Taką informacje przedstawił w swojej książce "Koniec PiS-u", Michał Kamiński. Wynika z niej, że Adam Hofman mógł spiskować przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Michał Kamiński od dłuższego czasu krytykuje prezesa PiS. Wcześniej, próbując wytłumaczyć na czym polega podejrzliwość Kaczyńskiego, podał przykład: Kaczyński miał swego czasu uwierzyć w plotki lansowane w szeregach partii przez przeciwników Kamińskiego. Wynikało z nich, ze znany spin doktor miał m.in. zdradzać żonę.
W książce "Koniec PiS-u" autor podaje kolejny przykład sugerujący, że Kaczyński jest podejrzliwym człowiekiem: "Ja na przykład byłem podejrzewany niesłusznie. Momentem przełomowym był ten, kiedy Kaczyński zasugerował, że ja i Adam Bielan zarabiamy na kampaniach PiS. Po tym Adam sformułował tezę, że dla nas już przyszłości w PiS nie ma" -
pisze w swojej książce, której fragmenty cytuje Wprost.
Publikacja Kamińskiego nie oszczędza również Adama Hofmana, który ponoć nie chciał, aby Kaczyński był prezydentem i lansował kandydaturę Kluzik- Rostkowskiej. Hofman - zdaniem Kamińskiego - miał przynieść badania, z których wynikało, że obecna posłanka PO miałaby większe szanse od Kaczyńskiego.
Według Kamińskiego, Hofman manipuluje szefem PiS: "Oni do dziś tak próbują kręcić tym biednym prezesem, że jak chcą go do czegoś przekonać, to mu przynoszą badania. Ale te badania też są ewidentnie podkręcone i on później opowiada głupoty na podstawie tych badań" - mówi w książce Europoseł.
Kamiński ma też złe zdanie o aktualnym rzeczniku prasowym PiS. W jego ocenie Hofman słynie z "robienia kolegów w bambuko".
Inne tematy w dziale Polityka