Ateiści – są to ludzie, którzy wierzą w nieistnienie Boga/ów. Lub jak kto woli nie wierzą w istnienie w Boga/ów.
Teiści – są to ludzie, którzy wierzą w istnienie Boga/ów.
Dla obu w/w grup, fakt czy Bóg istnieje ma znaczenie. Wpływa na ich światopogląd, a także po prostu na życie. Poświęcają też sporo swej energii życiowej by zgłębić ten temat. Jeśli chodzi o teistów jest to z reguły łatwiej obserwowalne np. odprawiają określone obrzędy, dochowują określonych praktyk np. postów, itp.
Niewierzący – ludzie, świadomi mniej lub bardziej w/w światopoglądów. Nie wierzą oni ani w istnienie ani w nieistnienie Boga. Kwestia istnienia lub nieistnienia Boga/ów jest dla nich :
-
nieistotna – istniej czy nie istnieje. A jakie to ma dla mnie znaczenie?
-
mało istotna jak wyżej plus ewentualne – kiedyś się nad tym zastanowię.
-
rozstrzygnięta – nie koniecznie w sposób ostateczny i przemyślany, ale rozstrzygnięcie to nie ma większego znaczenia dla ich życia np. jeśli przyjmują, ze Bóg jest to ok. jest bo jest ale żyć trzeba, a zasady życia są jakie są . Albo fakt, że Boga nie ma, nie wywołuje potrzeby znalezienia własnych zasad moralnych lub folgowania swym żądzą w granicach prawa, ot nie ma ale lepiej żyć według wspólnego z otoczeniem nurtu.
Może to co poniektórych zaskoczy, ale uważam, że ta trzecia grupa stanowi bardzo znaczną grupę. Grupę, która i teiści i ateiści, bardzo często dzielą między siebie.
Np. Chodzi czasem do kościoła w niedzielę, dzieci były u komunii znaczy wierzący. (mieszkam na wsi – żyłbym inaczej narobiłbym sobie kłopotów)
W kościele dawno go nie widzieli nie posłał dzieci do komunii znaczy ateista. (eee w Boga wierzę, ale inaczej, a do kościoła jakoś nie mogę trafić)
Tylko Kościół autentycznie stał na drodze Hitlerowi w jego kampanii na rzecz wyparcia prawdy. Nigdy wcześniej się Kościołem nie interesowałem, ale teraz odczuwam wielkie wzruszenie i podziw, ponieważ tylko jeden Kościół miał odwagę i upór by stać po stronie intelektualnej prawdy i duchowej wolności. Przez to jestem zmuszony przyznać, że to, czym kiedyś pogardzałem, dziś wychwalam bez powściągliwości A. Einstein "Celem Chrześcijanina jest stawanie się coraz lepszym człowiekiem." także elGuapo "to co piszemy o innych, nie zawsze świadczy o tych osobach, ale zawsze świadczy o nas" - pewnie cytat "prawda przeciw światu" przysłowie celtyckie "Stay on issue, not on personam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości