Jak to sie dziwnie plecie na tym świecie...ale za to w Polsce jeszcze dziwniej i nie zdziwi już nic. W polityce nie ma przypadków a jeśli juz przypadkowo coś się wydarzy, to jest to bardzo dobrze opracowane i w kazdym detalu i w najdrobniejszych szczegółach. Zasadniczo wszystko juz zostało powiedziane na temat nagrań, które miały obalić rząd miłościwie panującego w Polsce, Donalda Franciszka. Miały obalić, ale nie obaliły. Bezkarność aferzystów jest po prostu bezprecedensowa. Okazuje się że nad Wisłą można wszystko a i tak ludzie z grupy trzymającej władze spać mogą spokojnie i mocno, bo nikt z nich, nigdy nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności. Nie ma takiej afery, której Donald wspaniałomyślnie nie umiałby zlekceważyć, machnąć łaskawie reką, zbagatelizować i na koniec wykorzystac przeciwko swoim politycznym oponentom. Cynizm i potęga władzy trumfuje na polskiej politycznej scenie a maluczcy muszą się zadowolić tym co im zapodaje "narrator wszechwiedzący". Tym razem przyswajamy sobie wiedzę na temat dwoistości jak u żmiji języka polityków. Jeden koniec języczka - ten taki słodziutki, oficjalny - przeznaczony jest dla tłuszczy a drugi bardziej bezpośredni i swojski, używa sie do omawiania szemranych interesów sitwy w "prywatnych" niby, ale za to za pieniądze podatnika, knajpianych wyżerkach. Niemoralne, ale za to na pełnym luzie zachowania się klasy żerującej na naszych oczach - stają sie standardem i częścią politycznej strategi. To co w rezultacie sie liczy w polityce, to brak skrupułów i stupiecioprocentowa skuteczność. W polityce trzeba byc draniem, jak mówi w swojej przedostatniej notce, kolega Sowiniec. Pewnie należałoby przyznać mu racje i przybić piatke, ale akurat z Sowincem nigdy nie wiadomo czy mówi serio czy tez nie żartuje sobie czasem na salonie.
Wracając do tematu to patrząc na przebieg afery z nagraniami zastanawiam sie komu to było potrzebne? W zemstę węglarza działającego do spóły z kelnerami to za bardzo mi się wierzyć nie chce. I jakoś tak w uszach gość za cienki i czas publikacji ni w oko ni w kamieni kupe. Znamienne żę czas opublikowania nagrań zbiega się z rozpoczynającymi się MŚ w piłce nożnej, kiedy wiadomo jest że 90% oglądającego piłke nożną świata, a Polska stanowi część takiego świata, będzie siedziało z nosem przed telewizorami i nic oprócz piłki nie będzie dla nich ważniejszego. Czas na zemste nie najlepszy, ale trzymając sie wersji oficjalnej i watku zemsty weglarza to ta jedna rzecz nie daje mi spokoju. Przecież publikując nagrania kilka tygodni wcześniej, gostek mógł narozrabiac "jak sie masz" podczas wyborów do PE i być sprawcą takiej klęski PO że spaw trzymający rząd na krzesłach mógł nie wytrzymać tego stresu i popuścić. Wstrząs w rządowych ławach mógł byc na tyle mocny że nie byłoby juz komu wydać rozkazu aby ukarać sprawców nagrań i pragnienie zemsty łatwo i tanio mogło byc zaspokojone. Ot, zabić żmije i kija nie złamać.
Jeśli wiec nie węglarz i spiskujący zdradzieccy kelnerzy to kto za tymi nagraniami stoi? Obce wywiady? Acha, dobre, tylko po co? Któż jak nie Tusk, co to dobry jest dla wszystkich? Wiec "przypuszczenie graniczace z pewnością" że raczej, na pewno nie. Więc może są to spadkobiercy służb PRL-u, zabezpieczających transformacje systemową aby szła w porządanym kierunku, od póznych lat siedemdziesiatych, na czym niezle się zresztą oblowili? Ciekawa hipoteza. Czy publikując nagrania chodziło im o wysłanie ostrzeżenia do coraz zuchwalej pozwalających sobie pierszoplanowych kukiełek że mimo przemian, ciagle sa w stanie kontrolować sytuacje i zmusic kukiełki jak trzeba do posłuszeństwa? Mogłoby i tak być zważywszy że z upływem czasu każdemu uścisk może zelżeć, tym bardziej jak trzeba dzielić się z innymi swoim terytorium, więc terapia szokowa jest pożądana dla pragnących utrzymać status "szarej eminecji" jegomości w jedwabnych szlafrokach. Byc może też że masa krytyczna cierpliwości społecznej została osiagnieta i prowokacja z publikacja nagrań oprócz ostrzeżenia wysłanego zainteresowanym to też swoisty wentyl bezpieczeństwa przez który pod kontrolą spuszczane jest ciśnienie ze społeczeństwa a przy okazji wyrabiane jest przekonania w narodzie że i tak nic nie jest w stanie z tym fantem zrobić, więc lepiej jeszcze raz jest machnąć na wszystko ręką i dalej pozostac apatycznym ? Co za szlachetność ze strony byłych służb i troska aby naród en masse pozostał czysty i nie babrał się w bagnie jakim jest polityka. Moze i tak mogłoby być, ale jakoś nie bardzo mi sie tutaj te puzzles układają.
Jak na razie rząd i otaczająca go swita na nagraniach nie stracili nic a wrecz zyskują biorąc pod uwage sprawność z jaką rozbrojony został niebezpieczny ładunek. Ciekawe rozdanie w którym nie dość że nikomu z podsłuchiwanych krzywda sie nie stała to jeszcze strach padł na całą reszte polityków polskich bo kto kiedy cos głupiego po pijaku nie chlapnął? Czy strach przed następnymi publikacjami paraliżuje opozycje w Polsce? Nie mnie otym sądzić bo być mooże opozycja gra jakąś swoja gre. Za to świat może być tylko zadziwiony umiejetnościa Tuska chodzenia w suchym ubraniu pomiędzy kroplami deszczu. Pytanie kto trzyma nad Donaldem parasol lub bardziej swojsko - "krysze"? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć.
Obserwując rozwój wydarzeń to zdawać by sie mogło że ewentualny przesłąnie jeżeli już takie zostało zawarte w publikacji nagrań nie było przeznaczone dla polskiego odbiorcy. W Polsce toczy sie gra o wysoka stawkę. Ktoś z bioracych udział w tej grze skończy na wysokim stołku w Unii Europejskiej a inny w pałacu prezydenckim. Pionki znalazły sie u końca szachownicy i mają szanse zamienić sie w figury. W polityce nie ma przypadków. Jest tylko gra a w grze sa gracze. Gra podsłuchami w Polsce AD 2014 przypomina nieco rozgrywke z powieści Gogola. Kto czytał " Graczy" to będzie wiedział o co mnie tutaj chodzi. Wracając do drani w polityce to na koniec mozna sobie jęknąć Sowińcem, z całym szacunkiem naturalanie, że oto rządzą nami tanie dranie. Tanie, bo choć kosztują Polske sporo to jednak władza w Polsce została im oddana praktycznie za frajer w 2007 roku. Tanie dranie, ale za to cwane niesłychanie.
Inne tematy w dziale Polityka