Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
772
BLOG

W drodze do celu

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Staram się żyć według książek. Co i rusz to się jakąś książką podniecam. Szukam co jeszcze dany autor napisał? Co jeszcze jest w tym samym stylu. Po jakimś czasie mi przechodzi. Był czas, że podniecałem się Jungiem. Potem był Castandeda. Potem Ouspensky-Gurdżijew. Był okres z Bourbakim, był z Dieudonne, był von Neumann. Był okres parapsychologiczny. Oczywiście był Lem, Boruń i Trepka, był Conan Doyle. Był doktor Maltz i psychocybernetyka. Była tez cybernetyka. Dziś przeczytałem właśnie „Atomic habits” i zacząłem czytać „The Goal A Process of Ongoing Improvement ”. I staram się postępować według rad z tych książek. Nieustannie się poprawiam. Gdy się będę codziennie poprawiał o 1%, tak czytamw w „Atomic Habits” , to po 365 dniach poprawię się ponad 30 razy – procent składany, krzywa wykładnicza. Podobno. Każdy to sam może zobaczyć – tutaj:

image

Autor, James Clear, pisze tak

„Przez niemal trzy lata pisałem nowy artykuł na JamesClear.com każdy poniedziałek i czwartek. … Gdy zaczynałem, 12 listopada 2012, miałem zero czytelników. Dziś (nie pisze jaką mamy datę „dziś”) więcej niż 200,000 ludzi otrzymuje mój newsletter każdego tygodnia.” 

No, myślę sobie, wezmę przykład. Będę pisał w każdy poniedziałek i czwartek. Gdy zaczynam, mam ośmiu czytelników – to liczba komentarzy pod poprzednią notką. Muszę jeszcze popracować nad tym, by nowa notka była gotowa o 8 rano. James Clear o tym nie pisze, ale piszą o tym inni:

„I post Monday, Wednesday, and Friday at 7:30 AM New York Time. My traffic starts picking up every morning around that time and so I figure I should have something new early on so more people see it. „

No tak, ale trochę to żarty. Bowiem nie tyle ważne jest kiedy się pisze, ile co się pisze, o czym i jak? Pisząc o algebrach Clifforda poza dziesiątkę czytelników nie wyjdę. Co zatem robić? Mam poważny zgryz. Czytam Goldratta „The goal”. Tam jest fabryka i jest bohater Alex, „plant manager”.

image


Fabryka ani kierowanie fabryką ani mnie grzeje ani ziębi. Nie moja działka. Ale książka napisana jest tak, że trudno mi się od niej oderwać. Fabryka przynosi straty, wisi nad nią groźba zamknięcia, i Alex walczy z przeciwnościami, w pracy i we własnym życiu, by fabrykę wyciągnąć z dołka. Wygra czy przegra? Ma trzy miesiące czasu. To jest coś, taka niby rzeczywistość i niby bajka. Ale lepsza niż bajki pisane na ten sam temat przez Freuda:

image

Ja walczę z algebrami Clifforda. Wygram czy przegram? Droga nie jest łatwa. Zwłaszcza dla samotnika. Chciałem moje idee dyskutować ze znajomym Warszawiakiem z FUW. Napisał mi: „Świetnie!. Ale akurat jestem w drodze do Izraela." Chciałem dyskutować ze znajomym Kliffordowcem z Cookeville. Odpisał mi: „Wal! Ale akurat zaczyna się przerwa semestralna i zapewne gdzieś wyjadę”

No dobrze. Póki co, w ramach poprawiania się codziennie o 1% skończyłem pisać Wstęp do moich „Notes on Clifford Algebras”. Można ściągnąć stąd. Na razie jest to jedynie samo rusztowanie. Nie ma tam żadnych myśli ani komentarzy. Jest ściąga z tego co trzeba wiedzieć by się móc poważnie algebrami Clifforda zająć. Przy okazji zajrzałem do historii – konferencja z Algebr Clifforda w Cookeville w 2002 - byłem, miód i wino piłem. Oto zdjęcie grupowe uczestników, zrobione ze specjalnie na okazję zdjęcia wzniesionego rusztowania.

image

Po prawej widać biały kapelusz. To udający kowboja Tony Smith Jr.

A tuż przed nim stoję ja, który na tej konferencji miałem, po znajomości oczywiście, dwa referaty, "Quantum Jumps with Indefinite Metric. Hyperbolic Quantum Fractals" i „Generalized Imprimitivity Systems, Quaternions and Monopoles”, żaden nie związany z algebrami Clifforda! Pocieszam się tym, że zaproszony również po znajomości z Warszawy Lech Woronowicz też miał referat, "Entropy uncertainty relations in quantum groups", też nijak nie związany z algebrami Clifforda.

Alex u Goldratta odkrył, ku swemu zdziwieniu, że celem fakryki jest "robienie pieniędzy". Dziś zgłębienie immanentnego sensu i wyprowadzenie w trzy miesiące z dołka, uchronienie przez zamknięciem,  algebr Clifforda jest moim celem


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie