Maciej Eckardt Maciej Eckardt
693
BLOG

Organ

Maciej Eckardt Maciej Eckardt Polityka Obserwuj notkę 14

ABW ujęła się za Organem. Organ, jak wiadomo, ma to do siebie, że do czegoś służy. Organ, o którym zrobiło się głośno, jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. Organ ten stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Organ ten został wybrany przez Naród w wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym. Organ ten jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Organ ten zarządza powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Organ ten nadaje ordery i odznaczenia. Jest to zatem Organ, który nie w kij dmucha.

Organu, który nie w kij dmucha, lekceważyć nie wypada. Nazywanie go gburem, cieniasem, bambaryłą, ględułą, ortografem, wąsiarzem, kataryniarzem, gajowym, hrabiem, bigosowym, śrutowym czy Czereśniakiem jest bezczelnym chamstwem, godzącym w powagę i majestat Rzeczypospolitej. Na to pozwalać nie można. W lot pojęła to ABW, która o 6 rano dokonała przeglądu mieszkania dowcipnego młodzieńca, w którym wyczarował on stronę internetową służącą do krytyki Organu, polegającej na wytykaniu licznych gaf i potknięć, z których Organ słynie. ABW, jak to ABW, przetrzepała mieszkanie i młodzieńca, a następnie skonfiskowała laptop, w którym najprawdopodobniej zalęgły się treści godzące w Organ.

Organ chroniony jest mocą art. 135 k.k., który przewiduje za publiczne lżenie Organu karę do trzech lat więzienia. Jako, że rzecz dotyczy Polski i jej prawodawstwa, przepis ten jest tak nieostry i abstrakcyjny, że w zasadzie trudno go skutecznie wyegzekwować. Zdaniem niektórych ekspertów „literalne brzmienie przepisu art.135 § 2 k.k. nie wskazuje precyzyjnie jakie zachowania w odniesieniu do Prezydenta RP podlegają ochronie prawno-karnej. Trudno bowiem ustalić granicę, które wypowiedzi kierowane będą wobec samego urzędu Prezydenta RP, a które adresowane będą ad personam do osoby pełniącej tę funkcję”. I tu jest pogrzebany. Na szczęście.

W tym kontekście, przynajmniej dla mnie, rozstrzygający jest artykuł 54 Konstytucji RP, gdzie jak byk stoi: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. Koniec kropka. Artykuł ten przynależy do rozdziału traktującego o wolnościach, prawach i obowiązkach obywatelskich, a więc rzeczach fundamentalnych dla jakości życia społecznego. Dzięki ABW dowiedzieliśmy, że wolność wolnością, ale Ordnung muß sein. Wolność nie może godzić w Organ. Organ, w imię wolności, należy chwalić i polerować. Żeby Organ czuł się dobrze. Broń Boże nie należy pstrzyć na Organ. No chyba, że ktoś lubi pobudkę o szóstej rano.

www.eckardt.pl
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka