17 września. To traumatyczna data, zwłaszcza dla mieszkańców Kresów Wschodnich. Chwila szczególnie bolesna, znaczona zdradą i wiarołomstwem sojuszników, rodzinnymi tragediami, rozstrzelaniami i wywózkami na Sybir. Ta data, to nasze polskie memento, wyzwalające łzy i ból po stracie najbliższych, żal po straconych latach i traumę po zdeptanej godności i latach poniżenia. Nie bez przyczyny ten dzień właśnie obchodzony jest jako - Dzień Sybiraka.
Swoje wszystkie tegoroczne uroczystości Sybiracy poświęcili matkom, żonom i siostrom – Sybiraczkom. Niezwykłym kobietom, których poświęcenie, wiara, patriotyzm, ale i ból, rozpacz i szloch, towarzyszyły ich mężom, synom i braciom w pełnej bólu katordze. To one na nieludzkiej ziemi, na przekór wszystkiemu, trzymały w górze latarnię miłości, oddania i wierności. Targane mrozem, głodem i poniewierką, wyniszczane nadludzką pracą, każdego dnia udowadniały, czym jest żywa wiara w Boga, ostatnią deskę ratunku. Upadlane i dręczone, starały się stwarzać namiastkę rodzinnego ciepła i miłości z niespotykaną wprost siłą.
Ich drogę na nieludzką ziemię znaczyły mogiły zmarłych dzieci, grzebanych naprędce przy kolejowych torach, znaczyły głód, zimno, brud, niepwność i ból. Ból szczególnie dojmujący, bo po stracie dziecka, czego nigdy nie zrozumie i nie odczuje żaden mężczyzna. Ból obezwładniający i odbierający chęć do życia. I one właśnie, Sybiraczki, trwały, bo były potrzebne innym. Postawione twarzą w twarz z ekstremalnymi warunkami, żyły w ziemiankach i norach, wygrzebanych nadludzką siłą w skutej mrozem ziemi… Z niezwykłą determinajcją walczyły o pozostałe dzieci, których życie zależało tylko od nich.
Ich świadectwa są jednym przejmującym krzykiem niewyobrażalnego poświęcenia. Kto z nas, dzisiaj żyjących, jest w stanie wyobrazić sobie sytuację, kiedy umęczona matka, na własnym ciele suszy pieluchę swojego maleństwa, bo inaczej się jej wysuszyć nie da na szalejącym mrozie? Czy jesteśmy w stanie zrozumieć ten niezwykły heroizm? To dlatego dzień 17 września ma dla mnie szczególną moc zadumy i refleksji. Zadumy nad tysiącami anonimowych bahaterek, których miłość pokonywała niemożliwe, dawała nadzieję pozostałym, nadawała słowu POLKA niezwykłego blasku. Jakże wiele mamy im do zawdzięczenia, my mężczyźni.
www.eckardt.pl
Inne tematy w dziale Polityka