„Samorząd, udział ludności w zarządzaniu sprawami publicznymi, może służyć za miarę cywilizacji. Do wyższego poziomu, do wyższej kultury dochodzą te państwa i te narody, które mają lepsze urządzenia komunalne, samorządowe. Nie może być trwałą cywilizacja tam, gdzie wszystko rozstrzygają samowładnie organy państwowe, traktujące mieszkańców jak małoletnich”.
To fragment wykładu, jaki wygłosił w 1927 roku polityk obozu narodowego Bohdan Wasiutyński dla działaczy samorządowych. Od przytoczenia tych słów właśnie rozpoczął swoją rozprawę habilitacyjną dr Grzegorz Radomski, którą zatytułował: „Samorząd terytorialny w myśli politycznej Narodowej Demokracji 1918-1939”. Ukazała się ona w Wydawnictwie Naukowym UMK w 2009 r., więc można powiedzieć, że pachnie świeżą farbą drukarską. Czytam ją właśnie z nieskrywanym zainteresowaniem i … satysfakcją, jako samorządowiec, któremu myśl samorządowa Narodowej Demokracji jest bliska. Rację ma autor, kiedy we wstępie zauważa, cyt.:
W licznych opracowaniach dziejów i myśli politycznej tego środowiska zagadnie to traktowane było pobieżnie. Celem niniejszej pracy jest wypełnienie wspomnianej luki badawczej, a więc analiza koncepcji samorządowych obozu narodowego z uwzględnieniem ich ewolucji, a także przenikania do innych środowisk. Wydaje się to istotnie co najmniej z trzech powodów:
1) roli, jaką odgrywał obóz narodowy w okresie międzywojennym, zarówno w sferze działalności politycznej, jak i ideowo twórczej;
2) bezpośredniego nawiązania do koncepcji wytworzonych w dwudziestoleciu przez dzisiejszych kontynuatorów tego nurtu. Pamiętać też należy, że teoria i praktyka samorządu II Rzeczypospolitej wniosła szereg nowych elementów, które zostały zaadaptowane we współczesnych rozwiązaniach ustrojowych;
3) roli samorządu we współczesnym świecie, w tym również w budowie społeczeństwa obywatelskiego.
Obszerna praca dra Grzegorza Radomskiego, to nie tylko kawał rzetelnej i ożywczej pracy badawczej, ale również doskonały materiał do przemyśleń dla wszystkich tych, którzy interesują się samorządem jako takim, jego historią i znaczeniem. Autor rozpoczął swoją rozprawę od próby uporządkowania pojęć dotyczących samorządu terytorialnego, gdyż próba zdefiniowania go ze względu na historyczną spuściznę, jak i funkcjonujące liczne teorie, nastręcza sporo trudności, powodując zamęt w uchwyceniu jego istoty. Otrzymujemy zatem zarys koncepcji Panejki, Korońskiego, Jaroszyńskiego, Bartoszewicza, Wasiutyńskiego, Komarnickiego czy Wierczaka, dające obraz tego, jak rozumiano samorząd.
Autor, przewertowawszy imponujący materiał faktograficzny i źródłowy, postawił we wstępie kilka istotnych hipotez badawczych, które poddał wnikliwej obróbce. Przyjrzyjmy im się, bo dla wielu endecja i samorząd, to wciąż odległe względem siebie kliamty:
- w koncepcjach społeczno-politycznych Narodowej Demokracji samorząd terytorialny traktowano jako ważny element ochrony interesu narodowego, na Kresach Wschodnich miała wzmacniać poczucie Polskowi;
- samorząd terytorialny odgrywał znaczącą rolę w projektach ustrojowych obozu narodowego w okresie międzywojennym;
- posiadając w swoich szeregach wielu wybitnych polityków, naukowców, publicystów i działaczy samorządowych, obóz narodowy odegrał znaczącą rolę w kształtowaniu postaw prawnych samorządu, zwłaszcza w okresie poprzedzającym zamach majowy;
- narodowi publicyści wnieśli znaczący wkład do polskiej refleksji dotyczącej problematyki samorządowej;
- opowiadano się za samorządem trójszczeblowym, w praktyce jednak koncentrując uwagę na szczeblu gminnym;
- samorząd uznawano za jeden z najbardziej istotnych czynników podnoszenia kultury politycznej.
