Grim Sfirkow Grim Sfirkow
429
BLOG

"Może być tylko jeden"

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 6

I jeszcze jeden cytat: "Fortuna wszędzie się toczy" - powiedzenie powtarzające się w serii "Diuna", wielkiej opowieści o walce o władzę, pasuje do tego, co się dzieje po zwycięstwie PO. Bynajmniej historia nie skończyła się na "wyrżnięciu hordy", czy raczej przepędzeniu jej na z góry upatrzone pozycje. Gra drużynowa się skoczyła, teraz zwycięscy muszą ustalić kolejność. A pierwszy "może być tylko jeden".

A więc Tusk musi pokazać Komorowskiemu "and his boys" gdzie ich miejsce. A te boysy przebierają przecież nogami za tym, aby ustawiać scenę polityczną wg. swoich koncepcji rodem z UD. Tuż za tronem Tuska czai się też Brutus Schetyna, tylko czekający jak zbić pryncypałowi nóż pod żebra i zająć jego miejsce. Stąd chyba taktyczny sojusz pomiędzy Schetyną i komorowskimi. Za nimi stoi też prawdopodobnie "Gazownia z Czerskiej", podgrzewając atmosferę, że niby z powodu samowolnych i pozakonstytucyjnych ruchów Tuska "w Platformie wrze". Pawlak też chce swoje ugrać, choć stawia raczej na Tuska, ale kto go tam wie. Z jego pokerowej twarzy niczego wyczytać nie można, jeśli Tuskowi podwinie się noga, porzuci go bez żalu.

W dodatku jest jeszcze Palikot, który kiedyś był sojusznikiem, pogonił kota SLD, ale poczuł się za pewnie. Myślę, że o żadnym sojuszu z Palikotem nie ma mowy (szczególnie po wydanej przez niego książce, no chyba że goście z PO to profesjonalni politycy pełną gębą i palikotowa "krew i sperma" spłynęła po nich jak po Kaczce ślina Lisa). Coś mi się widzi, że PO musi skręcić w prawo i się nieco skonserwatyzować, inaczej odda pole na prawicy PiS i straci nieco głosów u umiarkowanych katolików i hierarchii kościelnej. Gdyby PO weszło w jawny lub cichy sojusz z Palikotem, PiS stanie się jedynym rzecznikiem katolików, a chyba nie o to PO chodzi. Przecież PO nie rządzi "dla śmichu, ale dla bogactwa, dla przepychu". Dyrdymały Palikota i jego ekipy dziwolągów mogły być na pewnym etapie pożyteczne, ale co za dużo to nie zdrowo. Rozrósł nam się sztukmistrz z Biłgoraja i raczej PO przestanie go podkarmiać. Natomiast jakie są plany tych, którzy Palikotowi dyskretnie pomogli - nie wiemy. (A przypuszczenie o dyskretnej pomocy "cichych" biorę z obecności przy Palikocie Jerzego Urbana, którego należało by określić jako szambowego hipopotama - tam gdzie ten facet się pojawia, musi być smród.) Sami się nie kwapią, by pchnąć państwo w jakimś kierunku, bo mają to w nosie. Istotne jest dla nich tylko to, by mieć wpływ gwarantujący dochody. W razie czego spakują manatki i wyjadą, albo dogadają się z każdą władzą, znajdą się w każdych okolicznościach, każdemu zaoferują usługi.

Z fascynacją obserwuję ten bój o kabinę kapitańską na "Tytaniku". Okręt nabiera wody, ale do steru nikt się nie kwapi. Byle tylko orkiestra grała, a pasażerowie czuli się bezpiecznie.

A zegar tyka: http://www.zegardlugu.pl/

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka