Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1283
BLOG

Jednolita teoria pola i energia vril

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Absence of evidence is not evidence of absence.
Carl Sagan
Od tego cytatu zaczyna się książka Gary Curlewa „The Experiment”
Nieistnienie dowodu nie jest dowodem nieistnienia. Carl Sagan miał zapewne na myśli UFO. U nas jednak wystąpi oprócz ufo także energia vril i jednolita teoria pola Einsteina. Nie ma dowodów na to, że mogą istnieć

Czytać romansidła lubię od niedawna, czytać ksiązki przygodowae i fantastyczno-naukowe lubię od dzieciństwa.  I teraz wpadł mi w ręce  ni to romans ni to fanatstyka. Czytam „The Experiment”  Gary Curlewa.

image

Oczywiście czytam jeszcze także inną literaturę, ale o tym troche niżej. Powieść Curlewa jest o tym jak Noemi, dziewczyna z Plejad, z zaawansowanej cywilizacji z przyszłości, jedynie 100,000 lat do przodu w porównaniu z Ziemią, zostaje przysłana ze specjalna misją na Zienię i wybiera na swego partnera mechanika imieniem Sid (skrót od Sidney) na Ziemi, Noemi Green sama też jest inżynierem, poza tym oczywiści może czasem czytać myśli Sida. Misja Sida to przywrócenie funkcjonalności uszkodzonego UFO, które odkryli  Naziści w czasach Drugiej Wojny Światowej. Pomoże to w uratowaniu ludzkości przed złymi siłami Szarych (siły z Plejad to siły dobre) I tutaj przetłumaczę pewien interesujący nas fragment na język polski. A potem już pójdzie z górki

Szef powiedział: „Bardzo imponujące, doktor Green. Chciałbym jednak wiedzieć, jak trafiłaś na ten element sprzętu? ” Noemi odpowiedziała: „Nigdy tego nie widziałam. Wiem tylko o tym i jego lokalizacji. Przed II wojną światową moja mama pracowała w Niemczech dla Towarzystwa Thule. Jak na swoje czasy była bardzo wykształconą kobietą. Towarzystwo Thule było fundamentem partii nazistowskiej. Moja mama nie interesowała się polityką. Można śmiało powiedzieć, że była wczesną ekologiem. Była bardzo zaniepokojona skutkami rewolucji przemysłowej na Ziemi. Dowiedziała się o tajnym projekcie. Silnik oparty na tym, co stało się znane jako jednolita teoria pola Einsteina. Silnik, który jako źródło zasilania używał czegoś, co nazywa się „energią vril”. To źródło energii było bezgłośne i nie spalało się. To było absolutnie spełnienie marzeń mojej matki ekologów. Opuściła Towarzystwo Thule i dołączyła do nowego Towarzystwa Vril. To tam odkryła, że jest statek z energią vril i jednostką antygrawitacyjną, która zapewniła wzlot Ten statek pochodzi z innej cywilizacji i był pierwotnie pozostawiony na Antarktydzie. Został odzyskany i przeniesiony do Argentyny. Towarzystwo Vril zajmowało się inżynierią wsteczną jednostki antygrawitacyjnej w Polsce.

Jednolita teoria pola Einsteina – to jest to1 I ja wiem, która, bo było ich kilka. Pisałem o tym w poprzedniej notce, ta z teleparalelizmem. Żadna inna. Czytająć hitorię tej teorii bardzo mi żal Einsteina. Biedaczysko. Oto ta historia w skrócie – piszę głównie na podstawie artykułu Huberta Goennera „On the history of unified field theories”

Na str 72 Goenner omawia teorię rozwiniętą przez Einsteina w latach 1927-1929, nazywaną teorią z telepa''ralelizmem (niem. Fernparallelismus) – z równoległością na odległość. Matematycznie, gdy ktoś ma opanowane podstawy geometrii różniczkowej (osobiście polecam 27-stronicową książkę Bishop, Crittenden, „Geometry of manifolds”), sytuacja jest banalnie prosta: mamy metrykę i mamy koneksję afiniczną zachowującą tę metryke, ale z krzywizną zerową. Precz z krzywizną. Czasoprzestrzeń jest płaska jak deska. Zapomnijmy o tym, ż materia zakrzywia geometrię, powoduje jakieś „czarne dziury” czy inne fantastyczne twory z ogólnej teorii względności. Ogólna teoria względności, Einstein był tego pewien, wkrótce zostanie wymieciona z podręczników. Zastąpi ją ta nowa teoria, tym razem łącząca grawitację i elektromagnetyzm w jedną siłę.  Nie ma krzywizny, wszystko jest proste, ale jest torsja Einstein unikał używania tego słowa, bowiem matematycy mu mówili, że to co on robi jest już w matematyce znane i przebadane i ma nazwę. Einstein jednak upracie unikał uczenia się od innych. Chciał wszystko robić sam, żeby mu nikt jakichś idei nie podsuwał (chyba, że byłyby to dobre idee).

W liście do Einsteina z 8-go maja 1929 francuski matematyk eLie Cartan przypomina Einsteinowi, że tlumaczył mu na czym polega geometria z „Fernparallelismus” jeszcze w 1922 roku, kiedy Einstein miał wykłady w College de France. Einstein nic z tego nie pamięta i odkrywa wszystko to od nowa, po swojemu. Goenner tak to tłumaczy:

Einstein wierzył, że to on sam odkrył ideę równoległo9ści na odległość. Tutaj Pais (biograf Einsteina)  może mieć rację. Każdy badacz wie o tym jak to idea kiedyś gdzieś zasłyszana czy wyczytana, może działać przez lata utajona w podświadomości, by potem nieoczekiwanie wypłynąć na powierzchnię jak swoja własna nowa idea, bez jakiegokolwiek śladu w pamięci tego skąd się wzięła. Wydaje się, że to właśnie zdarzyło się Einsteinowi. Jest całkiem zrozumiałe, że nie pamiętał tego co zdarzyło się przed sześcioma laty, a w dodatku przypuszczalnie nie rozumiał tego co mu Cartan tłumaczył.

Tak czy siak w utym 1929 roku świat obiegła wiadomość, że święty Graal został znaleziony, że Albert Einstein w swym artykule “Zur einheitlichen Feldtheorie” opublikowanym przez Pruską Akademię Nauk 30 stycznia 1929 zunifikował grawitację i elektromagnetyzm i przy tym pozbył się krzywizny Riemanna i materii zakrzywiającej czasoprzestrzeń.

W artykule popularnym dla Daily Chronicle z 26-go stycznia 1929 Einstein tak pisał o swoim odkryciu:

„Teraz, ale dopiero teraz, wiemy, że siła, która porusza elektrony po elipsach wokół jąder atomów jest tą samą siłą, która porusza Ziemię w jej rocznym przebiegu wokół słońca i jest to ta sama siła, która przynosi nam promienie światła i ciepła które umożliwiają życie na tej planecie ”.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie kilka złośliwych, upartych problemów. O jednym z tych problemów wspomina Einstein na końcu swej pracy p.t. „Unified Field Theory based on Riemannian Metrics and Distant Parallelism„ , opublikowanej w Mathematische Annalen w r.  1930

Pisze:

Udało mię udowodnić, że równania pola  prowadzą, w przybliżeniu pierwszego rzędu, do teorii grawitacji Newtona-Poissona, i do teorii pola elektromagnetycznego Maxwella. Niemniej jestem wciąż daleki od stwierdzenia, że moje równania popawnie opisują fizykę. A to z tego powodu, ż dotąd nie byłem w stanie wyprowadzić z mojej teorii równań ruchu dla cząstek.

Drugi problem, to kwestia Lagranżanu i równań pola. Einsteina wcale nie ciszy, że ogólny Lagranżjan teorii jest kombinacją liniową trzech róznych składników z dowolnymi współczynnikami. Sir Arthur Eddington w swym artykule „Einstein's Field Theory”, Nature, February 23, 1929 omawia teorię Einsteina z równoległością na odległość i dodaje taką oto uwagę krytyczną;

„Czy może dać na prawdziwą satysfakcję jakakolwiek teoria która wymaga równań pola które nie są matematycznymi identycznościami?”

Innymi słowy, nic nie należy wkładać ręką. Gdy zaczynamy wkładać coś ręką, nie jest to już dzieło Boga, jest to żałosna próba człowieka próbującego odgadnąć co Bóg miał na myśli tworząc taki a nie inny wszechświat, a w nim nas samych.

John Archibald Wheeler, ten od grawitacji, czarnych dziur, i podkreślaniem roli obserwacji i informacjiw teorii kwanów, myślał, że odkrył podstawową matematyczną tożsamość stojącą u źródła wszystkiego co jest:

Brzeg brzegu jest zerem. W formaliźmie from różniczkowych, których ojcem jest właśnie Elie Cartan,  jest to tożsamość:

d2=0.

No tak, ale co zrobić z teorią z równoległością na odległość i jednolitą teorią pola na takiej geometrii opartej Gennady Shipov twierdzi, że on to wszystko naprawił, że ma poprawne równania pola, które nazywa równaniami Shipova-Einsteina, i że wyprowadził też równania ruchu dla cząstek, czego Einstein zrobić nie potrafił.

Mało tego, zaprzągł energie vril do pracy i konstruuje urządzenia, które wyczyniają niezwykłe rzeczy.



Zdaje się jednak, że żaden poważny fizyk teoretyk (z jednym tylko wyjątkiem) prac Shipova nie studiował, tak, że Shipov może sobie w nich pisać co mu ślina na język przyniesie a wróżka-bogini podpowie. Shipow, jak sądzę, myśli nieustannie, że jest niezwykle uczciwy, nie oszukuje, i że żadnych błędów nie robi. W wywiadzie zatytułowanym „Jest Bog” zapytany o swoją główną zasadę, odpowiedział tak:

Вопрос: Ваш принцип?
 
  Ответ:Равняться на  истину,  быть профессионально честным.  Когда совесть потеряна - облегчается достижение чисто земных целей,  но с потерей совести отнимается способность видеть скрытые грани истины.

Równać do prawdy, być uczciwym w swoim zawodzie. Gdy gubi się sumienie – wtedy łatwiej osiągać czysto ziemskie cel, ale wraz z utratą sumienia ginie zdolność widzenia ukrytych krawędzi prawdy.


Bardzo to ładne. Shipov nie wziął sobie do serce ani jednego z wytkniętych przez mnie błędów w jego pracach. Zapewne rozumował jakoś tak: gdyby tam były błędy, to już dawno inni by mi je wytknęli. A nikt tego dotąd nie zrobił, jedynie wylewano na mnie pomyję, że prpaguję „fałszywą naukę”. Zostawmy Shipova z jego generatorami pól torsyjnych

Ciekawsze jest raczej to, że do idei Einsteina z roku 1929 wracają dziś całkiem poważni uczeni. Dalej nie wiedzą co z tym fantem zrobić, publikują obszerne artykuły, mając nadzieję, że ktoś w końcu zrozumie co z tym fantem zrobić. Nie tylko zrozumie, ale i zrobi

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie