SKUTKI SMOLEŃSKA

Konwencjonalna wojna z Rosją mogłaby trwać wiele lat. Rosję stać by było na to, żeby zalać krwią kontynenty. "Rosyjska dusza" zerwana z łańcuchów...

Być może 10 kwietnia miał być Wielką Prowokacją rozpoczynającą przewrót świata.  Zamach na prezydenta państwa należącego do wrogiego obozu, zamach na generałów wrogiej organizacji wojskowej musiał być przeprowadzany z myślą o adekwatnej reakcji zaatakowanych. Reakcja zbrojna musiała być jak najbardziej brana pod uwagę, oczekiwana.

I rzeczywiście nastąpiła. Rosja natychmiast została zablokowana na Bałtyku i Morzu Północnym wielkimi siłami morskimi NATO. Natychmiast zamknięto przestrzeń powietrzną nad całym praktycznie globem. Była to operacja dokonana z takim rozmachem i na taką skalę - oraz tak skutecznie - że wykraczając poza horyzont naszych możliwości obserwacyjnych i skalę dotychczasowych doświadczeń stała się właściwie "niewidoczna". NIE WIEMY co się konkretnie działo na planie militarnym i politycznym w czasie trwania tych blokad. Co więcej - wiedzieć NIE MUSIMY. Podano nam tylko, że odbywają się manewry na morzach i że dymy znad wulkanu są niebezpieczne dla samolotów.

Kiedy więc stało się jasne, że strona zaatakowana nie wchodzi w obszar zdominowany przez Rosję, tj. informację i propagandę - rozpoczęła się ze strony Rosji niczym nie hamowana maskarada rzekomego śledztwa mającego wyjaśnić przyczyny katastrofy i próba nieodpuszczenia jedynej korzyści jaka pozostała - Polski. Zamach smoleński skutkuje bowiem dla niej jako korzyść polityczna polegająca na zagarnięciu władzy w Polsce. Język propagandy pozostaje przewrotny i agresywny. Do czasu.

Lato przynosi nowy rozdział w dziejach. Rosja się pali. Pali się przez dwa, trzy (?) miesiące bez przerwy wiele tysięcy hektarów lasów i upraw. Palą się jakieś bazy militarne. Codziennie przybywa po kilkaset  nowych pożarów. Moskwa dusi się w dymie. MIEDWIEDIEW PROSI OBAMĘ O POMOC. MIEDWIEDIEW PODDAJE ROSJĘ. Skala tego wydarzenia i jego przyczyny znów wykraczają poza naszą wiedzę i obszar dotychczasowych doświadczeń. NIE WIEMY jakie konkretnie były przyczyny tych bezprecedensowych w historii faktów i wiedzieć NIE MUSIMY. Wiedzieć NIE MUSIMY, więc język propagandy utrzymuje się na pozór ten sam lub nieznacznie zmieniony. Do czasu, jak myślę.

Obecna jesień jest świadkiem wielkich przewartościowań, wielkich odsłon . Jasne staje się zmarginalizowanie polityczne państw Europy. Jasny jest upadek gospodarczy Rosji. Jasna staje się jej słabość na wielu innych płaszczyznach. Zerwanie całkowite ostatniej osłony dawnej Rosji, czyli odrzucenie dotychczasowego języka propagandy byłoby przedwczesne i pchnąć by mogło ten kraj w stan szoku. Niekontrolowanych reakcji. A przecież wiele tam jeszcze rakiet, pocisków, kałasznikowów. Wielotysięczna armia.

Dlatego NATO sygnalizuje nowy plan. Polegać on ma na przygotowaniu się do odporu ataków konwencjonalnych, a także terrorystycznych oraz cyberataków. Ale także na przyjęciu sił zbrojnych Rosji do struktur realizujących ten plan.

UWAGA: CZY ZNA KTOŚ BARDZIEJ CYWILIZOWANY SPOSÓB NA PODPORZĄDKOWANIE SOBIE WROGIEJ ARMII?

Dopiero później - przypuszczam - będzie właściwy czas na wyeliminowanie z życia lewackich "wartości", propagandy. Wykruszania się agend bolszewickich rozsianych na całym świecie, co wynikać będzie głównie i po prostu z łagodnie działającej zasady braku finansowania.

Dla nas sygnałem powrotu do wolnego życia będzie Wielki Proces sądowy skazujący winnych zamachu w Smoleńsku. W pół roku po zamachu już wiemy, że ta tragiczna ofiara nie poszła na marne. W swoim planie nie pozostajemy zresztą bierni:

Dziś Las Smoleński podchodzi pod Pałac.

http://www.rp.pl/artykul/25,546931-NATO-groza-glownie-terrorysci-i-cyberataki.html