fot. E. K.
fot. E. K.
barkarz barkarz
460
BLOG

Krzyżtopór - pomnik megalomanii

barkarz barkarz Zabytki Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Jako zamienne określenia megalomanii można wymienić pychę próżność lub manię wielkości.

Nauczyciele  i podręczniki historii wmawiają Polkom i Polakom, że złoty wiek był okresem wspaniałego rozkwitu i wzrostu autorytetu Rzeczypospolitej. Tymczasem w tym okresie dobrobytu, który trwał w naszym kraju od końcówki XV     prawie do połowy XVII wieku Rzeczpospolita była zarządzana dość słabo. Mogłoby się wydawać, że państwo powinno na tym okresie mocno skorzystać, a zrobili to tylko bogaci latyfundyści. Można więc wątpić czy granice zaznaczane na mapach w naszych podręcznikach oznaczają prawdziwe granice Rzeczpospolitej czy raczej granice wpływów poszczególnych właścicieli ziemskich. Wschodnie granice Rzeczpospolitej nie zostały w okresie spokoju naszpikowane strażnicami połączonymi siecią dróg ze sobą i z resztą  kraju. Przygraniczni latyfundyści ciągle te granice przesuwali, żeby mieć więcej ziemi, z której zbiorą i sprzedadzą ziarno.

Spójna granica państwa była więc  pojęciem dość abstrakcyjnym, często sąsiadujący ze sobą na pograniczu właściciele ziemscy konkurowali o stanowiska oraz urzędy państwowe i nie utrzymywali nawet kontaktów towarzyskich, więc raczej nie współpracowali w ochronie granicy. Byli też wśród bogatych magnatów tacy, którzy w myśl zasady – zastaw się, a postaw się – próbowali wywrzeć na sąsiadach wrażenie i olśnić ich wielkością i bogactwem swej siedziby.

Jednym z takich potentatów był Krzysztof Ossoliński fundator Krzyżtopora, który kształcił się na wszystkich ważniejszych uczelniach w Europie,  a później w kraju zebrał tyle stanowisk, urzędów i tytułów, że w mniejszym pałacu jego ego by się nie zmieściło. Na samą budowę, której tak całkiem nie skończył wydał zadłużając wszystkie swoje majątki około 5 milionów złotych. Nawet gdyby jakimś cudem udało mu się zakończyć budowę to skąd wziąłby środki na jego utrzymanie? Znajdujące się w Krzyżtoporze sale balowe, jadalne, kuchnie, powozownie, stajnie itd. nie mogłyby przecież funkcjonować bez całego mrowia służących. Żaden ze spadkobierców jego zadłużonego majątku nie próbował już kończyć budowy  pałacu. Wkrótce zresztą zakończył się okres spokoju i dobrobytu, a Rzeczpospolita pogrążyła się w krwawych i wyniszczających wojnach.



Zobacz galerię zdjęć:

fot. E. K.
fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K. fot. E. K.
barkarz
O mnie barkarz

nikt ważny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura