"Aparat państwa zwyczajnie tłamsi wyrażanie poglądów. Smród znad Mińska każe mi, a pozostałym myślącym swobodnie członkom PO, powiedzieć - PRZEPRASZAM"- napisał na Facebooku Jarosław Pucek, który zarzuca przedstawicielom warszawskich władz ograniczanie wolność obywatelskiej.
Pucek dodał, że po raz kolejny wstydzi się, że jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Nazwał również Hannę Gronkiewicz - Waltz "bufetową". Według członka PO, prezydent
Warszawy swoimi decyzjami ogranicza prawa obywatelskie w Polsce:
"Przeczytajcie sobie uzasadnienie
decyzji o zakazie przeprowadzenia zgromadzenia. Nie wiem, czy bardziej jest mi wstyd, czy jestem wściekły, czy też bezradny. Aparat państwa zwyczajnie tłamsi wyrażanie poglądów" - czytamy na stronie
dziennik.pl.
Najpierw
kibicom zakazano wstępu na mecz z Legią. Później kiedy chcieli przyjechać pod stadion, i w taki sposób dopingować swoją drużynę, prezydent Warszawy nie wyraziła zgody na zgromadzenie.
Według Jarosława Kaczyńskiego, jest to perfidna gra PO. W sobotę odbędzie się marsz w obronie TV Trwam. Według szefa PiS, Gronkiewicz - Waltz chce sprowokować zamieszki i połączyć te wydarzenia z marszem w obronie telewizji ojca Rydzyka.
Inne tematy w dziale Polityka