Eine Eine
2305
BLOG

ABSOLUTNE GŁUPOTY O PRAWDZIE

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 91

 

 
Przeczytałem niedawno wpis salonowy bardzo aktywnego blogera o nicku Vic-thor [o rodzaju aktywności nieco dalej]
prawdopodobnie poświęcony prawdzie ze stanowiska filozofii.
 
Zastosowałem słówko ”prawdopodobnie”, gdyż o prawdzie w tym wpisie, jest tak pokrętnie napisane jakbym czytał żywcem wyjęte fragmenty z pism wielkiego Józefa Wissarionowicza ,a o filozofii, to poza tytułem – nic więcej.
Nieświadom dokumentnie, w jakie szambo intelektualne wdeptuję [ o tym szambie nieco dalej ], wziąłem pod uwagę akapit z wpisu Vic-thora następujący:
 
Możemy tu wyróżnić n.p. Prawdę naukową. Zmienia się ona b. często wraz z rozwojem nauki. Co jakiś czas upadały teorie, które przez stulecia były uznawane za ostateczną prawdę. (n.p. system geocentryczny , niepodzielność atomu , arystotelesowski pogląd na niezmienność nieba ).
 
I napisałem do niego, od siebie [ 16.07.2911.21:49 ] :
 
"Dlaczego pan pisze tego rodzaju bzdury?
Żaden autor tych teorii nie uważał je za "ostateczną prawdę".
To inni ,a nie on - wmawiali jeszcze innym ,że te teorie to "ostateczna prawda". Jak ktoś był/jest baranem, to dał sobie wmówić.”
 
Odpowiedź była natychmiastowa i zwięzła :
 
“Dziękuję za rozumne czytanie, jeszcze jedno takie rozumienie i będzie ban, szybciej stoleruję chamstwo, niż głupotę.”
 
Wobec takiej chybkiej myśli, i gorącej skłonności do chamstwa, postanowiłem przyjrzeć się bliżej temu gumnu [od staropolskiego “gumno”, ale jeszcze nie “guano”] na którym włada nasz autor o nicku “Vic-thorn”, i to co ujrzałem, po przeczytaniu kilku notatek imć pana vic-thorna powinno mnie powstrzymać od dalszej z nim konwersacji.
 
Jego teksty i komentarze, to ślinotok obsesyjny poświęcony religii, kościołowi, księżom , wśród których nawet Ojciec Kolbe zasłużył sobie na dużą porcję pogardliwych plwocin.
 
To wypociny czort wie jakich gruczołów, każde zdanie skojarzone prawem obłędu z proboszczem, każdy wpis przyczepiony do tej części ciała ,na której siedzi, albo biskup, albo kardynał, a wszystkie słowa nasycone świętą furią bolszewików walczących z własnymi omami i zwidami na temat Watykanu i papieży.
 
Człowiek powinien wystrzegać się jakiejkolwiek rozmowy z autorem czegoś takiego.
 
Stało się jednak inaczej, a to –co jest przecież archetypalne- za sprawą  blogerki o nicku "uśmiech losu", która
 napisała rezolutnie, że
 
“prawda absolutna nie istnieje- tak mi się wydaje
 
Na moje pytanie, co ona rozumie przez prawdę absolutną zabrał głos jej guru , i pouczył mnie w tym stylu:
 
“Proszę pana w/g wielu ludzi to właśnie nieomylność papieska jest taką prawdą absolutną.”
 
A zapewne przeczuwając ,że ja roześmieję się wobec takie “filozofii prawdy absolutnej” próbował następnie zaklajstrować swoją tandetną filozofię i obsesję watykańską, dorzucając łagodniejszą jej wersję:
 
I tu jest malutkie "clou" definiowania, gdzie "prawda absolutna"
jest bliźniakiem (syjamskim?) wiary. Wystarczy podmienić/dodać pewne słowa.’
 
Nie trudno zauważyć ,że filozofia prawdy pana vic-thorna, to tandetna próba oszustwa intelektualnego rodem z forum onetu ,to produkt obsesji antyreligijnej.
 
Pojęcie prawdy absolutnej pojawiło się bowiem w filozofii, grubo przed zaistnieniem papiestwa rzymsko-katolickiego i papieży.
 
Potrzeba tylko mieć gruntowne wykształcenie na poziomie szkoły średniej ,a wtedy będzie się wiedziało, że tę kategorię wprowadził po raz pierwszy do zachodniej myśli filozoficznej Platon w dwóch dzieła: Państwo [1], oraz Fajdros[2],a rozwinął najpełniej w Timajosie[3].
 
Platona ontologia wprowadza dwie strefy, warstwy rzeczywistości : świat idei i świat rzeczy.
 
Świat idei istnieje niezależnie od podmiotu poznającego, ”nie rodzi się i nie ginie, nie zmienia się ,jest niedostrzegalny wzrokiem ani innymi zmysłami ,sam tylko rozum jest w stanie go oglądać”[3].
Jest to “świat absolutny”.
 
Druga sfera rzeczywistości, drugi świat ma istnienie ontyczne zupełnie inne: ”jest postrzegalny zmysłowo, jest zrodzony, zawsze w ruchu, rodzi się w pewnym miejscu i znów z niego znika, jest przystępny nie poznaniu ,lecz mniemaniu złączonemu z postrzeganiem zmysłowym.”
 
Prawda –według Platona – jest ideą, i jako taka należy do pierwszego świata ,czyli jest bytem absolutnym. Platon dowodził ,że idee są transcendentne, wykraczają poza świat zmysłów są ponad tym światem w sensie kauzalnym czyli warunkują istnienie rzeczy, ale jednocześnie są immanentne: idee trwają niezmiennie w rzeczach, są tym co sprawia ,że każda rzecz jest tym czym jest.
Dom pozostaje domem [chociaż jego postać może się zmieniać historycznie],ponieważ idea domu w nim tkwi i go warunkuje. Prawda sądów ludzkich zawiera w sobie ideę prawdy absolutnej, chociaż ich indywidualna forma jest historycznie zmienna.
 
Relatywizm poznawczy –zdaniem Platona – czyli mniemania i przekonania, dotyczą świata nie idei, lecz świata rzeczy zmysłami poznawanymi. Filozofia europejska jest nadal kontynuacją platonizmu ,mimo ostatniego okresu, narzucenia siłą panowania polityczno-społecznego filozofii materializmu, który jest monizmem uznającym tylko jeden rodzaj bytu: rzeczy.
 
Teksty blogera vic-thorna są fałszywe przez manipulację prawdą o rozwoju myślenia filozoficznego. Pisane pod naciskiem obsesyjnego antyklerykalizmu, oferują mało krytycznemu czytelnikowi agresywną ignorancję w dziedzinie historii myśli naukowej i filozoficznej. Reprezentują najbardziej obskurancki nurt lewicowości o proweniencji kremlowskiej, sowieckiej.
 
Sprawiają wrażenie swą warstwą merytorycznej wiedzy i antylogiką argumentacji,że ich autor naczytał się broszur propagandowych KC PZPR znalezionych w biurku dziadka [albo w biurku swoim własnym, emerytalnym] i co rusz wiesza na salonie24 agitki-zbiory tez o religii, wierze, KRK, przeświadczony ,że czas zatrzymał się na Kani lub Gierku, albo na Ciupaku.
Żałosna żenada blogerska ,nawet onet by się zawahał [ tak przypuszczam ], by to serwować.
 
Literatura
[1]Państwo Platona,Akme,Warszawa,1990
[2]Platon,Fajdros,PWN,Warszawa,1993
[3]Platon,Timajos-Kritias,PWN,Warszwa,1986
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura