Być w Cartagena de Indias i nie widzieć Islas Del Rosario, to prawie tak samo jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. Składający sie z 28 koralowych wysp mały archipelag zajmuje około 20 hektarów powierzchni lądowej i znajduje sie u wybrzeży kolumbijskiego Departamento de Bolivar. Archipelag jest pod ochroną rządu i jest jednym z 46 kolumbijskich Narodowych Parków Przyrody.
*
W XXI wieku tak niewiele trzeba aby robić dobre zdjęcia. Wystarczy dobra pogoda, odpowiednie światło, dobry sprzęt i naturalnie fenemenalny fotograf. W moim przypadku nie dało się spełnić tych wszystkich uwarunkowań i jest to co jest...no ale jak sie nie ma tego co się lubi, to się lubi to co się ma.

Oddalające się nadbrzeże. Widoczny na zdjęciu budynek Museo Naval de Cartagena i zaraz za nim wieże i kopuła kościoła San Pedro Claver, a także po prawej stronie widoczna wieża Catedral de Santa Catalina Alejandria de Cartagena de Indias.

Na zdjęciu powyżej - Castillo San Felipe de Barajas w porannej ćmie. Jest gorąco i wilgotność powietrza dochodząca do 90%.

Podróżnych przybywających i opuszczających Cartagene, wita i żegna postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem ustawiona u wejścia do portu.

Oficjalnie palenie tytoniu na statku jest od jakiegoś czasu surowo wzbronione, ale nieoficjalnie jara się na ile wiatr i zdrowie pozwala. Rzut oka z burty statku na centrum hotelowe-rezydencjalne w Boca Grande. W jednym z hoteli Boca Grande( niewidocznym na zdjeciu ) miała miejsce sławetna wpadka agentów amerykańskiego Secret Service nieskorych do regulowania rachunków za chwile szczęścia z pięknymi prostytutkami.

Miejscowi rybacy dostarczający świerze ryby do nadmorskich restauracji. Są chwile że ma się wrażenie ze czas stanał w miejscu.

Widoczny na zdjęciu fragment Fortu San Jose stanowił wraz z Fortem San Fernando istotny element blokujący dostęp do zatoki kartageńskiej poprzez Canal Bocachica dla nieprzyjacielskich statków.

Fort San Fernando na wyspie Tierrabomba. Na nieprzyjaciela oprócz huraganowego ostrzału dział fortecznych czekała jeszcze niespodzianka w postaci wykutego z brązu łańcucha, rozpiętego pomiędzy fortem San Fernado, a fortem San Jose znajdującego się w odległości 400 metrow, jeden od drugiego,na wejściu do Canal de Bocachica.

Pływający punkt gastronomiczny. Zbliżamy sie juz do archipelagu. Pojawiają się pierwsze wysepki i przedsiębiorczy costenos próbujących sprzedać owoce morza po "przystępnych" cenach.

Ruiny domu sławetnego Pablo Escobar - kolumbijskiego króla narkotyków.

Wszystkie wysepki są zamieszkałe. Trzeba byc nie lada kims żeby tam mieszkac:)

Co tu komentować?

W godzinie od opuszczenia portu zbliżamy sie do wyspy Rosario. Na turystów czeka Oceanarium z wieloma okazami fauny i flory karaibskiego wybrzeza.

Nastepny pływający punkt gastronowmiczny oferujący ceviche. Ceviche to rodzaj sałatki z owoców morza przyrządzanej z kawałków surowej ryby zalanej sokiem z limonki lub cytryny i podawane z dodatkiem cebuli, papryki, soli, kolendry, słodkiego ziemniaka, sałaty, kukrydzy, platana lub avocado.

Cartagena - Isla del Rosario
Cartagena - Isla del Rosario
Cartagena - Isla del Rosario 
Cartagena - Isla del Rosario
Cartagena - Isla del Rosario
Cartagena - Isla del Rosario
Cartagena - Isla del Rosario 
Cartagena - Isla del Rosario
Cartagena - Isla del Rosario 
Cartagena - Isla del Rosario
Po opuszczeniu Oceanarium bierzemy kurs na Playa Blanca. Na plaży czeka na turystów obiad złożony do wyboru: z zupy sancocho albo pieczonej ryby podawanj z sałatą, ryżem gotowanym z wiórkami kokosa i panelą. Do picia serwowana jest lemoniada. Piwo i inne drinki można kupić po obiedzie na plaży w czasie godzinnego postoju przeznaczonego na kąpiel w morzu i odpoczynek.

Aby dostać sie ze statku na plaże trzeba jeszcze tylko przeskoczyć z burty na motorowy catamaran. Nie wszystkim sie to podoba, ale nie ma wyjścia. Czeka obiad i motorowy używający lewej nogi do prowadzenia catamaranu poprzez fale do brzegu.

Playa Blanca. Przestroga dla miłych Pań: " Once You Go Black, You Never Go Back"

Powrót do portu. Mijany po drodze kontenerowiec.

Gra muzyka i towarzystwo mimo upału i fal w szampańskim humorze.

Spokojne wody Bahia de Cartagena.

Niezwykle popularny i pamiętany przez kartageńczyków za wizytę w tym mieście w czerwcu 1986 roku, świety kosciola katolickiego: Jan Paweł II. Pomnik umieszczony w obrębie Ciudad Amurallada na tyłach katedry Santa Catelina Alejandria naprzeciwko Palacio de la Inquisicion.
Czas wracać do domu w dzielnicy Torices i do muzyki która gra nieprzerwnie od trzech dni. Puszczana na dobrym sprzęcie przez niezwykle muzykalnego sąsiada. 24/24 na pełny regulator. Idzie wytrzymac. W zeszłym roku grał nieprzerwnie przez dwa tygodnie, a kiedy juz wyłączył muzyke to zaczął strzelać. Można się przyzwyczaic.
Inne tematy w dziale Rozmaitości