Generalnie nie lubię jak obecne działania polityków z różnych stron sceny politycznej porównuje się do zachowań faszystowskich, czy stalinowskich. Uważam, że takie porównania są trochę poniżej pasa i nic nie wnoszą do dyskusji poza nadymaniem się i odchodzeniem od porozumienia poprzez stosowanie coraz bardziej wymyślnych inwektyw.
Łyżwiński dzisiaj przesadził.
Poseł, który swoje jedyne zapytanie poselskie poświęcił sprawie wyjaśnienia rzekomej opieszałości prokuratury łódzkiej w sprawie pani Zdzisławy Popeckiej (czyż to nazwisko nie brzmi znajomo?) porównuje teraz łódzką prokuraturę do tej z czasów stalinowskich, gdy ta chce pozbawić go "immuniunium"* aby zbadać sprawę seksafery w Samoobronie.
Poseł Samoobrony jest hipokrytą, a premier powinien zarządać od Leppera, aby ten wyrzucił Łyżwińskiego z partii na dobre, bo na internetowej stronie poselskiej posła Łyżwińskiego znów widnieje informacja o członkostwie w klubie Samoobrony.
Jak komuś grozi 12 lat więzienia to nie dziwię się, że traci głowę, ale w tym przypadku za utratą zdrowego rozsądku powinna pójść utrata członkostwa w partii i wszystkiego, co mu się należy z tego tytułu. Ile można tolerować osobę, która przeznacza najwięcej spośród posłów pieniędzy na paliwo do samochodu, jednocześnie nie posiadając takiego sprzętu?
Łyżwiński mówi: "Jeśli prokuratura w ogóle złoży ten wniosek, to będzie to powrót do czasów stalinowskich" - jeśli prokuratura w ogóle złoży wniosek to powinny za nim zagłosować wszystkie partie w Sejmie. Choć na Samoobronę chyba nie ma co liczyć.
* immuniunium - określenie, którego użył G.Halama w jednym ze swoich skeczy, gdy chciał powiedzieć: immunitet.
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka