Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
3220
BLOG

Działanie machiny korupcji w nauce: Telesio Galilei Academy

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

 Życie nie jest proste. Uwikłujemy się, chcąc czy nie chcąc, w powiązania i zależności. Czasem, gdy oczy nam się otworzą, wywikłać się z tych niechcianych jest trudno. Jednych będzie na to stać, innych nie.

 
W poprzednich dwóch notkach: Telesio-Galilei Academy – Korupcja, gangsterstwo i nauka i Telesio-Galilei Academy i Steriwave biorą odwet zacząłem opisywać machinę korupcji o którą się ostatnio osobiście otarłem. Wydaje mi się, że zrozumiałem z grubsza metody działania, które teraz krótko opiszę. Zrobię to na konkretnym przykładzie.
 
W grę wchodzą operacje finansowe i „podpora naukowa”. Na operacjach finansowych się nie znam, tutaj schemat opiszę z grubsza, jak go rozumiem – mogę się mylić w detalach. Opiszę za to dokładniej „podporę naukową”.
 
Powiedzmy, że mamy pewne doświadczenie, znajomych, dobrze poustawianych członków rodziny. Chcemy zarobić 500 milionów. Trzeba wymyślić jakiś projekt. Projektem może być „poszukiwanie złota w Słowacji”, „poszukiwanie uranu w Nigerii” lub też „Konstrukcja przełomowego urządzenia antygrawitacyjnego”. Skoncentruję się na tym ostatnim.
 
Dobrze jest oprzeć się na jakimś zarejestrowanym patencie. Taki patent albo kupujemy, albo rejestrujemy w biurze patentowym sami. Opatentować można w zasadzie każdą, choćby nie wiem jak idiotyczną ideę – jeśli się wynajmie odpowiedniego prawnika patentowego. Powiedzmy opatentowaliśmy (lub kupiliśmy patent) na „Antigravity spaceship” - „Antygrawitacyjny statek kosmiczny”. Oczywiście biuro patentowe odrzuciłoby taki wniosek patentowy z miejsca gdyby był zakwalifikowany jako „antygrawitacja”. Toteż został zaklasyfikowany w kategorii „"ELECTRICITY: MAGNETICALLY OPERATED SWITCHES, MAGNETS, AND ELECTROMAGNETS: MAGNETS AND ELECTROMAGNETS Superconductive type". I tak przeszedł jako U.S. Patent #6,960,975.
 
Antigravity U.S. Patent #6,960,975
 
Zajmę się jednak innym wynalazkiem mającym pozwolić na „pobieranie energii z próżni” i „używanie tej energii do podróży kosmicznych z wykorzystaniem krzywizny i torsji”. Najpierw trzeba znaleźć jakiegoś narwańca, jednego lub kilku, który „urządzenie” potrafi opisać tak, że inwestorzy dadzą się na to nabrać. Oto przykład: „METHODS AND SYSTEMS FOR POWERING GEODESIC FALL PROPULSION SYSTEM THRU USE OF SPACETIME TORSION” „Metody i układy zasilania układu napędowego spadku geodezyjnego przez użycie skręcenia czasoprzestrzeni”. Brzmi to mądrze, nieprawdaż? Oto fragmenty:
 

geodesic space propulsion

 

....

Evans torsion

 
W artykule mamy też odnośniki do „naukowej literatury”
 
Myron Evans Acta Physica Polonica
 
Na pozycji [7] widzimy pracę M. W. Evansa, któremu udało się opublikować kompletny nonsens w polskim czasopiśmie fizycznym, z siedzibą na UJ, Acta Physica Polonica B. Jak to przeszło przez recenzentów? W pździerniku 2007 napisałem do Prof. Zalewskiego, Redaktora Naczelnego APPB:
 
Żle sie stalo, moim zdaniem, ze APPB opublikowała artykul Evansa. Recenzent chyba w ogóle nie znał sie na zagadnieniu i dał się zwieść pozorom. No, ale stało się.
 
Otrzymałem odpowiedź, w której prof.Kacper Zalewski przyznaje, że popełniono błędy, że nie należało tej pracy publikować. Dodaje też jednak, że nie należy się tą sprawą przejmować „więcej niż ona na to zasługuje.”
 
No właśnie, czy ona na to zasługuje? Większość ludzi wydaje się być  zdania, że nie należy się przyjmować niczym co ich bezpośrednio nie dotyczy.
 
Otóż ta opublikowana „przez pomyłkę” w prawdziwym czasopiśmie naukowym praca Evansa staje się jedną z podpór jeszcze bardziej nonsensownego artykułu opisującego „wynalazek”.
 
"Wynalazek" ten opisywany jest następnie w witrynie przedsiębiorstwa Steriwave Plc
 
Jeremy Dunning-Davies
Chairman
 
Francesco Fucilla
Managing Director
 
Waldyr Alves Rodrigues Jr.
Director
 
Bruno. E. Denantes.
Director and Chief Engineer
 
 
...
 
Przedsiębiorstwo to ma dziesiątki pod-przesiębiorstw i stowarzyszonych przedsiębiorstek operowanych przez rodzinę Francesco Fucilli i klan powtarzających się nazwisk. Nazwiska Francesco Fucilla i Waldyr Rodrigues pojawiły się w dwóch poprzednich notkach. Większość tych przedsiębiorstek nie ma siedziby, adres ma gdzieś w baraku, właściciel może być prawdziwy lub fałszywy – nie ma to znaczenia.
 
Teraz trzeba przyciągnąć inwestorów. Sam pseudo-naukowy artykuł nie wystarcza. Podporą jest Telesio-Galilei Academy. Ta ma setki „członków”, zwabionych medalami lub chęcią bycia członkami jakiejś „Akademii Nauki”. Niektórzy z jej członków mają nawet prawdziwe tytuły naukowe. Kiedyś przyzwolili na swoje członkostwo i o tym zapomnieli. Ale lista członków z tytułami się liczy.  Podobnie jak liczy się każda nonsensowna publikacja, którą udało się upchnąć w jakimś w miarę poważnym czasopiśmie naukowym, choćby to i w Acta Physica Polonica.
 
Najpierw była Telesio-Einstein Academy:
 

Telesio-Einstein Academy

 

 
Była też Santilli-Einstein Academy:
 
 
Te się już wypaliły, dziś na tapecie jestTelesio-Galilei Academy of Science
 

Telesio-Galilei Academy

 

 
Założyć „Akademię Nauki” jest znacznie łatwiej niż założyć uniwersytet – zresztą to zależy od kraju. Na "Akademię Nauki" łatwiej ludzi nabrać.
 
Ciąg dalszy w następnej notce.
 
 

 

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie