Dorota Arciszewska-Mielewczyk Dorota Arciszewska-Mielewczyk
130
BLOG

Posła Krolla przypadki czyli dlaczego nie warto być w Polsce Pol

Dorota Arciszewska-Mielewczyk Dorota Arciszewska-Mielewczyk Polityka Obserwuj notkę 98

Nadzwyczajnie wysoka frekwencja w ostatnich wyborach  miała dla wielu osób bolesne konsekwencje. Między innymi dla działaczy Mniejszości Niemieckiej – stała, ta sama ilość głosów w tych wyborach oznaczała zdecydowanie mniejszy procent a co za tym idzie mniej mandatów. Nie spotkamy więc już w Sejmie jego etatowego bywalca od wielu kadencji – posła Henryka Krolla. 

A poseł Kroll mógł być takim niezatapialnym posłem z powodu pewnego kuriozum naszej ordynacji wyborczej – uprzywilejowania obywateli polskich narodowości innej niż polska. W praktyce uprzywilejowania obywateli narodowości niemieckiej, bo ta jako jedyna jest dość liczna i zwarta żeby korzystać z zawartych na korzyść mniejszości narodowych uregulowań w ordynacji wyborczej. 

Zgodnie z koncepcją państwa prawa, równości obywateli wobec prawa i tym podobnych – wydawałoby się fundamentalnych dla ustroju demokratycznego, państwo powinno być „przeźroczyste” na kwestię narodowości polskich obywateli. Innymi słowy – jestem obywatelem Polski to mam określone, równe z innymi obywatelami prawa i obowiązki. Tymczasem pastwo nasze swego czasu (powiedzmy, że z niezrozumiałych przyczyn) postanowiło od tej zasady odejść na rzecz dyskryminacji obywateli ze względu na ich narodowość. Tak, tak, dyskryminacji, gdyż uprzywilejowanie jednej grupy z założenia jest dyskryminacją innej. Mianowicie, jeżeli masz pecha być obywatelem polskim polskiej narodowości to twoje ugrupowanie musi przekroczyć próg 5% w wyborach żeby brać udział w podziale mandatów. Jeżeli natomiast masz szczęście być obywatelem polskim innej niż polska narodowości – wówczas twój komitet wyborczy progu przekraczać już nie musi. 

W rezultacie mniejszość niemiecka miała jak dotąd zagwarantowane dwa miejsca w Sejmie. Poza obecnym przypadkiem wyjątkowej wyborczej mobilizacji, z powodu której te ok. 35 tys. głosów mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie przełożyło się tylko na jeden mandat. Czy znajdzie się wreszcie taka odważna większość w Sejmie która tą sprawę raz na zawsze rozwiąże i skończy z dyskryminowaniem wyborczym obywateli narodowości polskiej? Może kiedyś, choć pewnie nie w tej kadencji. Zresztą niektórzy złośliwcy twierdzą, że w tej kadencji mniejszość niemiecka ma 209 posłów. Ale kto by słuchał takich złośliwców.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka