Lesnodorski Lesnodorski
2446
BLOG

Kłamliwe egzekwie bez nauk nad prochami dyktatora

Lesnodorski Lesnodorski Polityka Obserwuj notkę 32

Okoliczności śmierci Jaruzelskiego są wielką przestrogą, choć sam Kościół, nasz nauczyciel, przechodzi dziś nad nimi do porządku dziennego, koncentrując się nie wiedzieć czemu na protestach tych, którzy zostali skrzywdzeni przez generała oraz jego podkomendnych; czy są one  uprawnione, a okrzyki na miejscu.

Dla mnie zmarły, z którego ciała podczas sekcji mogłaby tryskać farba czerwonych tytułów „Trybuny Ludu”, okazał się w finale istotą zwykłą, jeszcze jednym przypadkiem banalności zła, żadnym tam lewicowym superbohaterem, który być może, łudźmy się, zrozumiał bezsens dokonanych przez siebie wyborów (pytanie tylko czy postaci jednowymiarowej, pozbawionej wyrazu, można w ogóle przepisywać jakieś wyjątkowe cechy?).

Był generał, i zapewne na długo jeszcze pozostanie za przyczyną swoich ideowych spadkobierców, złym i zarazem byle jakim fatum naszej zbiorowości.

Ks. abp. Nycz w dzień po pogrzebie dyktatora stanu wojennego wyraził następując opinię: ”Nie dziwię się więc, że ludzie mają swoje poglądy i chcą je wyrzucić z siebie czy odreagować. Tylko pytanie moje brzmi: w którym momencie i czy w tym miejscu?”.Metropolita warszawski i tym zdaniem potwierdza, że od dawna nie ma dobrej passy. Być może wynika to z faktu, że zastanawia się nad czymś, co głębszej zadumy jednak nie wymaga, a co powinno się po prostu wiedzieć.

Prawdopodobnie w podobny stan wprowadziły ks. abp. Nycza wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu, gdyż i tam nie potrafił zająć konkretnego stanowiska, wystawiając krzyż na pastwę barbarzyńców. Metropolita nie odmawia sądu nad generałem Bogu oraz historykom, choć zapomina np. o publicystach, gdyż i oni zapewne wyrażać będą opinie o dokonaniach autora stanu wojennego, który brutalnie przekreślił polskie nadzieje w grudniu 1981 roku.

Skorzystam zatem z okazji. Relacja z mszy św. w intencji Jaruzelskiego w Katedrze Polowej Wojska Polskiego wymagała stalowych nerwów u odbiorcy. W osłupienie wprowadzał m.in. widok pochylającej się nad urną Chorągwi Wojska Polskiego, obecność Prezydenta RP, jako zwierzchnika Sił Zbrojnych, a także przemowa biskupa polowego Guzdka, cyt.: „Można też oskarżać w imię prawdy, zapominając o tym, że Jezus, gdy dostrzegał nawrócenie, okazywał miłosierdzie.

Mało kto bowiem, w takim stopniu jak właśnie Jaruzelski (dowódca formacji traktującej przeciwników jak zwierzęta, strzelającej do robotników i cywilów, a także wysługującej się obcym włodarzom) przyczynił się do zniszczenia wizerunku polskiego wojska, którego geneza tkwi w etosie rycerskim i szlacheckim, a ten zaś jest związany z szacunkiem dla pokonanych oraz troską dla potrzebujących pomocy. To na takim w finale podglebiu powstaną w Polsce obozy dla więźniów CIA, gdzie polskie wojsko pełniło będzie funkcję wartowniczą.

Jakim językiem przemawiał niegdyś Kościół? Nie będę przywoływał tu niedościgłego przykładu Jana Pawła II. Daniel Olbrychski, jeden z żałobników przy urnie generała, twierdzi, że jest przekonany, iż koncelebransem na mszy św. byłby śp. ks. Jerzy Popiełuszko, gdyby żył. Aktor przechodzi tym samym do porządku dziennego nad faktem, że kapelan „Solidarności” zginął właśnie z rąk siepaczy Jaruzelskiego. Dobrze pamiętam też kazania ks. Jerzego. Bynajmniej nie odnosił się w nich imiennie do kogokolwiek. Opowiadał się natomiast po stronie uniwersalnych wartości. Zupełnie inaczej niż komentujący wydarzenia politycy i niektórzy kościelni dostojnicy.

Lesnodorski
O mnie Lesnodorski

Tylko prawda jest ciekawa. Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii. Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka