Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski
218
BLOG

Plan Kutschner-Trump - a status POLIN

Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski Polityka Obserwuj notkę 7

...na bazie wywiadu z dr Szewko

Nie do końca ma rację, skądinąd znakomity jak zawsze dr Wojciech Szewko, diagnozując przyczynę mocy Izraela. O planie Trumpa-Kutchnera-Netanjahu słyszałem wcześniej, nie zadałem sobie jednak trudu analizowania tego dzieła, również dlatego, że miałem niejasne podejrzenie, iż w jego powstaniu miała znaczący udział... Ivanka … ekspertka od wszystkiego. Z analizy dr-a Szewko – zalinkowanej przez McGregora - wynika, że mogłem mieć rację – z tą Ivanką.

Cofnijmy się jednak – dla unaocznienia -  zwizualizowania  - mojej myśli  - do konferencji w ukradzionej Palestyńczykom Jerozolimie. Putin ostatecznie nie odważył się na dalsze obrażanie Polaków, więc trochę już zapomnieliśmy, a szkoda.
Proszę zwrócić uwagę na – nie treść – a TON wypowiedzi. Przemówień Netanjahu, Ryvlina, Putina i tego małego – Pensa, czy jakoś tak. Wypowiedzi żydów były buńczuczne, triumfujące, sławiące Izrael i zapowiadające wojnę z całym światem.
A towariszcz Putin – jakiś taki nerwowy, nieswój, spieszył się, sprawiał wrażenie, jakby recytował zadany tekst, odpowiadał z zadania domowego.  Pence podobnie – bardziej recytował, niż przemawiał, nie było w tym cienia autentyczności – raczej nerwowe napięcie.

Pisałem o tym i powtórzę – siła i tupet Izraela wynika z tego, że ma nie jednego, jak sądzi dr Szewko – a dwu potężnych, a jednocześnie zależnych od żydów – gotowych na wszystko sojuszników i popleczników. I to powoduje, że może za nic mieć zdanie państw umownie uznawanych za cywilizowane (UE) – i innych. Dlatego może łamać prawa międzynarodowe, za nic mieć traktaty, ustalenia dwustronne, protesty międzynarodowe. Może w sposób identyczny, jak wcześniej robili to amerykanie wobec Indian – zawierać umowy i zaraz potem łamać je – a sygnatariuszy drogiej strony  - zabijać lub więzić.
Ta gra ma jeszcze jeden aspekt: Trump siedzi na chybotliwym stołku i może z niego spaść – a interesy Izraela są zbyt cenne, by nastawić je na takie ryzyko. Izrael bez zewnętrznego wsparcia, zostałby starty z powierzchni ziemi szybko – i nikt  na całym świecie już nie chciałby ratować kogokolwiek, chyba nawet naiwni jak dzieci – Polacy.

Dlatego jest drugi sojusznik – pierwyj drug wsiech jewriejew – dlatego też rozpoczęto przetasowania na Kremlu. Pan Putin jest w kiepskim zdrowiu, coraz wyraźniej to widać, więc trzeba dokonać takich roszad, by znaleźć odpowiedniego – z punktu widzenia Izraela, oczywiście – następcę. A tymczasem jest wzrastająca obecność Rosji na Bliskim Wschodzie. Dla bezpieczeństwa, ale nie tych, o których się mówi. Analitycy mający olej w głowie już mówią, że następuje podmiana strażnika interesów Izraela na Bliskim Wschodzie. USA, wobec niejasnej sytuacji Trumpa i dalszych perspektyw (wewnątrz USA narasta sprzeciw wobec podporządkowywania interesów globalnego mocarstwa interesom globalnego bandziora) – za ochronę Izraela będzie odpowiadać Rosja – zrozumieliście, kacapoidy, czy dalej ni chu…?

O ukrytej linii łączącej te pozornie pozostające w konflikcie, a co najmniej sporze mocarstwa, biegnącej od Waszyngtonu via Tel Aviv do Moskwy, zaczepiając o inne kraje, w tym nasz grajdołek – też pisałem, ale może warto przypomnieć. To wyjaśnia te oskarżenia wobec Trumpa, że jest kreaturą Rosji, Putina, że wybory zostały ustawione, że realizuje on nie te interesy, które służą Ameryce. Wystarczy zauważyć, kto, jaka struktura stoi za Trumpem, dostrzec, że ta sama stoi za Putinem, za prawicowym nurtem polityki izraelskiej… ta sama rozdaje karty i stanowiska np. - w Polsce. Jeżeli się tego nie zauważa, jeżeli tego nie zauważają ludzie łażący od stacji do stacji telewizyjnej i tam dzień po dniu opowiadający jakieś oderwane od realiów dyrdymały, mające uchodzić za poważne analizy polityczne, czy geopolityczne – to słabo się robi, i słabo widzę przyszłość.

Ale wracając do tytułowego problemu. Widzimy jaką grę prowadzi nasz bezalternatywny sojusznik, widzimy z jaką pogardą dla prawa międzynarodowego postępuje – po pierwsze powinniśmy, powinni nasi rządzący, gdyby mieli rozum – na poważnie zadać sobie pytanie: czy na pewno chcemy być łączeni z tym obozem polityczno-militarnym? Czy chcemy zepsuć sobie na dobre budowane przez dziesięciolecia bardzo dobre relacje z krajami nam przyjaznymi – dla wekslowania na nieznany procent globalnych awantur globalnych awanturników? Czy to jest Polska Racja Stanu?

I druga kwestia: Mahmud Abbas, przywódca Palestyńczyków – ten plan, który Ivanka najpewniej wymyśliła u kosmetyczki – wyśmiał. Nazwał go tak, jak powinien nazwać ten stek bezprawnych bredni każdy szanujący się cywilizowany człowiek – stekiem bredni, aktem międzynarodowego bezprawia.

No to sobie teraz wyobraźmy, że gdzieś między Moskwą, Tel Avivem i Waszyngtonem powstał jeszcze inny plan, dotyczący aneksji na potrzeby Izraela innego państwa – na przykład Polski. Że elementem tego planu jest, dajmy na to – ustawa 447 – i wynikające z niej uroszczenia. A także obecność wojsk amerykańskich na naszym terytorium połączoną z całkowitym rozkładem naszej armii. Można powiedzieć i nawet Błaszczak z Macierewiczem i Dudą tak powiedzą, że to dla naszego dobra i bezpieczeństwa, obrony przed ruskimi – ale czy byli na polowaniu. Zwłaszcza na polowaniu z nagonką/naganką. Żeby ono było udane, nie wystarczą myśliwi – potrzebna jest naganka, która bezalternatywnie skieruje zwierzynę – wprost pod lufy karabinów. To teraz wyobraźmy sobie (znów ta wizualizacja) – że ruskie to naganka, a amerykany to myśliwi. A my w środku. I co, fajnie? No, niefajnie, tylko trzeba to widzieć, a raczej, bo ludzie widzą – zmusić rządzących by to zobaczyli. Lub co prędzej wymienić ich na takich bez wady wzroku.

Ale pytanie brzmi: czy u nas znajdzie się polityk, choćby taki jak Mahmud Abbas – który nazwie kłamstwo kłamstwem, bezprawie bezprawiem, a zbrodnię – zbrodnią?
Czy jak dotąd, jedni będą udawać, że mówią prawdę, a inni – że im wierzą – i że jakoś to będzie. Obawiam się że jeżeli będzie JAKOŚ  – to tak samo, jak w Palestynie.

Dziękuję za uwagę

jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka