Mam dość!
Salon24 zmienił się nie do poznania. Zamiast może dość siermiężnej, ale przejrzystej formy mamy „śliczny-graficzny” bałagan.
Aby dotrzeć do komentarzy zamieszczonych pod interesującą notką trzeba się przedzierać przez różne dodatki w rodzaju „Więcej na ten temat”, autoreklamę „Nie przegap nowości” czy obrazki „Salon24 news”.
Nie chce mi się! I chyba nie tylko mnie. Rzadko można dziś spotkać na”Salonie24” wielu interesujących, mających własne poglądy blogerów. Część zadeklarowała, że odchodzą (choćby Alpejski), część znacznie ograniczyła aktywność. Widać oni też nie chcą chcieć…
Nim się dotrze do „Najnowszych notek” (które często bywały najbardziej interesujące) trzeba „przewinąć” całą stronę. Polityka jak w podłym hipermarkecie - „niech tędy przejdą – może coś uda im się wcisnąć” - i „klikną”!
Szanowna Administracjo - „Wasze małpy – wasz cyrk”. Przedstawienie scenografia i reżyseria nie musi mi się jednak podobać. Po prostu po napisaniu prawie 500 notek i wielu komentarzy udało się Wam skutecznie mnie zniechęcić do korzystania z „Salonu24”. Czasem zaglądnę, rzadko skomentuję (dzięki tym, którzy na te komentarze odpowiadają!) - ale ogólnie uważam korzystanie z obecnej wersji „Salonu24” za stratę czasu.
Co będzie dalej - zobaczę. Ale na razie po prostu mi się nie chce!