I rzeczywiście, praca dra Grzegorza Radomskiego (530 stron) wnikliwie te hipotezy eksploatuje, poddaje metodycznej analizie i krytyce, doskonale wiążąc wykuwanie się endeckich koncepcji samorządowych okresu dwudziestolecia międzywojennego z uwarunkowaniami polityczno-socjologicznymi, w jakich przyszło im się funkcjonować. Przywołuje Grzegorz Radomski plejadę najznakomitszych postaci Ruchu Narodowego, jego elitę i chlubę, bo jak inaczej nazwać takie postaci jak: Zygmunt Balicki, Joachim Bartoszewicz, Zygmunt Berezowski, Roman Dmowski, Adam Doboszyński, Edward Dubanowicz, Konrad Fiedler, Stanisław Głąbiński, Władysław Folkierski, Tadeusz Gluziński, Wacław Komarnicki, Feliks Koneczny, Stanisław Kozicki, Roman Rybarski, Stefan Sacha, Marian Seyda, Zdzisław Stahl, Stanisław Stroński, Edward Taylor, Bohdan Wasiutyński, Wojciech Wasiutyński, Karol Wierczak, Bogdan Winiarski, itp. To naprawdę endecki panteon, publicyści, politycy, samorządowcy, profesura…
Czytam pracę dra Grzegorza Radomskiego bardzo wnikliwie, bo o wielu sprawach, które naświetla, po prostu nie wiedziałem. Czytam poszczególne akapity z poczuciem satysfakcji, bo przecież historia polskiej samorządności, to także historia polskiej myśli narodowo-demokratycznej, to ukłon w stronę tych, którzy wnosząc wkład w jej rozwój, zostali przez lewicową historię zepchnięci na margines historii z etykietką „endeka”, a więc kogoś na kształt diabła, czy zaplutego karła reakcji. Dzisiaj historia odkrywa przed nami pokłady niezwykłego zaangażowania i obywatelskiej aktywności działaczy narodowych, którzy – przyznajmy szczerze, że wielu z nich aniołami nie było – swoim talentem i gotowością służby narodowi i państwu polskiemu, wniosło znaczący wkład w dorobek polskiej samorządności, obok wielu innych wybitnych działaczy z obozów przeciwnych: niepodległościowego, ludowego czy socjalistycznego, co autor w swojej publikacji podkreśla.
By nie rozwodzić się dłużej (a mógłbym), oddajmy na koniec głos dr Grzegorzowi Radomskiemu, który w zakończeniu tak napisał:
Akcentowana niejednokrotnie zasada ograniczenia roli państwa i związany z tym postulat aktywności społecznej kierował uwagę narodowych demokratów na instytucję samorządu. W projektach ustroju państwa samorząd zajmował więc znaczące miejsce. Dowodzi tego przeprowadzona szczegółowa analiza propozycji zgłaszanych w sejmie ustawodawczym czy programach i publicystyce. Zdaniem narodowych demokratów, konstytucyjna regulacja zawarta w ustawie z 1921 roku właściwie wyznaczała pozycję samorządu w państwie. Wątpliwości budziła sytuacja określona przez Konstytucję kwietniową, w której instytucja ta nie została uznana za samodzielną. (…)
Merytoryczne opracowania teoretyków samorządu związanych z ND oceniano dość wysoko, co oczywiście nie wykluczało polemiki z prezentowanymi przez nich tezami. Opracowania przy współudziale polityków endeckich ustawa o finansach samorządu brana była pod uwagę przy tworzeniu zasad finansowania samorządu po 1989 roku, a przez niektórych współczesnych teoretyków taktowana jest jako modelowa.
Książkę gorąco polecam, także krytykom Narodowej Demokracji, bo dla siebie też coś znajdą, wszak endecy pokorni nie byli i wiele z ich przemyśleń z dzisiejszej perspektywy może budzić dezaprobatę, ale takie to były wówczas czasy. Tych wątków autor nie pomija, co podnosi, rzecz jasna, wartość pracy, jakże interesującej i inspirującej do przemyśleń.
G. Radomski, Samorząd terytorialny w myśli politycznej Narodowej Demokracji 1918-1939. Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń 2009.
Inne tematy w dziale Kultura