Dla jasności przyjmując, że poza sferą tzw. Materialną istnieje świat Ducha i my ludzie jesteśmy z nim powiązani (mamy dusze) to koncepcja reinkarnacji brzmi bardzo sensownie np. :
-
Tłumaczy nierówności w stanie posiadania, zdrowia i wszystkim innym.
-
Nie wywołuje wątpliwości w sytuacjach gdy ktoś żył krótko. Odrodzi się i będzie miał kolejną szansę.
-
Daje głębszy sens samodoskonalenia się. To co zrobimy nie zmarnuje się, a i jak zrobimy źle to i będzie szansa odpokutować i zło naprawić.
-
I można by tak jeszcze parę przykładów podać.
Wątpliwości ;
Koncepcja ta brzmi tak sensownie, ze aż za bardzo. Taki ze mnie przewrotny człek, ze jak klocki danej historii za bardzo pasują to wydaje mi się ona przynajmniej naciągana, ale to moje wątpliwości indywidualne.
Wątpliwość o charakterze historycznym. Koncepcja reinkarnacji tłumaczy i wręcz cementuje podział społeczny. Można powiedzieć, jak by jej nie było to warto by ją było wymyślić. Powstała w czasach i społeczeństwie gdzie jak najbardziej była wygodna decydentom trzymającym władzę.
Wątpliwość moralna – będąc dzieckiem swoich czasów i miejsca burzę się na myśl, że ci u góry byli tacy fajni wcześniej, ci na dole byli tacy do bani. Zwłaszcza gdy widzę, jak ci u góry tacy fajni teraz często nie są (jasne spadną za to w dół drabinki, po której się będą wspinać by znów móc być ohydni?), a ci na dole bywają fajnymi i skromnymi ludźmi (oczywiście nauczyli się pokory gdy byli u góry i za dużo nabroili, a teraz są fajni by móc wejść na górę i znów broić).
A może za słabo znam tą koncepcję i za bardzo ją upraszczam?