Do Wiednia z Pragi przyjechaliśmy w sobotę. Gdy zjawiliśmy się w hotelu, dowiedzieliśmy się, że w budynku naprzeciwko


odbywa się ważna międzynarodowa konferencja. No i faktycznie, w budynku naprzeciwko był John Kerry i trwały obrady z Iranem.

Telefoto: Wyglądają na obradujących Irańczyków
Na dachach policjanci z plecakami i z lornetkami. Nie omieszkałem więc wypróbować mój teleobiektyw, zabawa w „spy contra spy” mnie ubawiła.


Wieczorem mieliśmy spotkanie z de Gossonami (a także z ich psem). Wiedeń, jak się dowiedzieliśmy, jest przyjazny dla palących i dla psów. Przesiedzieliśmy razem, w sześć osób plus pies, cztery godziny. Piwo wiedeńskie okazało się smaczne i łatwo się przy nim rozmawiało o matematyce i fizyce kwantowej. Kontakty z Wiedniem są więc na dobrej drodze i zapewne będą się rozwijać.
Naprzeciw hotelu był park, w nim posągi muzyków.

O dziwo jest tam Schubert, ale nie ma Mozarta. Grajek na saksofonie grał melodię „Over the rainbow”, co sobie potem przez dalszą drogę nuciłem.
Przed Wiedniem była wszakże Praga. Mieszkaliśmy pod wisielcem:

Konferencja jak konferencja – było trochę znajomych, trochę znajomości się odnowiło, trochę nowych zawarło. Od tego są konferencje. W czasie wykładów plenarnych obserwowałem salę.

Z ponad stu słuchaczy może pięciu słuchało, może dwóch rozumiało. Reszta gapiła się w swoje laptopy albo komórki, chodziła po internecie, czytała pocztę, skubała swoje włosy.

W piątek był pożegnalny drink na dachu instytutu fizyki jądrowej:

Mieliśmy grupową wizytę w kaplicy poświęconej pamięci Jana Husa,

spalonego za herezję wyrokiem soboru w Konstancji. By dopiąć guziki w drodze z Wiednia zatrzymaliśmy się na noc nad jeziorem nad którym leży Konstancja.
Konstatując: wyjazd się udał. Jest kanikuła, co we Francji oznacza „upał”, czas wrócić do pracy i do blogowania.
Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki.
Katalog SEO Katalog Stron
map counter
Życie jest religią.
Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem.
Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone.
Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić.
Dla tych ludzi świat zgaśnie.
Staną się dokładnie tym co dali życiu.
Staną się jedynie snem w "przeszłości".
Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości"
Lista wszystkich wpisów
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości