugerowałem ostatnio, tylko w moim komputerze zadziałał jakiś złośliwy chochlik:)

Zacznę od Nietzschego, który trafnie i wstrząsająco opisuje stan ducha człowieka nowoczesnego: „Gdzie jest Bóg?! Uśmierciliśmy go. Wy i ja. Wszyscy jesteśmy mordercami! Ale jak mogliśmy tego dokonać, że Bóg jest martwy? Jak pocieszymy się mordercy nad mordercami? To co świat uważał za najświętsze i wszechmocne wykrwawiło się pod naszymi nożami. Kto zmyje z nas krew? Jaką wodą można nas oczyścić? Czy wielkość tego czynu nie jest zbyt wielka? Czy nie musimy sami stać się bogami, by się go okazać godnymi?” I rzeczywiście to co prorokował się dokonało. Obecnie kiedy dla wielu Bóg umarł, to człowiek stał sie idolem dla samego siebie. Nie ma innej opcji. Ale to jest ciężar nie do udźwignięcia dla samego człowieka. Bo jakimż to bogiem jest człowiek, skoro nie chce mu się – jak pisał trafnie Peterson – wstać rano na jogging, który poprzedniego dnia sobie założył? Skoro odkrywa w sobie czasami pokłady zła, których by nie podejrzewał? A człowiek nie może takiej prawdy o sobie znieść. Musi się więc samooszukiwać, że jesteś dobry i dąży z ludzkością do doskonałości. Musi się indywidualnie okłamywać, przyrównując się do w jego mniemaniu gorszych od niego samego. A jeśli takimi nie są musi ich uczynić gorszymi, bo jego wewnętrzny idol nie może znieść, że to on jest zły. Wiadomo, że Camus w „Dżumie” (ponoć w obecnym czasie lektura bardzo poczytna!) próbował stworzyć postać altruistycznego do granic ateisty, ale nie zapominajmy, że to jednak była fikcja literacka. Choć ateizm humanistyczny, który się rodził po II wojnie mógł być autentyczny. Może rzeczywiście prof. Religa mógłby aspirować do takiego wzoru ateisty. Ale jego ateizm był ukryty, nieobnoszącym się, subtelny i prawie niezauważalny. (Ktoś by podejrzewał, że Profesor bym w rządzie PiSu!). Myślę, że to jest ateizm, który wyznawał również prof. Leszek Kołakowski, aż do czasu gdy go w końcu porzucił. I to jest ateizm, o którym pisała Simone Weil, która przeszła drogę od ateizmu do duchowości chrześcijańskiej: „Ateizm jest oczyszczeniem; ateizm jest błogosławieństwem dla człowieka religijnego, albowiem oczyszcza go z fałszywych obrazów. Żąda od niego przekroczenia wszystkich fałszów i spłaszczeń. Religia jako źródło pociechy jest przeszkodą w prawdziwej wierze. W tym sensie ateizm jest oczyszczeniem". Dlatego właściwe jest spojrzenie na swój ateizm jako kryzys wzrostu, dezintegrację pozytywną, jako etap w przejściu od religijności dziecinnej do wiary dojrzałej. Ale obecnie zaistniał w naszej kulturze ateizm inny. Pogląd, które traktuje ateizm, jako punktu dojścia. To jest ateizm neoficki, misyjny, którego celem jest nawracanie na ateizm. To jest szczycenie się swoim ateizmem, a to już prowadzi w bardzo niebezpieczną stronę. To prowadzi powoli do pychy, do ateizmu uznającego wierzących za głupków, do ateizmu agresywnego, a w polskim wydaniu do ateizmu pełnego nienawiści do czarnych i pisiorów (takie postawy też spotkałem na tej stronie). Taki ateizm traktowany przez jego wyznawców jako absolutna prawda zamienia się powoli w piekło ludzkie , co wiemy z dokonań protoplastów misyjnego ateizmu w XX wieku naszej historii. A co do nieco naiwnych argumentów niektórych odnoszących się do historii religii, że nie wierzycie tylko w jednego boga więcej, to zakończę znów cytatem z Simone Weil, z którą całkowicie się zgadzam: „Za każdym razem gdy człowiek wzywał Ozyrysa, Dionizosa, Buddę, Tao, Syn Boży odpowiadał posyłając mu Ducha Świętego i Duch oddziaływał na jego dusze, nie skłaniając go by porzucił swoją tradycyjną religię lecz ofiarując mu światło – w najlepszym przypadku pełnię światła – wewnątrz jego tradycji”. Dzisiaj jesteśmy o tyle mądrzejsi, że Bóg objawił się w pełni w Jezusie Chrystusie.

Oliver Clement, prawosławny teolog, w młodości był ateistą. Pod wpływem własnych przemyśleń uwierzył się i ochrzcił się w Kościele prawosławnym w wieku 30 lat. Najbliższy świat, w którym się wychowywał, określił mianem pogaństwa i wojującego ateizmu. „Kiedy byłem dzieckiem, nikt nigdy nie mówił mi o Bogu. Nigdy nie odpowiadano mi na pytania, które zadawałem: po co człowiek żyje i po co umiera? Nikt nigdy nie mówił o Nim, nikt nigdy nie mówił do Niego”. Jung twierdził, że naszym bogiem jest to, czemu przypisujemy najwyższą wartość. Jeśli ludzie sądzą, że są ateistami, oznacza to, iż są nieświadomi bogów, którym hołdują – mówi Peterson w jednym z wywiadów. Podkreśla, że ideologie to właściwie systemy wierzeń religijnych, które prowadzą do katastrof, ponieważ bazują na uproszczonym postrzeganiu świata i demonizowaniu wroga. Tę ideologiczność i demonizowanie wroga dostrzegam niestety na wielu forach ateistów. A wy?


April66
O mnie April66

Katecheza szkolna, podobnie jak piłka nożna, to nie jest sprawa życia i śmierci, to jest coś więcej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura