""Rosyjskie rakiety, które na początku sierpnia zostały umieszczone w obwodzie kaliningradzkim, zagrażają największym polskim miastom - wynika z informacji Służby Wywiadu Wojskowego, do których dotarło "Wręcz Przeciwnie". Chodzi o rakiety S-400 Triumf, które mają być częścią nowego systemu obrony antyrakietowej Rosji.""
Rosja zagraża.
To można wyczytać na wirtualnej Polsce.
PO 10.04.2011roku, Polska POwska weszła w nowe otwarcie stosunków z Rosją, odtrąbione kilka godzin po wiadomości o pozbyciu się Prezydenta Kaczyńskiego i jego gabinetu, będącego przecież wg PO, kłodą na drodze do świetlanych stosunków z Rosją odtrąbiono ostateczne POJEDNANIE.
Do tej pory inforuje się nas o pięknym i jedynym w swoim rodzaju sukcesie dyplomatycznym. Gdy stosunki z Rosją są wreszcie na właściwych torach.
No i proszę, rakiety ROsjan mają na celowniku wszystkie największe Polskie miasta - oczywiście w ramach pojednania i najlepszych stosunków.
Po likwidacji naszej armii przez Klicha, "ucięcia głowy" naszym silom zbrojnym przez dziwne katastrofy lotnicze, przyjaźń z Rosją weszła w nową erę. Namierzono na nas rakiety.
Nie zdziwiłbym się gdyby nie zechciano postawić łapę na Polszy bogatej w gaz łupkowy. SKoro mozna było bezkarnie zlikwidowac prezydenta i jego ekipę, w sytuacji gdyby naród chciał odebrać władzę promoskiewskiej ekipie, pewnie możliwy jest wariant siłowy.
Wszak Rosja lubi chronić słabsze Państwa. Nie tak dawno chciała chronić Gruzję przed totalitarnymi rządami Sakaszwiliego- w czym przeszkodził faszystowski(jak go zwano przez PO w Polsce i w Rosji) prezydent z Polski.
Nie trudno się domyśli, że w przypadku wygranej przez totalitarną partię faszystów z PiS, Rosja pragnie przyjść z odsieczą, by odzyskac na nowo demokrację dla promoskiewskiej PO.
Rostowski, chyba niezabardzo chciałby mieszkac w takiej Polsce więc nieprzypadkiem przebąkuje o wojnie i zielonej karcie dla swojej rodziny w USA.