Artur Górski Artur Górski
199
BLOG

Dogmaty konserwatyzmu

Artur Górski Artur Górski Polityka Obserwuj notkę 19

Otrzymuję pytania, co to znaczy być konserwatystą w polityce? Czy jest coś takiego, jak zasady polityki konserwatywnej? Jakie są dogmaty konserwatyzmu? Pojawiają się też wątpliwości, czy konserwatyzm w XXI wieku nie jest zbyt anachroniczną doktryną polityczną i na ile przesłanie konserwatywne jest aktualne. Czy można być konserwatystą w niekonserwatywnym świecie? Dlaczego tak bronimy tradycji, skoro świat idzie do przodu, z postępem? Uważam, że choć żyjemy w liberalno-socjalistycznym świecie ruin, dalekim od konserwatywnego ideału, zadaniem polityków należących do prawicy integralnej jest dawać świadectwo, że okopy „świętej Trójcy” wciąż się bronią i zaszczepiać, na ile jest to możliwe, konserwatywne myślenie w polityce polskiej.

 Najpierw musimy odpowiedzieć na pytanie, czym jest polityka. Otóż – jak pisał prof. Jacek Bartyzel – dla konserwatystów „polityka, to uporządkowana służba wartościom absolutnym na gruncie doczesnym oraz tym wartościom względnym, które posiadają odniesienie i zakorzenienie w wartościach bezwzględnych”. Zatem polityka to służba dobru wspólnemu wolnej społeczności narodu, wypływającemu z nakazów moralnych prawa Bożego. Polityka konserwatystów musi wywodzić się z konserwatywnej doktryny, która ma charakter trwały i niezmienny, wręcz dogmatyczny. Śmiem twierdzić, że postawa konserwatywna w polityce oraz inspirująca ją doktryna są konsekwentne, rozsądne i jak najbardziej aktualne. Oto, w dużym skrócie, trzy elementy tej doktryny.
 

Po pierwsze – państwo i porządek. Nie ma wątpliwości, że aby istniał porządek społeczny, aby naród mógł istnieć i wypełniać swoją misję dziejową, niezbędne jest państwo jako naturalna konsekwencja organizacji społeczeństwa. Istotą państwa jest ład, który należy rozumieć jako układ wzajemnych powinności i uprawnień jednostek i grup społecznych względem siebie, a także całości organizmu wobec jego części. Do istoty państwa należy idea rządów prawa, która jest pojmowana jako wyraz rozumnej, czyli zgodnej z wyrokami Opatrzności, woli ogółu. Jak pisał przywołany już prof. Bartyzel, „państwo można określić jako societas perfecta, społeczność doskonałą, tzn. taką, która jest samowystarczalna, bowiem posiada wszelkie środki do realizacji właściwej jej doskonałości”. Dlatego konserwatyści zabiegając o porządek prawny i moralny, zarazem bronią państwa oraz wszelkich znamion suwerenności władzy państwowej, jej autorytetu. Zatem nie ma się co dziwić, że tak niechętnie podchodzą do wszelkich działań, które w procesie integracji europejskiej pomniejszają znaczenie i rolę państw narodowych i ich władz.
 

Po drugie – tradycja i religia. Należy jasno powiedzieć, że konserwatyści podkreślając szacunek dla tradycji nie mają kompleksu przeszłości i nie dążą do odbudowy ancien regime. Odwołując się do tradycji podkreślają, że jest ona sposobem, w jaki zdrowe społeczeństwo chroni mądrość przodków, by móc z jej nauki korzystać. Juan Vázquez de Mella pisał, że „prawdziwy postęp nie może obejść się bez tradycji, ponieważ postęp polega na dodawaniu, a nie odejmowaniu”. Podobne stanowisko przyjął inny myśliciel konserwatywny Russell Kirk, który twierdził, że tradycja musi być fundamentem przyszłości. „Odwieczna ciągłość kultury i dorobku intelektualnego może być podtrzymywana – pisze Kirk – tylko jeśli przeszłość chroniona jest przez żywą tradycję. Człowiek, który szanuje tradycję, nie jest lekkomyślnym reformatorem, próbującym dostosować społeczeństwo i naturę ludzką do jakiegoś utopijnego wzorca, lecz myślicielem, który próbuje pogodzić to, co najlepsze w tradycji z zawsze istniejącą potrzebą zmiany.” Dlatego konserwatyści są przeciw wszelkim rewolucjom, a za zmianami ewolucyjnymi, przeciw ślepemu niszczeniu, a za mądrym budowaniem na wartościach. Dla Polaków-Europejczyków nie ma innych wartości, jak chrześcijańskie, czy ściślej – katolickie. Nie ma tradycji bez religii. To są dwa korzenie tego samego pnia.
 

Po trzecie – wolność i własność. Konserwatyści niezwykle cenią wolność, jednak postrzegają ją inaczej, niż liberałowie i socjaliści. Przede wszystkim nie utożsamiają wolności człowieka z samowolą. Wolność nie ma nic wspólnego ze swobodą obyczajową czy równością społeczną. Dla nas, konserwatystów, wolność jest konsekwencją godności człowieka, rozumianej w znaczeniu chrześcijańskim. Wolność jest zatem darem Boga, który każdemu człowiekowi daje możliwość odnalezienia i realizacji swojego indywidualnego powołania, jednak zawsze w dążeniu do prawdy, dobra i piękna. Jak zatem ma się wolność jednostki do zadań władzy? Przede wszystkim dla polityka konserwatywnego wolność jednostki nie jest czymś absolutnym w tym sensie, że chyli ona czoło przed wolością społeczeństwa, która jest ważniejsza. Obowiązkiem polityka – pisze Roger Scruton – jest „określenie i utrzymanie przy życiu porządku, w którym tę wolność można realizować”. Jedną z najważniejszych sfer wolności jest wolność gospodarcza i własność prywatna, która najpełniej odpowiada godności człowieka. Posiadanie własności prywatnej jest jednym z najważniejszych przejawów wolności, znacznie ważniejszym, niż prawo głosowania.
 

Na koniec chcę powiedzieć, że odwołując się do doktryny, nie można być w nią ślepo zaparzonym. Należy pamiętać, że w różnych czasach należy kłaść akcent na inne sprawy, w zależności od potrzeb i warunków. Np. w ostatnich czterdziestu latach konserwatyści kładą większy nacisk na potrzebę wolności gospodarczej, o której tyle pisał konserwatywny-liberał Fryderyk August von Hayek. Ale też muszę dodać, że jeśli konserwatyści chcą uczestniczyć w bieżącej polityce, nie mogą być oderwani od rzeczywistości politycznej państwa demokratycznego, nawet jeśli budzi w nich grymas niesmaku. Dlatego musimy chronić to, co zostało i wspierać taką partię centro-prawicową, która choć nie jest stronnictwem klasycznie konserwatywnym, to jednak nie depcze konserwatywnych wartości. W polskim Sejmie jest tylko jedna taka partia – Prawo i Sprawiedliwość.

Artur Górski


 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka