Demokracja daje władzę na zawsze

Mechanizmy demokracji są najłatwiejszym w zastosowaniu instrumentem do trwałego trzymania władzy.

Wystarczy kupić stacje telewizyjne, radiowe, kilka tytułów prasowych oraz sondażownie (tak, do licha!)  żeby urządzić w danym państwie maskaradę wolności i suwerenności narodu.

W demokracji jedynym aktem bezpośredniej wypowiedzi obywatela raz na kilka lat jest  głosowanie, wybory do władz państwa.  Ale wybory organizują i wyniki wyborów ogłaszają instytucje podległe władzy tak samo jak cały aparat administracyjny.

Kto ma media i rządowy aparat administracyjny - ten ma władzę na zawsze.

Czasem pojawiają się zagrożenia w postaci np. kryzysu gospodarczego, kiedy buty muszą być na kartki, a w spożywczakach stoi na półkach już tylko ocet. Wtedy jest okazja do wewnętrznego przeszeregowania frakcyjnego oraz przewietrzenia niektórych koncepcji ekonomicznych. Cóż, życie!

Zagrożeniem jest też wyłonienie się autentycznej opozycji politycznej próbującej korzystać z mechanizmów demokracji. Oczywistością jest, że po stronie takiej opozycji opowiada się zawsze większość społeczeństwa.

Wtedy należy:

- nakręcić propagandę na jeden wielki ryk (niech się przeciwnik boi własnego cienia, niech się boi gębę otworzyć),

- likwidować przywódców,

- likwidować wojsko (realna to siła, która czasem mogłaby się wyrwać na samodzielność),

- obniżyć próg determinacji indywidualnej w społeczeństwie (wolny dostęp do zmywaka dla każdego),

-  zapewnić sobie trwanie u państw sąsiednich ( dla kilkuset naszych rodzin i dla was wystarczy tego kraju do podziału).

Kiedy tak właśnie rozegra się sprawy - nie zmyje powódź, nie zmiecie huragan, nie skompromitują afery, nie zaszkodzą demokratyczne wybory.

Acha - tzw. kryterium uliczne, jakby się ktoś pytał - to  pestka. Popalą opony, pokażą transparenty, porzucają kamieniami. Najwyżej aresztuje się paru szkodników. Reszta  zachłyśnie się gadką o nowych męczennikach.

 

Czy jest jakiś sposób na przezwyciężenie  takiej układanki?

Jest. Jeśli okaże się, że układanka ta jest elementem innego, wyższego układu.

Jeśli okaże się, że ci, którzy wydają nam się teraz rozgrywającymi - w rzeczywistości są rozgrywani.

Nie może tak być?