Jest to uwaga uniwersalna, która dotyczy każdego obywatela, także Pierwszego. Mądrość ta stanowi parafrazę znanego komentarza krakowskiego rysownika Andrzeja Mleczki, który napisał pod sceną przedstawiającą żyrafę w objęciach nosorożca: „Obywatelu nie pieprz bez sensu”. Takie hasło wydawało mi się jednak zbyt ubogie, jak na znaczenie wyborów prezydenckich w Polsce. Cenne spostrzeżenie wniosła do nich w ostatnim czasie Bożena Dykiel, aktorka sceny stołecznej, która powiedziała, że platformersi grabią Polskę, gdyż nie kochają Polaków.
Skoro trudno wyobrazić sobie dobrobyt bez miłości, to również nie sposób dopuścić myśli, ze miłość może odbywać się bez seksu (żeby nie było wątpliwości mam na myśli jedynie związki usankcjonowane sakramentalnie). „Niech na całym świecie wojna byle Polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna” - pisał niegdyś Stanisław Wyspiański, drugi ze znanych krakowskich rysowników, nie pomijając przy tym w „Weselu” zasadniczego wątku, czyli miłości. Amerykanie, nasi nieocenieni sojusznicy, którzy mogą być dla Polaków drogowskazem i w takich kwestiach (pomijając wątek obojętności na cierpienia pewnej nacji w czasie II wojny światowej), dodają jednoznacznie: „Make love, not war”.
Dzisiaj moje hasło "Obywatelu nie pieprz bez seksu" powinni promować w Polsce, gdzie jak wiadomo człowiek człowiekowi lupus est, na przykład znani kucharze, których programy biją wszelkie rekordy popularności. Z łatwością wyobrażam sobie pieprzącego potrawy (od słowa πιπεριά) Roberta Makłowicza, który na tle wybrzeża liguryjskiego oddaje się jakimś dodatkowym przyjemnościom. W roli tej najchętniej widziałbym Igora Kwiatkowskiego z kabaretu "Paranienormalni", gdyż to on najlepiej sprawdza się na ekranie jako Makłowicz i ma zdaje się jeszcze większą oglądalność.
Pozostaje jeszcze pytanie jak się ma aktualna rzeczywistość do deklarowanej przez rządzącą partie polityki miłości? Jedynym wytłumaczeniem może być fakt, że polityka ta opiera się na czynnościach autoerotycznych i robieniu sobie wzajemnie "łaski".
Dlaczego o tym wszystkim napisałem? Z prozaicznej przyczyny. Otóż zauważyłem, że największą poczytność, także na tym portalu, mają sprawy męsko-damskie, nie wyłączając seksu. W tym tygodniu w czołówce najpopularniejszych notek są następujące teksty "Internetowa zdrada" (2973 wyświetleń) oraz "Sposób na seks najlepszy na świecie całym".
Jeśli przy okazji nasuną się komuś jakieś dodatkowe refleksje, to będzie mi bardzo miło.
Tylko prawda jest ciekawa.
Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii.
Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka