Eine Eine
1281
BLOG

Idee, idole i ikony

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 145

 

 
Niedawno ,na blogu p.Stanisława H. powstała rozmowa między mną , a wiedźmą Margo na temat idei , czyli istoty rzeczy , a samą rzeczą.
Moje stanowisko polega na  trzymaniu się nauki Platona w tym zakresie, nauki którą najpełniej wyraża słynna metafora “jaskini”[1] z uzupełnieniami o elementy wiedzy Junga na temat symbolu, oraz filozofii idola i idolatrii , jaką rozwija Jean-Luc Marion[2].
Telegraficznie napisałem tak:
Materia jest tworzywem absolutnie nie określonym, bo jeszcze nie zrealizowanym ,jest li tylko potencją ,możliwością, a dopiero forma z tego tworzywa wydobywa na jaw określony byt.
Tą formą są idee rzeczy,bytów , lub współcześnie pisząc – istoty rzeczy.
Dlatego istnieje młotek, że wcześniej jest idea młotka i ona dysponując tworzywem formuje- a dokładnie- stwarza młotek.Każda rzecz ,każdy byt [rozaj i gatunek] ma swoją istotę, ideę według której powstała/powstał, i którą ucieleśnia.
Tym samym u Platona sa trzy poziomy metafizyczne rzeczywistości:
  • świat fizyczny ,zmysłowo dostępny [cienie na ścianach jaskini]

 

  • świat idei [balustrada z bryłami platońskimi]

 

  • świat zasad pierwszych:«Jedno - Dobro»,»Diada nieokreślona» [oślepiające światło Słońca,ogień płonący w górnym otworze]

 

Byty fizyczne,zmysłowo dostępne, mogą zatracić swą istotę, oderwać się od swej idei , wtedy stają sie pozorem bytu, deformacją bytu , np. para lesbijek, to deformacja idei rodziny, albo orzeł w klatce ogrodu zoologicznego zatracił swoją istotę, jego istota została zabita przez człowieka , stąd takie wielkie cierpienie orła.
Człowiek dostał Eden do życia [Ziemia jest takim Edenem] ,czy pozbawi wszystkie byty ich istot, dzięki którym żyją i radują duszę człowieka?
W odpowiedzi ,wiedźmia Margo napisała:
 
«Co zaś się tyczy tego, że byty mogą zatracić swą istotę, oderwać się od swej idei ,wtedy stają się pozorem bytu, deformacją bytu, to doskonale rozumiem.
Ale wiem, że mimo oderwania się bytu od idei może tenże byt łączyć nadal mnie ze swoją ideą - istotą tego bytu - tak, jak orzeł w klatce.
Wiele i wielu z nas zapomniało, z jakiego powodu ustawiamy sobie w domach figurki bogów i świętych albo wieszamy na ścianach obrazki z ich wizerunkami - po to, by mieć kontakt z daną ideą - istotą tych bytów".
 
Ta odpowiedź poruszyła mnie.
 
W jakim sensie, widok orła zamkniętego w klatce w ZOO może widza łączyć z istotą orła?Przecież istotą orła jest absolutna wolność szybowania nad przepaściami, nieustraszoność i duma panowania nad przestrzenią i grawitacją.
Czy człowiek, który nigdy nie widział orła na wolności, nie przyglądał się jego życiu , może na podstawie widoku orła w klatce w ZOO ,połączyć się duchowo z istotą tego gatunku ptaka?Czy może poznać ideę ,która wyłoniła z tworzywa świata – żywego orła?
Podobne pytania można postawić wobec egzystencji wszystkich dzikich zwierząt zamkniętych w klatkach, lub na wybiegach w ZOO.
Obserwuje się u bardzo małych dzieci [4-5 lat] wielki smutek w obliczu widoku zamknięcia dzikich zwierząt w klatakach.Dziecko ma duszę, będącą bliżej preegzystencji idei [istot] rzeczy ,od człowieka dorosłego.Człowiek musi uczynić wysiłek duchowy ,by przypomnieć sobie stan preegzystencji duszy i być blisko idei, istoty rzeczy...
 
Jest jednak w wypowiedzi wiedźmy Margo akapit ,w którym porusza ona kapitalny problem obrazowania przez człowieka boskości. Przecież wszystkie idee wypływają z Jedni...
Oto ten akapit,powtórzę go do analizy:
 
« Wiele i wielu z nas zapomniało, z jakiego powodu ustawiamy sobie w domach figurki bogów i świętych albo wieszamy na ścianach obrazki z ich wizerunkami - po to, by mieć kontakt z daną ideą - istotą tych bytów".
 
