Eine Eine
5296
BLOG

Co to znaczy: kształcić i wychowywać?

Eine Eine Kultura Obserwuj notkę 2
             Wykształcenie jest tym,co większość  z nas   otrzymuje ,wielu przekazuje dalej, lecz niewielu posiada. (K.Kraus) Rozważania o szkole, przywołują konieczność korzystania ze specyficznej terminologii i rozumienia nader osobliwych pojęć.Mówiąc o szkole, najczęściej operujemy terminami: kształcenie, nauczanie ,uczenie się, edukacja, wychowanie, kształtowanie, formowanie. Znaczenia i sensy tych terminów z pewnością są różne, chociaż pożytecznym może być prześledzenie relacji między nimi.Różne systemy wiedzy pedagogicznej w kraju ,proponują różne rozumienie tych -wszak podstawowych- terminów i pojęć.W innych obszarach językowych występuje podobna sytuacja.Na przykład :Anglia:"education" - wychowanie lub kształcenie," learning" - uczyć się lub uczenie się,"teaching" -uczyć kogoś lub uczenie, nauczanie.Tradycja (i teoria) amerykańskiej pedagogiki jest powtórzeniem powyższego. W nauce niemieckiej natomiast mamy:"Der Unterricht" - nauczanie,"unterrichten"- nauczać kogoś, uczyć kogoś,"lernen" - uczyć się,"Die Erziehung"- wychowanie,"Die Bildung"- formacja, kształcenie.Wracając w obręb języka ojczystego i rodzimych teorii kształcenia i wychowania, pokuszę się -mimo wieloznaczności tych terminów- o wprowadzenie pewnej siatki logicznych relacji (zależności) między nimi.Wydaje się, iż pojęcie wychowania zawiera w sobie sensy, odpowiadające znaczeniom pozostałych terminów. Tym samym, jest pojęciem nadrzędnym w stosunku do pozostałych. Jego rozumienie ,przyjęte w tym tekście, jest analogiczne do rozumienia niemieckiego terminu: "Die Bildung".Pojęcie "die Bildung" ma swój odpowiednik w języku polskim ,a mianowicie : "formacja" lub "formacyjność".Za J.G.Herderem i G.W.F. Heglem powiem, że formacja oznacza kształtowanie duchowości wychowanka przez nauczyciela( lub przez niego samego), na podstawie rozpoznanych , jego własnych zadatków wewnętrznych(wewnętrznej formy, wewnętrznego "obrazu") i oddziaływania ze światem zewnętrznym.Autoformacja (die Selbstbildung) zaś, polega na indywidualnym działaniu osoby na własne wnętrze duchowe w celu "odszukania i wydobycia wewnętrznego obrazu człowieczeństwa i Boga ,przez rzetelną pracę nad władzami duszy".Wówczas "wychowanie" pojmowane byłoby jako pomocnicze działanie formacyjne, udzielane z zewnątrz, ze strony jednej osoby na drugą, w procesie "autoformacji". Wychowanie jest więc aktem międzyosobowym zorientowanym na formację, "wszelkie wychowanie jest pomocą w osiągnięciu celu, jakim jest formacja".Takie ujęcie relacji pomiędzy pojęciami: "wychowanie" i formacja" przywołuje grecką kategorię: "paidea".Termin ten oznaczał, taki rodzaj wychowania, który gwarantował uformowanie człowieka pełnego, to znaczy człowieka o wewnętrznej harmonii ciała i duszy.Paidea jest konieczną pomocą dla osoby ludzkiej, na jej drodze do osiągnięcia człowieczeństwa, według obrazu Boga wyciśniętego w głębi duszy osoby ,jak napisze o.Jacek Woroniecki [1].Według starożytnych Greków (Platon, Plotyn )największą moc formacyjną ma kontemplacja.W świetle powyższego, oczywistym jest, że popularny rozdział nauczania i wychowania jest bezsensowny.Kiedy nauczyciel matematyki twierdzi ,iż jest tylko odpowiedzialny za nauczenie pojęć i praw matematyki , a nie za wychowanie dzieci, to co najmniej zdradza ignorancję w zakresie korelacji pomiędzy nauczaniem i wychowaniem. W procesie dowodzenia prawdziwości twierdzenia np. Pitagorasa na lekcjach matematyki, następuje formacja duchowości ucznia czyli wychowanie, niezależnie od woli nauczyciela.Filozof i pedagog francuski P.Ricoeur powie, że "szkoła wychowuje, gdy naucza".Równie bezsensowny jest rozdział nauczania od uczenia się. Kiepski to nauczyciel, który tylko naucza, nie interesując się przy tym, czy jego uczniowie uczą się. Skuteczne nauczanie ,pojmowane jako komunikowanie się, musi opierać się o informację zwrotną: odbiór przekazu jest aktywny. Umysł ucznia nie jest bierny , lecz pobudzony do pracy.Jeżeli nauczanie, w swej osnowie, musi być stowarzyszone z uczeniem się, to niektórzy pedagodzy radykalnie twierdzą: kształcenie, to nauczanie jak uczyć się. Takie stanowisko oznacza jednak, minimalizację celów kształcenia (wychowania).Uczenie się osoby, to niewątpliwie cenna postawa, ale czy wyczerpująca sens życia osobowego?I pod koniec zauważę ,że gdy uczę się, to biegnie proces autoformacji. Poznaję mój "wewnętrzny obraz", rozpoznaję swoje genetyczne uwarunkowania i możliwe, iż pojawi się wola i postanowienie doskonalenia i rozwoju wewnętrznych zadatków.Samopoznanie, czyli udzielenie sobie samemu odpowiedzi na pytanie "kim jestem" ,tym bardziej staje się możliwe, im częściej uczeń uczy się , a nie im częściej jest biernym odbiorcą treści w procesie nauczania.Tak więc wychowanie, które ma za finalny stan formację ucznia, musi zawierać w sobie jako procesy cząstkowe: kształcenie, nauczanie, uczenie się.Finalny stan procesu wychowania zwany formacją danej osoby, objawia się poznaną przez nią wiedzą i wykształconymi umiejętnościami.Czym jest poznana wiedza lub zdobyte umiejętności?M.Scheler pisze: "To, co ktoś wie, staje częścią tego, kto wie, nie zmieniając jednak pod żadnym względem swego usytuowania, ani też nie będąc zmienianym w jakiś sposób" [2]. Tym samym, posiadana wiedza,(lub zdobyte umiejętności), to "relacje pomiędzy wnętrzem osoby, a światem zewnętrznym" .Podczas procesu formacyjnego(wychowania) "ens reale" (rzeczy realne),stają się "ens intencjonale" (rzeczami intencjonalnymi, pomyślanymi i wyobrażeniowymi) nie w sensie egzystencjalnym, lecz istotowym.Dusza człowieka (mikrokosmos) chłonie zewnętrze.Dzieki temu makrokosmos i całość wszechświata wznosi się do poziomu człowieka. Gdy uczeń poznał budowę Układu Słonecznego ,to w jego duszy egzystują idee umożliwiające rozumienie tego układu astronomicznego. W miarę poznawania wiedzy, w duszy ucznia (mikrokosmos) krzyżują się solidarnie istoty wszystkich rzeczy.I dlatego Tomasz z Akwinu powie: "Anima , quodammodo omnia est".Proces formacyjny jest jednak procesem indywidualnym, gdyż zadane formy duszy są różne u różnych osób( genetyczne zadatki !).W głębi duszy każdego człowieka jest życie duchowe, jako przejaw ducha ,który jest zindywidualizowany sam w sobie, w swym uposażeniu jakościowym.Równocześnie, formacja jest procesem aktywnym: nie ma formacji, bez autoformacji .Wychowanek (uczeń) nie jest biernym naczyniem, do którego wkładamy wiedzę i umiejętności. Prawdziwe wychowanie (formacja)musi respektować zasadę starożytnych:" stań się tym, kim jesteś".Oto dziecko posiada zadatki (talent) myślenia abstrakcyjno-formalnego (matematycznego) i objawia pasję do działań w tej dziedzinie. Wychowanie(kształcenie, formacja)wobec tego dziecka ,będzie polegało na pomocy nauczyciela(i rodziców) w staniu się przez niego matematykiem (gdy będzie człowiekiem dojrzałym).Wychowanie więc, niczego w dziecku nie stwarza. Jest prawidłowe, gdy na podstawie rozpoznaniu życia wewnętrznego dziecka służy mu w stawaniu się osobą miłującą prawdę, dobro i piękno.Drugą fundamentalną zasadą tak rozumianego wychowania(kształcenia, formacji) jest:aby uczeń stał się tym kim jest, należy mu zapewnić przestrzeń wolności.Oczywiście, myślę tutaj wolność " ku" , a nie wolność "od".Autoformacja jest trudem, proces stawania się osobą jest związany z wysiłkiem i pracą. Uczeń winien być wolnym od działań i zadań ,które autoformację uniemożliwiają lub ją utrudniają i jest to wolność " ku".Istnieje jednak pokusa wolności "od". Od pracy ,od obowiązków, od odpowiedzialności za swoje postępowanie, od imperatywu stawania się osobą. Tak rozumianą wolność ucznia upowszechniają rozmaite style szkół :"przyjaznych uczniowi", "bez stresów", "pozytywnego myślenia", "bycia asertywnym", "tolerancji i demokracji".Jak wiadomo, źródłem wolności osoby jest Prawda. Szkoła, w której uczniowie i nauczyciele żyją w kłamstwie, są na służbie kłamstwa ,ta szkoła nie wychowuje. Dzieje się tak dlatego ,że uczniowie i nauczyciele są zniewoleni i procesy formacji oraz autoformacji stoją w sprzeczności z godnością osoby.W tych warunkach wychowanie nie formuje charakterów uczniów, lecz je wypacza, czyni ich ludźmi "nieprawymi".Najczęściej spotykanym kłamstwem w takiej szkole jest kłamstwo antropologiczne, kłamstwo na temat natury człowieka, jego powołania i sensu życia oraz zasad organizacji życia indywidualnego i społecznego. Wolność fundowana na kłamstwie jest wolnością do negacji istnienia wartości ,do odwrócenia hierarchii wartości: dobro jest uważane za zło ,a zło za dobro. Nauczyciel, który jest w służbie nieprawdy, zniewala ucznia i uniemożliwia proces formacji i autoformacji.Antywychowaniem, jest przekaz fałszu na temat istoty rodziny (związki jednopłciowe),pożyteczności aborcji, eutanazji, eugeniki i klonowania ludzi.Napisałem wcześniej ,że celem wychowania jest formacja. W czym jednak formacja objawia się, po czym poznać ,iż nastąpiła formacja? Popularnie mówimy, że uczeń uzyskał wykształcenie, np. gdy posiadł wiedzę.M.Scheler pisze o trzech rodzajach wykształcenia, trzech rodzajach wiedzy.Po pierwsze, szkoła może uformować w wychowanku wiedzę praktyczną, "wiedzę umożliwiającą panowanie i władanie (Herrschaftswissen, Leistungswissen)".Ten rodzaj wiedzy dają nauki szczegółowe. Jest to wiedza (i umiejętności)potrzebna do zbudowania mostu, wyleczenia chorego, napisania podręcznika z danej dyscypliny, przeprowadzenia poprawnej lekcji, uszycia płaszcza, uprawy roli, hodowli zwierząt domowych itd.Nikt, przy zdrowych zmysłach, nie zakwestionuje ważności tej wiedzy i potrzeby tego rodzaju kształcenia w szkołach.Należy jednak pytać się, jakie jest miejsce tej wiedzy w procesie wychowania? Czasy współczesne w naszym kraju wyznaczają jej pierwszorzędne miejsce, ze szkodą dla innych form wiedzy i wykształcenia.Tymczasem szkoła może -zdaniem M.Schelera- i powinna także przekazać inną wiedzę uczniowi, która będzie służyć mu w stawaniu się i przyczyni się do jego pełnego rozwoju.Jest to wiedza kształcąca.. Taką wiedzę przynoszą: antropologia filozoficzna, psychologia i psychoanaliza oraz socjologia. Główną jednak drogą pełnego rozwoju osoby(ucznia), doskonalenia się wewnętrznego (stawaniu się tym, kim jestem),jest podążanie za wzorcem osobowym (dodatnim moralnie) oraz partycypacja (uczestnictwo) w życiu wspólnoty szkolnej i rodzinnej.Wiedza kształcąca, jako wynik formacji duchowej może nie zaistnieć, jeśli szkoła nie jest wspólnotą osób ,lub jeśli rodzina jest w rozkładzie.Niestety,nasze szkoły są instytucjami a nie wspólnotami osób(nauczycieli,uczniów,rodziców).Wobec tego istnienie wiedzy kształcącej w tych szkołach jest problematyczne.I wreszcie szkoła może przekazywać wychowankom trzeci rodzaj wiedzy :wiedzę "wyzwalającą lub zbawczą",która polega na autoformacji, odkrywającej pra-obraz Boga i człowieczeństwa we własnej duszy. Jest to poznawanie przez ucznia, tego co święte, obcowanie z sacrum oraz życie w zgodzie z tym poznaniem.Taką wiedzę przynoszą wielkie religie świata, mity ,podania, legendy i baśnie. Wzbogaca ją doświadczenie egzystencjalne ucznia przez partycypację, uczestnictwo w określonej wspólnocie religijnej.Dzięki tej wiedzy, to co ziemskie, naturalne, zmysłowe jest łączone z tym, co transcendentne, nadprzyrodzone, nienaturalne.Religijność jako wielbienie i oddanie się, jest potrzebą życia duchowego osoby (C.Jung).Nie zaspokojenie tej potrzeby , nie podtrzymywanie jej,prowadzi do zaniku duchowości jednostki i pojawienia się idolatrii w jej życiu.Kulty idoli są zmienne i destabilizują życie emocjonalne i wolicyjne.Pojawia się cierpienie fundowane na bezsensie egzystencji.Największymi ofiarami są dzieci,przed osiągnięciem dojrzałości.Powyższa hierarchia rodzajów wiedzy odpowiada dokładnie hierarchii wartości:tego co witalne, tego co duchowe i tego co święte.Zdaniem M.Schelera, żadna z tych trzech form wiedzy nie może być zastąpiona przez drugą. Brak jedności i harmonii tych trzech form wiedzy w oświacie jest -zdaniem M.Schelera- źródłem kryzysu kultury i cywilizacji. Wiek XX do rozkwitu doprowadził wiedzę praktyczną, wiedzę o władaniu nad przyrodą i człowiekiem a zahamował dwie pozostałe formy wiedzy. Stało się dokładnie tak jak przewidywał M.Scheler ,że w przypadku rozwoju tylko nauk praktycznych: “ człowiek mógłby pozostać jako istota duchowa ,absolutnie pusty”.Prawie siedemdziesiąt lat później, na drugiej półkuli, równie wybitny filozof i pedagog amerykański A.Bloom napisze w głośnej książce :"pustka duchowa studentów amerykańskich uniwersytetów, wypełnia się muzyką rozrywkową , narkotykami, zwierzęcym seksem i egzystencją "tu i teraz"[3].A.Bloom pisał o młodzieży i jej kształceniu po II wojnie światowej, po Holokauście i gułagach ,toteż należy przypuszczać, że potrzeba prawidłowego wychowania(formacji) jest dzisiaj bardziej paląca, niż za czasów M.Schelera.Mnożą się oznaki, że wiek XXI będzie czasem odrodzenia duchowości ,czasem powrotu sacrum, spełnieniem narastającej potrzeby doświadczenia religijnego. Prawdziwe wychowanie i kształcenie musi odpowiadać na te znaki, albo wcale go nie będzie.Literatura.[1] J.Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza,Lublin,1986[2] M.Scheler, Formy wiedzy i kształcenia , w : Pisma z antropologii filozoficznej i teorii wiedzy,Warszawa,11987,s.320-384[3] A.Bloom , Umysł zamknięty, Poznań, 1997                    
Eine
O mnie Eine

No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura