„Dziwny jest ten świat i dziwne jest też to, że człowiekiem wciąż gardzi człowiek”.
Sprawa odszkodowań jakie musi wypłacic Polska za użyczenie swojego terytorium do połączonych z torturami przesłuchań podejrzanych o powiązania z Al Kaida obywateli innych państw- wzbudza emocje. Śledząc komentarze jakie ukazują sie w zwiazku z wyrokiem TE nie mogę oprzeć się wrażeniu że większość z komentujących najbardziej rozpacza z powodu sumy jaka została zasądzona poszkodowanym. Obywatel Stary w dzisiejszej notce - http://stary.salon24.pl/597837,etykieta – pochyla się też nad „szkodami wizurunkowymi” Polski w związku z faktami które ujrzały światło dzienne i zostały symbolicznie potepione wyrokiem Trybunału Europejskiego. Dobrze że ludzie się martwią niepotrzebnymi wydatkami i że z troską myslą o wizerunku kraju. Niedobrze natomiast że nikt nie zwraca uwagi na to że funkcjonariusze jednego państwa torturowali obywateli innych państw na terytorium neutralnego państwa. Nikomu nie wydaje sie dziwnym że wciąż na świecie stosuje się tortury do wymuszania zeznań. Pomijająć fakt że wartość wymuszonych cierpieniem zeznań jest znikoma to brak empati z torturowanymi jest przerażający. Dla Starego fakt że ktoś przesłuchiwany jest z użyciem metody „waterboarding” na wymuszenie zeznań wydaje się byc normalny do tego stopnia że porywa się na oświadczenie że tego typu metody są dozwolone w USA
-„Smutna to konstatacja i mało przynosi chwały nie tylko nam, ale i Stanom Zjednoczonym. Nic zatem dziwnego, że się jawią przesadzone, ale jednak głośne pytania o wartość naszego aliansu z Ameryką. I za pojawianie się ich są winne USA a dokładniej prostactwo ich funkcjonariuszy, którzy normalne u siebie procedury [Rice] przeprowadzają także w Polsce.”
Musze tutaj zmartwić obywatela Starego ale niestety wysmolił tutaj duba bo tortury na terytorium USA są nielegalne i prawo zabrania ich używania. Dlatego więzniowie przetrzymywani byli i poddawani różnym ( nielegalnymi na terytorium USA), procedurom inwestygacyjnych w bazie Guantanamo lub w innych częściach świata a nie w Texasie na ten prosty przykład. To co wydaje się Staremu normalną procedurą jest nienormalne w normalnym jeszcze kraju jakim są USA w nienormalnym Świecie na poczatku XXI stulecia. Pisze Stary że torturowni w Klewkach teroryści zapewnili sobie korzystny dla nich wyrok. Nie wiem jak taki wyrok można sobie zapewnić, ale wiem ze bycie podejrzanym o niecne czyny nie jest równoznaczne z byciem winnym owych. Stary wyraznie pisze że torturowani w Polsce terroryści są podejrzewani o...
- Palestyńczyk jest podejrzewany o to, że był trzecim w skali ważności członkiem Al Kaidy...
- Podobnie korzystny wyrok i za to samo zapewnił sobie Saudyjczyk, podejrzewany „jedynie” o zaplanowanie ataku na amerykański okręt wojenny w Jemenie
Więc są podejrzewani. Więc byli torturowani. Z torturami jak z to z torturami. Polscy fachowcy od tortur, który dożywaja swych dni pobierając wysokie emerytury wiedzą dobrze że jak tylko delikwenta odpowiednio potraktować to nie ma takiej rzeczy do której by sie nie przyznał i nie ma takiego papieru którego by nie podpisał. No chyba że ma się połamane palce, obandażowane miejsca po paznokciach i powyrywane ze stawów ramiona. No, ale wtedy zawsze jakiaś pomocna dłoń pomoże poprowadzić pióro. Waterbording nie naraża klienta na problemy z utrzymaniem pióra w ręce lub kłopoty z manicurem. Jest to metoda podczas której leżacemu na wznak delikwentowi, na przykrytą scierką lub w celofanowym worku twarz, leje się wode sprawiając że przesłuchiwany ma wrażenie że tonie. Metoda mająca swoje korzenie w czasach hiszpańskiej inkwizycji, usprawniana przez Gestapo i teraz stosowana jako jedna z profesjonalnych technik interogacyjnych. Waterboarding może być niezwykle bolesny i pozostawić u osoby poddanej tej metodzie trwałe ślady takie jak uszkodzone płuca lub uszkodzenie mózgu ze względu na czasowy, zbyt długi brak tlenu. Może sie zdarzyć że na skutek bólu i prób uwolnienia się z krępujących ruchy więzów przesłuchiwany połamie kości kończyn. Efekt przesłuchań tego typu odbić sie może w długotrwałym stresie pourazowym, a także sesja waterbordingu może zakończyć się smiercią. Dopuszczalny instruktażowo czas takiej sesji to jednorazowo dwadzieścia minut. Agenci CIA szkoleni do używania tej metody w procesach interogacyjnych wytrzymywali najdłużej kilkanaście sekund. Więcej, aby nie zadręczać potencjalnego czytelnika tego typu opisami, należy tylko nadmienić jeszcze że tego typu metody nie tylko nie są skuteczne bo nie dają żadnej gwarancji na to że przesłuchiwany mówi prawde, to na dodatek są nielegalne w całym „ cywillizowanym” swiecie, no może z pominięciem świata blogera Starego i innych ubolewających na stratami jakie może ponieść kraj na terytorium którego tortury miały miejsce. Ma szczęście bloger Stary że nikt go o nic nie podejrzewa i nie wymaga żeby sie do niczego przyznawał. Stary nie jest podejrzewany o nic. No może z wyjątkiem podejrzeń o to - że czasami w swych notkach - „leje wode”. Jak "se" leje to niech "se" leje...za to lanie nikt się odszkodowań domagac nie będzie.
Inne tematy w dziale Polityka