Człowieka przyciąga boskość świata niewidzialnego,człowiek podąża w jego kierunku,chciałby obcować ze świętością [sacrum], jaką jest boskość.
Boskość nie jest jednak na miarę ludzką.
Za Rudolfem Otto napiszę , iż w boskości zawsze jest element niepoznawalny [«numinosum»] , a to co jest poznawalne i możliwe do opisu, to tylko «sensus numinis», czyli odczucie boskości.[2]
 
Czy rzeczywiście figurki bogów i świętych, albo obrazki z ich wizerunkami łączą nas z boskoscią,łączą nas z istotą sacrum?
Grecy mieli termin «eidelon» na określenie dzieł sztuki [szczególnie rzeźbiarskiej,ale nie tylko], które ograniczają swoją widzialność do samych siebie ,a jeśli odsyłają odbiorcę do niewidzialnego, to w pewien charakterystyczny sposób.
Czytam u Jean-Luc Mariona [3]:
 
«Ideolon to coś ,co jest widoczne(eido,video).Polega on właśnie na tym ,że może być widoczny,że można go jedynie widzieć.I to widzieć tak wyraźnie ,że sam fakt widzenia wystarczy do jego poznania- eidelon to coś ,co daje się poznać przez sam fakt ,że było widziane(oida).Idol przedstawia się spojrzeniu człowieka ,by w ten sposób zawładnąć ludzkim wyobrażeniem,a zatem poznaniem».
 
Posążki, figurki, obrazki «święte», to idole ,które tworzy ludzkie spojrzenie i na nim zatrzymuje się.
Pierwotna intencja duszy człowieka dąży do boskości ,do świata pra-idei,to jest do :Dobra,Prawdy i Piękna, które tworzą Jedno i Diadę Nieokreśloną, a z których wypływają wszystkie idee rzeczy przynależnych do świata zjawisk. I nasze spojrzenie stawia sobie za cel zobaczenie boskości, zobaczenie idei poprzez uchwycenie jej na obszarze widzialnego świata.
I w tym celu, spojrzenie tworzy sobie idola.Im idol piękniejszy,bogatszy, wspanialszy tym silniej zatrzymuje nasze spojrzenia.W tym zatrzymaniu ,w tym zastygnięciu spojrzenia na idolu , leży kres możliwości obcowania z ideą, kres przenikania naszego rzeczy zmysłowo dostępnych i dotarcia do świata niewidzialnego,świata boskości.
Tymczasem "eikon" ,czyli ikona razem z blaskiem widzialnego świata skupia nasze spojrzenie na Jedynym [ Der Einzige] i jest radykalnie innym sposobem dotarcia do boskości,do pra-egzystencji idei rzeczy świata widzialnego.
Ikona nie rodzi się z widzenia ,lecz je pobudza.
Achilles z Iliady nie jest bogiem ,lecz ikoną boga.Niewidzialny bóg przybiera postać ["eiko"] ,ukazuje się w postaci Achillesa, pozostając jednak niewidzialnym.
W idolu niewidzialne jest niedostępne przez widzialne, z powodu widzialnego.
W ikonie – widzialne wypływa z niewidzialnego.
Św.Paweł określa Chrystusa :
«Eikon tou theou tou aoratou»
Czyli
«obraz Boga niewidzialnego» [List do Kolosan,1,15]
Chrystus jest ikoną Boga i tym samym nigdy nie będzie poznany w widzialnym, a przeciwnie jako ikona zmienia nasze spojrzenie na nigdy nie krzepnące, nie zatrzymane, lecz płynące z nieskończoności do nas :
 
« niech ten ,kto oddaje cześć ikonie ,czci w niej hipostazę tego,co jest w nią wpisane» [Sobór nicejski II,787].
 
Hypostasis,inaczej persona , nie wiąże się z żadną substancjonalną [ousia] obecnością, która ograniczałaby nasze spojrzenie.
Ousia, czyli substancja, to ograniczenie.
Hypostasis ,czyli osoba, to okno na Niewidzialne.
 
To nie my spoglądamy na ikonę ,lecz ikona patrzy na nas.Ona proponuje aby wychodzono poza to, co przedstawia- nie oglądająć, lecz oddając cześć.
« Ikona odsłania twarz ,w której wzrok człowieka nie dostrzega niczego,lecz wzosi się w nieskończoność od widzialnego.»[3,s.42]
 
Kiedyś doświadczyłem tej prawdy o ikonie, jako Twarzy,gdy na mgnienie, ikona Matki Bożej leżąca na granitowej konsoli przyściennej w monasterze Riła,spoglądała na moje spojrzenie ,aby je wezwać ku swojej głębi.
Zresztą każda twarz, przedstawia się jako ikona, jeśli nie popadamy w doświadczenie idola.
 
Dlatego Twarz Drugiego łączy nas z nieskończonością i niepoznawalnym.
 
Dlatego wszystko, co istnieje jest ikoną.
Szum listków brzozy w maleńkim zagajniku,żuczek na ścieżce lesnej ubrany w metaliczną chitinkę, szybujące nademną biało-śniezne cumulusy na tle błękitu nieba,czerń nieba nad martwą powierzchnią Księzyca i wszystkie dzieła człowieka powstałe w aktach wielbienia Niewidzialnego i dziekczynienia - są ikoną.
 
I to jest tajemnica spotkania z boskością, obecną na najniższym, metafizycznym poziomie rzeczywistości stworzonej.
 
Literatura
[1] Platon. Państwo, Księga siódma,Warszawa,1990,s.358-366
[2] R.Otto,Świetość,Wrocław,1993,s.18
 
[3]J-L Marion, Bóg bez bycia,Kraków,1996,s.29-30

      

Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura