Bartek P. Bartek P.
27
BLOG

Lepsze dni dla Trójkąta Weimarskiego?

Bartek P. Bartek P. Polityka Obserwuj notkę 11

Tak jak powiedziała kanclerz Niemiec, dobre stosunki Polski i Niemiec powinny być sytuacją najzupełniej normalną. Obecnie sytuacja jest stabilna, każda strona wie, na co może liczyć ze strony partnera, aczkolwiek powinniśmy się (bracia) wzbraniać przed zaostrzaniem relacji. Mamy bowiem dobry moment na zintensyfikowanie bezpośredniej współpracy w ramach właśnie Trójkąta Weimarskiego. W obliczu sytuacji, gdzie jak podkreśla wielu, będzie się liczyła zdolność do zawierania sojuszy nie powinniśmy dążyć do zdobycia roli powiernika małych państw, których mnogość ma tendencję raczej do niestabilności, niż kolektywnego działania.

Francja, nastawiona optymistycznie do zwiększania (oczywiście do takiego stopnia, aby można było mieć nad nami pewną kontrolę) roli Polski w UE z pewnością nie będzie spotkań Trójkąta odwoływać, przekładać (ciągle jestem bardzo pozytywnie nastawiony do Sarko). Niemcy, widząc, że Polska staje się coraz bardziej łapczywa, ale jednocześnie konsekwentna, dbająca po prostu o swoje interesy, tak jak to w twardej walce robią europarlamentarzyści (nie jestem przekonany, tylko, czy wszyscy nasi wysłannicy walczą o nasze interesy z należytym zapałem) ewidentnie chcą z nas zrobić ułaskawionego sprzymierzeńca, niż zacietrzewionego wroga. Angela Merkel odcina się od polityki swojego poprzednika (nie wiedzieć czemu kojarzącemu się z żółwiami ninja), aczkolwiek dopiero teraz będziemy mogli zobaczyć do końca prawdziwe oblicze pani kanclerz, która nie będzie już usztywniała rola przewodzącego Unii Europejskiej.

Jeśli chodzi właśnie o prezydencję, to rozsądne wydają się być głosy przedstawicieli Portugalii, które zakładają realizowanie mandatu negocjacyjnego zgodnie z treścią ustaloną w Luksemburgu. Kolejne negocjacje po raz kolejny spowodowałyby wnoszenie kolejnych postulatów, które całkowicie zniszczyłyby trudny kompromis. Portugalia skupiać się będzie więcej, niż Niemcy na rejonie Morza Śródziemnego, na relacjach z krajami Ameryk, co pozwoli na spokojną, rozwijającą się współpracę Niemiec, Francji i Polski. Potrzebny jest tylko jasny gest ze strony Polski. Choćby propozycja nadrobienia straconego spotkania trójki państw. Zapewne taka postawa przyjęta byłaby dobrze nie tylko przez Francję i Niemcy, ale przez większość Europy.

Każdy gest konstruktywny ze strony Polski jest teraz bardzo ważny i błędem byłoby stracić dobry moment na nowe rozdanie w polskiej polityce zagranicznej. Obawiam się jednak, że większe szanse mielibyśmy przy ministrze o innym nazwisku, niż obecnie... Nie każdym nazwisku, ale zapewne innym.

Bartek P.
O mnie Bartek P.

Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę. "To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka