Jest 18 maja 2025 roku i od 35 godzin obowiązuje w Polsce cisza wyborcza. A przy okazji dyskusja, czy cisza wyborcza ma sens. Podzielam wiele argumentów o pozorności tego mechanizmu w dobie internetu. Jest jednak jeden, który z mojej ocenie zdecydowanie przemawia za utrzymaniem prawnie ciszy wyborczej. Jest to wyznaczenie etycznego standardu uszanowania prawa ludzi do wyciszenia się przed wyborami i podjęcia przemyślanej decyzji. Tyle się mówi o szkodliwym postępującym obniżaniu się kultury politycznej. A przecież cisza wyborcza jest jednym z ważnych elementów tejże kultury. Jak wyznaczyć standard etyczny legalizując jednocześnie podczas głosowania prawo do wyborczej nawalanki, presji i nagabywania ludzi do głosowania wbrew ich przekonaniom? W internecie, w mediach, w kościołach, w parku, wreszcie przed lokalami wyborczymi?
Oczywiście, mnóstwo osób ciszę wyborczą mniej lub bardziej finezyjnie łamie. Najczęściej w sieci, ale zdarza się to w kościołach, czy na ulicy. A to urzędujący polityk wrzuci cytacik w tle w sposób czytelny deprecjonujący największego konkurenta. Inny "przypadkiem" odpala wyborcze materiały w sieci, a potem się z niego tłumaczy mając odbiorców za idiotów. W poprzednich wyborach "gafę" palnęła sama Marszałek Sejmu, osoba wydawałoby się zobowiązana do najwyższych etycznych standardów w Państwie. Albo trolling anonimowych (lub nie) użytkowników piszących z zagranicy, czy nawet z Polski, bo przecież "ch... mu zrobią". Albo proboszcz wzywa z ambony do głosowania zgodnie z "sumieniem" opisując cechy, które jednoznacznie identyfikują promowanego kandydata. Dzięki zapisom o ciszy wyborczej, popełnia on grzech. Wyślizga się z niego pewnie przed lokalną policją, ale czy oby na pewno też przed Bogiem?
No właśnie. I tu jest sedno. Czy plaga zachowań złych, niezgodnych z prawem powinna być podstawą do ich legalizacji? Otóż nie. Powszechne drobne kradzieże w sklepach nie dowodzą bezsensowności ich karania. Podobnie jest z łamaniem ograniczeń prędkości, śmieceniem czy innymi wykroczenia, które na co dzień są łamane. Są potrzebne. Właśnie chociażby po to, żeby wyznaczyć etyczny standard postępowania.
Życzę wszystkim mądrego wyboru. W ciszy.
Co do zasady z ludźmi ograniczonymi nie przechodzę ani na Ty w realu, ani na Pan/i w wirtualu.
Lista zablokowanych jest pusta. Jeśli ktoś z tego powodu czuje się pominięty, to już jest jego problem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka