Rocznica Traktatów Rzymskich była okazją do przedstawienia światu Deklaracji Berlińskiej i wielu artykułów i debat w różnych gazetach. Jeśli w sobotę kupiłem "GW", aby przeczytać wywiad z Aleksandrem Kwaśniewskim, to w poniedziałek zachowałem się już bardziej normalnie i kupiłem "Dziennik". Najciekawszą sprawą w poniedziałkowym wydaniu były prognozy trzech naukowców odnośnie przyszłości UE. Prognozy dotyczyły stanu stanu w roku 2057. Chciałbym się podzielić swoimi refleksjami na ich temat. Nie mam na tyle doświadczenia i wiedzy, żeby ostro polemizować z którymś z nich, więc będą to po prostu luźne spostrzeżenia i raczej zachęta do przeczytania artykułów, do których linki podaję w ich tytułach.
1. Jacques Attali - francuski ekonomista, pierwszy prezes EBOiR. "Powstanie superpaństwo". Według Francuza w Europie dojdzie do podziału na "twarde jądro" i stowarzyszonych z nim członków, luźno skonfederowanych z Unią. Państwa, które miałyby utworzyć "Zjednoczone Państwo Europejskie" to według Attali'ego Francja, Włochy, Belgia, Holandia, Luksemburg i Niemcy. Wariant zakłada przyłączenie się do luźnej wspólnoty takich państw jak Białoruś, Turcja, Mołdawia, a może nawet Rosja. Były dorada prezydenta Mitterranda przewiduje, że "ZPE" będzie posiadało wszystkie atrybuty państwa narodowego : rząd, wspólną politykę zagraniczną, armię, jednolity system prawny. Mowa tu o dużej roli silnych instytucji UE i ich roli w tym procesie.
2. Mario Monti - włoski ekonomista i polityk, obecnie rektor Uniwersytetu Bocconi w Mediolanie. "Unia poszerzy się o Bałkany". Według tego naukowca za 50 lat UE bedzie miała kształt podobny do obecnego, natomiast poszerzy się o Bałkany. Najpoważniejszym wyzwaniem dla Europy mają być kwestie energetyczne.
3. Philip Longman - amerykański demograf, ekonomista i socjolog. "Europa rozdzieli się na kawałki". Według Longmana Europa rozdzieli się na kawałki, a przyczyną tych zjawisk będą tendencje separatystyczne poszczególnych regionów państw Europejskich. Polska wg. tej koncepcji utraciłaby Śląsk i Kaszuby, Wilka Brytania Szkocję i Walię, Ukraina Galicję z Lwowem jako stolicą, oraz Krym, od Niemiec odłączyłaby się Bawaria, a Włochy podzieliłyby się na część bogatszą - północną i biedniejszą - południową.
Pierwsza alternatywa jest oryginalną próbą powrotu do początków wspólnoty, kiedy to właśnie te państwa tworzyły kręgosłup zjednoczonej Europy. Różnice między państwami zacierają się co prawda w dobie internetu, ale nie myślę, aby możliwe było utworzenie jednego państwa z tak zróżnicowanych organizmów Zachodniej Europy. Nie myślę, albo po prostu nie chcę. Jak wtedy odbywałyby się mistrzostwa Europy, czy "ZPE" walczyłoby pod jednym sztandarem. Te dywagacje może nie do końca poważne, ale ukazujące skalę problemu, z którym musiałby się zmierzyć taki twór. Zastanawiam się jak duży wpływ na hipotezę Attali'ego ma jego narodowość?
Jeżeli chodzi o drugą możliwość to na pierwszy rzut oka dziwię się nieobecności Ukrainy w Zjednoczonej Europie. Dziś jeszcze Janukowycz jest premierem, ale myślę, że z czasem Ukraina będzie bardziej pomarańczowa, niż niebieska i tendencje do zjednoczenia z UE będą coraz silniejsze. Mario Monti nie przewiduje poza tym nic co mogłoby zwrócić szczególną uwagę.
Natomiast najciekawszą wizją przyszłej Europy jest wizja tak wszechstronnie wykształconego Amerykanina jakim jest pan Longman. Oczywiście nie chcę odłączenia od Polski Kaszub i Śląska, sam wtedy znalazłbym się poza terytorium Polski, natomiast uważam, że część tego, co przepowiada Longman może rzeczywiście mieś miejsce. Choćby przykład Szkocji, gdzie lobbuje się niepodległość od Wielkiej Brytanii nawet wśród Polaków tam pracujących. Wyraźnie nakreślona jest także kwestia północnych Włoch, których mieszkańcy często wypominają, że pracują na dobrobyt całych Włoszech z niebagatelnie większymi udziałami. Największy kocioł prognozowany jest na Bałkanach, co problemem nie przestaje być od początku wieku XX. Autor pisze o Hercegowinie, Republice Serbskiej, Serbii, Kosowie, Wojwodinie jako o nowych państwach. Ciekawym jest możliwy fakt utworzenia Islamskiej Republiki Marsylii, podział Belgii na Flandrię i Walonię i odłączenie się od Hiszpanii często wspominanych w mediach terenów Katalonii, Kraju Basków, a nawet Andaluzji. Ta wizja mówi o rozpadzie UE. To odważna teza, bardziej prawdopodobne wydają mi się możliwe separacje państw, bo przywódcy Europy zrobiliby kontynentowi krzywdę pozwalając na rozpad Unii Europejskiej.
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka