Jarosławowi Kaczyńskiemu założono bloga. Na Salonie24.pl. Wklejono jego referat z pisowskiej konferencji gospodarczej, pod wielce obiecującym tytułem: „Nowoczesny patriotyzm gospodarczy”. Przeczytałem. Pocieszne. Zwłaszcza to, cyt.: „Dlatego jedynym sposobem odsunięcia widma nadchodzącej zapaści infrastrukturalnej jest olbrzymi wysiłek finansowy państwa i wpompowanie do systemu finansowego maksymalnej kwoty oszczędności Polaków”.
Ot, stary poczciwy socjalista można by rzec, gdyby chodziło o jakiegoś pomniejszego uczestnika socjalistycznego salonu. Tak jednak nie jest, gdyż mamy do czynienia z wytrawnym graczem, który dla urzeczywistnienia pisowskiej idee fixe „silnego państwa”, gotów jest sięgnąć po – jak to bezceremonialnie ujął – „maksymalną kwotę oszczędności Polaków”. Nie byłoby to jeszcze groźne, gdyby nie zaowalowane odgrażanie się, że dla wyrwania władzy PO (też mocno socjalizującej), PiS-owi wespół z SLD byłoby bardzo po drodze.
Mariaż socjalizmu pobożnego z socjalizmem laickim, to w rzeczy samej nic nadzwyczajnego. Nie takie rzeczy są w polityce możliwe. Państwowo-socjalistyczna koalicja im. Edwarda Gierka, spokojnie mogłaby w Polsce wziąć odpowiedzialność za losy kraju. W końcu takie tuzy, jak Leszek Miller, Adam Hoffmann, Józef Oleksy, Marek Kuchciński, Grzegorz Napieralski, czy – dorzućmy coś z puli parytetów – Beata Kępa i Joanna Senyszyn, sroce spod ogona nie powypadały.
To jak by to szło na pierwszym posiedzeniu koalicji?
Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć – to móc.
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi wódz!
Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata,
Przed ciosem niechaj tyran drży!
Ruszymy z posad bryłę świata,
Dziś niczym, jutro wszystkim my!
Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz,
I mówią, że nas już szanują,
Lecz właśnie czas odwetu już!
Precz darmozjadów rodzie sępi!
Czyż nie dość żerów z naszych ciał?
Gdy lud wam krwawe szpony stępi,
Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał.
My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy swój życia los,
Na stos, na stos.
Bój to jest nasz ostatni,
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród.
www.eckardt.pl
Inne tematy w dziale Polityka