Maciej Eckardt Maciej Eckardt
434
BLOG

Prezes na zakupach

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 19

– To miało przypomnieć Donaldowi Tuskowi jaki jest wzrost cen. Ja jestem klientem Biedronki. Nie czuję się zaniepokojony. Przyznaję, że zakupy w Biedronce nie są wyłącznie dla najbiedniejszych, trafiają tam różni klienci – powiedział w RMF FM poseł PiS Joachim Brudziński komentując wczorajsze zakupy Jarosława Kaczyńskiego i konferencję prasową przed sklepem spożywczym.

Dziwne to były zakupy. Najpierw, jak za czasów komuny, pod sklep zajechały czarne limuzyny, z których wysiedli notable. Przyjechali do ludu wysondować, jak się ludowi powodzi. Wyszło, że źle. Żarcie drogie, paliwo drogie, wszystko drogie. Bardzo niedobre ceny zmartwiły Prezesa. Kiedy był premierem ceny się go bały. Siedziały cicho. Wystarczyło 3,5 roku nieobecności Prezesa na stanowisku premiera, a skubane podskoczyły o przeszło 100 proc. Rozbisurmaniły się potężnie. Robią, co chcą. Prezes tego nie lubi. Cena, jak każdy członek PiS, musi słuchać Prezesa.

Jak Prezes dojedzie do władzy na jesieni, to ceny znowu zaczną się bać. Będą się o wszystko pytać Prezesa. Na każdym Komitecie Politycznym ceny będą składać Prezesowi szczegółowy raport. Jako, że Prezes im nie ufa, każda z nich będzie miała założony podsłuch. Prezes ma na nie sposób, gdyby jednak nie chciały go słuchać. To dodatek drożyźniany. Kunsztowny i wysublimowany instrument finansowy, za pomocą którego Prezes oszuka ceny. One sobie będą myśleć, że ograniczają popyt, a to guzik prawda. Prezes je okrąży chytrym manewrem – im one będą wyższe, tym obywatele chętniej będą kupować, bo Prezes pokryje różnicę.

Grozi to wprawdzie zwiększeniem tak zwanego deficytu budżetowego, zwanego również dziurą budżetową, ale i na to Prezes ma sposób. Chodzi o to, żeby dziura budżetowa też się bała. Teraz dziura się nikogo nie boi i sobie rośnie. Ale to się zmieni na jesieni, kiedy Prezes znowu zostanie premierem. Wtedy dziura się wystraszy. Podobnie jak ceny, będzie musiała składać meldunek na Komitecie Politycznym PiS i podobnie jak ceny, będzie miała założony podsłuch. Nie może być przecież tak, żeby dziura nie wykonywała poleceń. Dziurze trzeba pokazać, kto tu rządzi. Postraszyć Ziobrą i Brudzińskim. Niech dziura wie, że żarty się skończyły.

Wracając do happenigu Prezesa, to najbardziej mi się podobało przy kasie. Ktoś chyba nie dopilnował, bo Prezes, zamiast zapłacić jak na zwykłego obywatela przystało wysupłanymi drobniakami, wyciągnął z sutego portfela rzadko oglądany przez Polaków banknot 200 złotowy. Ot, taki mały zgrzyt, zwłaszcza kiedy mówi się o biedzie. No i ta uwaga, że biedota kupuje w Biedronce. Cyrk na kółkach. Epilog też mi się podobał. PiS-owskie towarzystwo zapakowało się do luksusowych czarnych limuzyn i odjechało, odprowadzane wzrokiem zdziwnionych obywateli. Ot, cały PiS. Parodia i Socrealizm.

www.eckardt.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka