Maciej Eckardt Maciej Eckardt
220
BLOG

Gintrowski - pieśniarz smaku

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Wieczór z Przemysławem Gintrowskim. Jego najnowsza płyta „Kanapka z człowiekiem i trzy zapomniane piosenki” smakuje wybornie. Przy szklaneczce wina słucham pieśniarza, którego znam i cenię od lat. Charakterystyczny tembr głosu, którym urzeka od zawsze, wciąż brzmi tak samo świeżo. Płyta to trochę dziwna, bo stare spotyka się z nowym. Znajdujemy na niej to, co już znamy, czyli „Autoportret Witkacego”, „A my nie chcemy uciekać stąd”’ czy „Powrót” - do słów Jacka Kaczmarskiego.

Zaśpiewane dzisiaj, w trochę zmienionej aranżacji, emanują cały czas siłą i klimatem, do którego przyzwyczaił nas Gintrowski. Tradycyjnie już nie oszczędza gardła, „wypluwając” z siebie emocje, zwłaszcza w „Autoportrecie Witkacego”. „Powrót” z kolei, w ciekawej aranżacji, a właściwie jeszcze bardziej wysublimowanej ornamentyce, przenosi nas w świat tej nienazwanej tęsknoty, szarpiąc duszę owym „czymś”, czego do końca nie potrafimy nazwać. Nie bez przyczyny właśnie „Powrót” był najbardziej ulubioną pieśnią ks. Jerzego Popiełuszki, o którą prosił za każdym razem Gintrowskiego.

Ale płyta nie mogła by być nazwaną „nową”, gdyby nie znalazły się na niej piosenki nowe lub szerzej nieznane. Takie właśnie są „Zapałki”, jakże celnie punktujące nas samych i świat, w którym żyjemy:

byłem jak strumień gdzieś pod lasem
z którego sarna pije
zatruli źródło żółci kwasem
i teraz rynsztok we mnie płynie

to kraj, gdzie pamięć długo płonie
jak zaduszkowe świece
gdzie co ma latać w ziemi tonie
bo takie ciężkie jest powietrze

tu miłość wielką jest zagadką
ból walczy z pożądaniem
czy ma być siostrą, czy kochanką
czy do konsumpcji szybkim daniem

to kraj bez końca, bez początku
jak rozdział z ksiąg wyrwany
tutaj w historii tyle wątków
i finał taki pogmatwany

nie widać nic
nie słychać nic
nie wraca nikt
z krainy gdzie zachodzi słońce
czy nakryć stół
czy kopać dół
czy żegnać się
czy koniec to czy też początek

Co chce nam Gintrowski powiedzieć, kiedy wyśpiewuje powyższe słowa? Na to pytanie musimy sobie odpowiedzieć sami. Jedno jest pewne, swoją nową płytą daje nam kolejną porcję rozważań o życiu, historii, o nas samych… Przy okazji udowadnia, że „pieśniarstwo” w jego wykonaniu ma się całkiem nieźle, a sam fakt, że na końcu płyty raczy nas „I’m Your Man” z repertuaru Leonarda Cohena, pokazuje, że potrafi do słuchacza także mrugnąć okiem. Ma Gintrowski dar nadawania tekstom charakterystycznej dla siebie energii i dramaturgii, co zapewne było powodem tego, że Zbigniew Herbert żartobliwie powtarzał, że on jest jedynie tekściarzem Gintrowskiego.

Pamiętam czasy, kiedy słuchałem Gintrowskiego na zdezelowanym „Kasprzaku”, kiedy w oficjalnym obiegu Gintrowski nie istniał, bo ze zrozumiałych względów komuna na nim nie przepadała. Na zawsze zapamiętam go w niezwykłym trio razem z Kaczmarskim i Łapińskim, które wywoływało dreszcz emocji w nieśmiertelnym repertuarze „Murów” i „Raju”. Do dzisiaj mam „zajeżdżone” kasety z tamtych lat, przy których padła niejedna butelka wina. Gintrowski, to część mojej młodości i identyfikacji z czymś, co dawało (i wciąż daje) posmak wolności oraz niezgody na konformizm i jednowymiarowość.

Gintrowski wciąż jest taki sam. Nie tylko w warstwie twórczej, ale także prezentowanego oglądu świata. Ma swoje zdanie i nie boi się go wypowiadać. Jest niepoprawny w najlepszym tego słowa znaczeniu, co sprawia, że nie ma go w oficjalnych „przekaziorach”. Wybrał bycie sobą. Nie ma parcia na szkło, bo nie ma ono dla niego wartości dodanej. Wdzięczenie się do współczesnego świata pozostawia innym. Chadza swoimi ścieżkami, tymi, którymi chadzał Herbert, do którego wciąż nawiązuje w swojej twórczości. Nie bez kozery, bo Gintrowski, to kwestia… smaku. I ja go smakować lubię.

Poniżej fragment wywiadu, jakiego onegdaj udzielił „Rzepie”. Polecam.

Staram się dużo nie oglądać telewizji, bo to pełne wyższości przekonanie mediów właśnie irytuje najbardziej. Obok manipulacji i omijania niewygodnych dla obecnie rządzących wiadomości to najbardziej irytujące w polskich mediach zjawisko. Są stacje, jak TVN 24, które w ogóle wyrzuciłem z pamięci telewizora i do nich nie zaglądam. Głównie poruszam się po niezależnych mediach i portalach internetowych i stamtąd czerpię wiedzę i opinie o zdarzeniach.

Co to znaczy dziś „niezależne”? Jak akurat pan to mówi, to może to się kojarzyć z podziałem z czasu PRL na media oficjalne i niezależny od PZPR drugi obieg. Ale te czasy dawno minęły.

Ale dziś znów jest coś w rodzaju drugiego obiegu i to właśnie w Internecie. Są portale, jak Onet.pl czy gazeta.pl, które omijam szerokim łukiem. One są zależne i to nawet bardzo. Mają swoje „matki”, swych właścicieli, którzy dbają, by nic tam niepokojącego nie mogło się pojawić. Ale są portale, które grupują opinie ludzi zupełnie niezależnych, np. jak Salon24, Blogmedia24, Polityczni.pl, Niepoprawni.pl. Tam są różne opcje polityczne, niekoniecznie piszą tam zawodowi dziennikarze, ale to co najważniejsze, to że ludzie piszą to, co myślą, a nie to, co im szef każe. Bo obawiam się, że jest tak, a w każdym razie taka opinia się ugruntowała, że dziennikarz wszystko jedno z jakiej opcji z dominujących na rynku tytułów nie pisze tekstów niezależnych, tylko podporządkowane linii danego pisma.

gintrowski

Przemysław Gintrowski, „Kanapka z Człowiekiem i Trzy Zapomniane Piosenki”, 2009 rok,

1.Astrolog (sł. Jacek Kaczmarski), 2.Pompeja II (sł. Jacek Kaczmarski), 3.Pikieta powstańcza (sł. Jacek Kaczmarski), 4.Autoportret Witkacego (sł. Jacek Kaczmarski), 5.Birkenau (sł. Jacek Kaczmarski), 6.A my nie chcemy uciekać stąd (sł. Jacek Kaczmarski), 7.List (sł. Adriana Szymańska), 8.Zapałki (sł. Bogdan Olewicz), 9.Ja (sł. Jacek Kaczmarski), 10.…Jaki miły i mądry facet (sł. Andrzej Bursa), 11.Kantyczka z lotu ptaka (sł. Jacek Kaczmarski), 12.Modlitwa o szarfę i trunek (sł. Antoni Słonimski), 13.Kołysanka dla Kleopatry (sł. Jacek Kaczmarski), 14.Kanapka z człowiekiem (sł. Jacek Kaczmarski), 15.Powrót (sł. Jacek Kaczmarski), 16.I’m your man (muz. i sł. Leonard Cohen, tłum. Maciej Zembaty)

www.eckardt.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości