Ja się już w tej chwili zaczynam bać, gdy słyszę zapowiedź jakiegoś nowego pomysły ministra Giertycha. Gdy słyszę samą zapowiedź, że minister coś niedługo ogłosi. To nie jest normalne...
Generalnie ucieszyłem się z wprowadzenie do lektur szkolnych "Cesarza" R. Kapuścińskiego. Cieszę się, że dzieciaki z podstawówki będą mogły przeczytać "Opowieści z Narni". Ta druga pozycja może pokazać, że czytanie lektur szkolnych to nie tylko przykry obowiązek, ale także niemała przygoda w świat wyobraźni, który dopiero potem można weryfikować poprzez konfrontowanie swojej własnej wizji świata przedstawionego w książce z wizją reżysera.
Roman Giertych chyba jednak nie do końca przyjął ta ideę. Świadczą o tym decyzje wykluczające niektóre pozycje. Dostojewski, Grudziński, Kafka, nawet Goethe to są nazwiska, których dzieła nie zniechęcają. Wspaniale opisany Petersburg, w którym mieszkał Rodion Raskolnikow, makabryczne przeżycia więźniów Gułagu, irracjonalność życia Józefa K., nawet rozterki Wertera (zakładam dobrą wole czytelnika, bowiem dla niektórych wszystkie książki są złem koniecznym) są zjawiskami, na które uczeń zwraca uwagę. To są problemy, z którymi warto się oswoić.
Mieszane uczucia mam, co do dzieła "Pamięć i tożsamość". To nie jest książka do "przerabiania" na poziomie licealnym. Czytając ją, aby zdążyć w terminie całe przedsięwzięcie mija się z celem. Może fragment, dwa, ale jeśli chodzi o całą książkę, to nie jestem entuzjastą tego pomysłu. Szczególnie, że czas na jej omówienie będzie zajmował zapewne jedną lekcję.
Dziwi też pasja, z jaką minister gotów bronić dzieł Henryka Sienkiewicza. Przede wszystkim Roman Giertych kieruje się chyba w tym przypadku zasadą: im grubsza książka, tym bardziej wartościowa. Minister mówi, że w kanonie muszą się znaleźć: "Krzyżacy", "W Pustyni i w puszczy", "Potop", "Quo vadis". Tak się składa, że przeczytałem te książki jako lektury, ale minister aby ich nie stracić grozi (chyba wszystkim Polakom), że jak one znikną, to on poda się do dymisji. Ja już mógłbym wybrać, a wy?
Naprawdę staram się, ale nie potrafię tego człowieka zrozumieć... (nie tylko w dziedzinie edukacji)
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka