Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski
189
BLOG

Marsz Suwerenności-marszem sprzeciwu wobec POLIN

Andrzej Tokarski Andrzej Tokarski Polityka Obserwuj notkę 7

Marsz Suwerenności – marszem obywatelskiego sprzeciwu – wobec POLIN!

Proszę Państwa, sprawa jest nadzwyczaj poważna  - jutro każdy, kto ma ręce i nogi, oraz odrobinę rozsądku politycznego, a także instynktu samozachowawczego – powinien znaleźć się wśród uczestników Marszu Suwerenności w Warszawie – lub w innym miejscu, gdzie taki marsz się pojawi. Ale najlepiej w Warszawie – bo tam mamy szansę pokazać rządzącym, jak wielki jest nasz sprzeciw wobec SKTUPULATNIE UTAJNIANYCH planów prowadzących w istocie do kolejnego rozbioru Polski i przekształcenia NASZEGO KRAJU w jakąś koszmarną hybrydę o wybitnie dominującej pozycji żywiołu i kapitału żydowskiego.

Hybrydę, którą z taką lubością niejaki Andrzej Duda nazywa „republiką przyjaciół”. Inni mówią wprost: POLIN.

Myślę że dziś, po wszystkich bardzo upokarzających a dla „naszej” władzy haniebnych zdarzeniach zwłaszcza ostatniego roku nikt -  oprócz całkowicie pozbawionych refleksji – zwolenników PIS i tzw. Dobrej Zmiany, nie ma złudzeń, że rządzą nami niewątpliwie szczerzy i oddani patrioci – tyle że są to patrioci izraelscy – a w żadnym razie polscy. I niech nas nie zmylą te nieustannie wznoszone deklaracje o umiłowaniu polskości, tradycji, munduru polskiego, niezłomnej walki, tradycji chrześcijańskiej (zostawiając na boku kwestię czy owa tradycja chrześcijańska ma cokolwiek wspólnego z wiarą naszych przodków), ten kult powstań, bohaterskiej śmierci za Ojczyznę. Te wszystkie zabiegi – to NARZĘDZIA – służące do osłabienia czujności, zawierzenia, ufnego oddania losu Narodu i Państwa w ręce tych, którzy tak pięknie deklarują.

Kult Żołnierzy Wyklętych, Powstań, bohaterskiej walki, a także stworzenie kuriozalnej formacji Obrony Terytorialnej – będącej w istocie jedynie samobieżnym mięsem armatnim -  – ma nas skłonić do gotowości na podjęcia takich beznadziejnych działań  i „bohaterskiej” śmierci. A ta śmierć – zrobi miejsce – żywym, ale już nie Polakom.

Masową obecnością w Marszu Suwerenności musimy pokazać swój kategoryczny sprzeciw wobec tych haniebnych i zdradzieckich planów – ale przede wszystkim musimy zaakcentować nasze NIEZBYWALNE PRAWO do decydowania o naszym losie i przyszłości. Musimy pokazać  - i przyzwyczaić się do stałego pokazywania rządzącym, że nie są – jak im się wydaje w ich skrywanych pod coraz większą ilością tłuszczyku, mózgach – nie są żadną WŁADZĄ – tylko są naszymi najemnymi pracownikami, których opłacamy by realizowali NASZE interesy. Nasze – nie obce, nie żydowskie jak w tym przypadku. Ani nie interesy tego blondasa, który od dawna siedzi w żydowskich kieszeniach i wszystko co robi robi pod żydowskim nadzorem. Ani tego drugiego, łysego, pierwowego druga wsiech jewriejow. Ani tych pijaków i lewaków z drugiej strony granic, różniących się jedynie tym, że są podlegli innej grupie ideologicznej „wsiech jewriejow” - zwanej niegdyś mienszewikami.

Wybrani przez nas politycy muszą realizować nasze interesy – i muszą mieć świadomość, że tego od nich wymagamy i to będziemy egzekwować – zgodnie z prawem. Gdyż prawo, w tym Ustawa Zasadnicza Rzeczypospolitej Polskiej w art 4 mówi jednoznacznie do kogo należy władza suwerenna i w jaki sposób może być realizowana.

Szczegółowej interpretacji prawnej też Państwo w naszym zaścianku nie usłyszycie ani od polityków, których sobie wybraliśmy i opłacamy, ani od nieprzeliczonych hord prawników, których edukację przecież opłaciliśmy z własnych kieszeni – bo żaden z tuzów palestry czy togi wszelakiej maści raczej nie kończył edukacji prawniczej zaocznie, płacąc za nią z własnej kieszeni. Raczej mamy nieustannie do czynienia z samoreprodukcją kasty uprzywilejowanych nierobów i szkodników.

Ale np. w Wielkiej Brytanii ta suwerenność Narodu rozumiana jest – i jest w tej kwestii wiążąca wykładnia – tak, że pod bezpośrednim sprawowaniem władzy przez Suwerena rozumie się również – w razie konieczności – przejęcie siłowe władzy z rąk rządu który utracił zaufanie. Takie przejęcie siłowe jest w rozumieniu ich prawa – konstytucyjne i rodzi skutki prawne.

Z tym Państwa zostawiam, idźcie na Marsz, pokażcie siłę i wielkość Waszego protestu, pamiętajcie kto tu jest Suwerenem. Ten Marsz ma być potężny, imponujący – Nam dający poczucie siły  i słuszności – a im – poczucie świadomości,że balansują na końcu bardzo cienkiej linii.

Zaś pewnej osobie, która nie tak dawno obrzuciła mnie epitetami wprost wyjętymi z podręcznika agitatora KODu, czy GW, powiem tak: czy dopiero wtedy zrozumiesz, gdy dowiesz się że Twoja wnuczka, która poszła na spacer do lasu w którym Ty spacerowałaś całe życie – została tam – zgodnie z prawem POLIN -  zastrzelona – przez żydowskiego właściciela tego lasu. Tego trzeba, by zacząć myśleć?

Pamiętajcie Państwo – to nieprawda, że Palestyna jest daleko – ona jest tuż obok, o włos. A my jesteśmy o włos od losu Palestyńczyków. Idźcie Na Marsz!


Dziękuję za uwagę.

jako zodiakalny Bliźniak posiadam dwie, albo więcej twarzy, czy może osobowości. Na potrzeby tego miejsca jestem zwolennikiem poszanowania prawdy w życiu publicznym, zachowania podmiotowości tak państwa, jak i jego obywateli każdego z osobna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka