Bartosz Majewski Bartosz Majewski
100
BLOG

Tomasz Lis- Konstruktywna opozycja do IIIRP

Bartosz Majewski Bartosz Majewski Polityka Obserwuj notkę 11
Tomasz Lis. Postać legenda, ikona Polskiego dziennikarstwa. Dla jednych posłuszny piesek warszawskich salonów, dla innych konstruktywna opozycja do IIIRP. Dla mnie ofiara swojego własnego gigantycznego sukcesu. Jeśli będąc 2 miesiące dziennikarzem przeprowadza się wywiad z prezydentem a po dwóch latach wyjeżdża się na 9 miesięczne stypendium do USA z którego leci się na trzy lata do waszyngtonu gdzie przez trzy lata jest się korespondentem z USA to nie jest to normalny rozwój kariery. Lis wszedł do dziennikarstwa w takim momencie ,że "sky is the limit" było faktem. Nad nim nie było nikogo oprócz ludzi umoczonych w stary system, którzy prędzej czy później poprostu z góry spadną lub zostaną strąceni przez młode wilki. A na szpicy stada był Lis. W trakcie korespondowania Lis relacjonował olimpiadę w atlancie oraz miał wywiady z tak ważnymi ludźmi jak Clinton czy Ichaack Rabin. Do trzydziestki napisał cztery książki. W wieku 31 lat został szefem Faktów- mając jedynie 7 lat doświadczenia dziennikarskiego. W ciągu 5 lat uczynił z faktów pierwszą program informacyjny zasługując na opinię tyrana, chama i aroganckiego, wymagającego szefa. Każdy dziennikarz telewizyjny chciał z nim pracować. Spod jego ręki wyszli dziennikarze ,którzy dziś wiodą prym w TV. Sekielski, Machała, Sobieniowski, Kunica, Sianecki, Bater. Gdy okazało się ,że mógłby wygrać wybory prezydenckie zostaje zwolniony z TVN a po pół roku zostaej członkiem zarządu Polsatu, szefem nowych wydarzeń oraz szefem swojegowłasnego programu "Co z tą Polską". Niczym Lee Iaccoca przechodzi do konkurencji, podnosi ją z kolan i rozpoczyna walkę ze swoim niedawnym pracodawcą mszcząć się za to ,że go odrzucono. Tworzy program informacyjny wysokiej jakości z którego na skutek nacisków politycznych zostaje zwolniony. Dalszy ciąg znają wszyscy.

Mając mniej niż 35 lat Tomasz Lis osiągnął wszystko co było do osiągnięcia- może z wyjątkiem 1 miejsca w oglądalności jego serwisu. Ponadto w dziennikarstwie nie dało się osiągnąć więcej niż kilka dobrych książek, setki komentarzy radiowych, setek artykułów oraz tysięcy poprowadzonych programów o milionowej oglądalności. To jest dorobek ,którego w Polskich mediach nie ma nikt. I moim zdaniem nie będzie miał.

W wywiadzie dla wirtualnych mediów(1.40 więc obejrzałem dopiero w święta) na temat swojej książki i nie tylko Lis ponownie okazuje się konstruktywną opozycją do IIIRP. Choć zwykle nie zgadzam się z wieloma jego poglądami to myślę ,że warto tego posłuchać. Bardzo odbiega to od tego jak się na Lisa zapatruje duża część S24.pl

http://www.youtube.com/watch?v=er0Uwd0nJEg

Takiego ,który jest gigantycznie rozczarowany PiS (Głosował na Lecha Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta warszawy o czym mówił w jednym ze swoich programów jeszcze w Polsacie), coraz bardziej odzierany z nadzieji na normalne rządy PO ,które go rozczarowują. Krytykuje on media i poczuwa się w części do odpowiedzialności za ich jakość.

O TVN24:"Ja dostaję torsji kiedy 158 raz usłyszę o Kłopotku i Piterze. To jest poprostu nie do wytrzymania. Czy tu są jakieś realne problemy?"

O Fakcie: Niektóre elementy tego systemu są w istocie nawet zabawne. Np. Kiedy dostaję błagalne smsy od tego nędznego tytuliku o którym wspomnieliśmy ,żebym był łaskaw napisać do nich komentaż. Kiedy odpowiadam "Nie" albo ignoruję następnego dnia jest petarda. I tak jest raz, drugi, trzeci. 

O Ziemkiewiczu: "Wg. mnie red. Ziemkiewicz w latach po napisaniu książki polactwo wg. mnie okazał się wybitnym przedstawicielem Polactwa o którym pisał."

O obiektywiźmie: My w Polsce ,szczególnie przez 2 lata rządów PiSu nie mieliśmy wyboru takiego jak mają amerykanie czy niemcy. To nie był wybór między demokratami a republikanami ani partią socjaldemokratyczną i chadecką. Tu był wybór między dwoma cywilizacjami. Jeśli się dokonywał w Polsce -a wg. mnie się dokonywał ordynarny zamach na standardy liberalnej demokracji to cóż miałby znaczyć obiektywizm w takim czasie. Ci mowią to, Ci mówią to. A ja udaję ,że nie wiem o co chodzi. Wg. mnie nie byłby to żaden obiektywizm tylko ślepota i głupota. Uczciwość dziennikarska w tym momencie- wg. mnie, mi nakazała nazywać te rzeczy po imieniu.

O wejściu do polityki. Pod jednym względem jestem przygotowany do wejścia do polityki. Jestem tak regularnie gnojony ,że z tego punktu widzenia jakiegoś szoku bym nie doznał.

O rządach SLD. "Ja dzisiaj jeśli chodzi o Polskę mam zdecydowanie bardziej gorzkie myśli niż z czasów rządu SLD, kiedy przecież całą książkę napisałem o tym co mi się wtedy, w Polsce, w państwie Polskim nie podobało. Ja oczywiście z perspektywy nie będe teraz twierdził ,że to były fantastyczne czasy, afera rywina była nieistotna, korupcji nie było, tiktaków czy taktaków tych wszystkich historii z panami pęczakami afer starachowickich nie było. Nie o to chodzi. Mam wrażenie ,że nawew w tamtym czasie jako społeczeństwo mogliśmy mieć takie poczucie: Władza jest do bani. To oni są źli. To są oni. Nie zasługujemy na taką władzę. Dziś możemy powiedzieć sobie to samo ale jest coś więcej. Przez Polskę przelewa się wg. mnie to już nie jest strumyczek, nie jest strumień. To jest całkiem sporych rozmiarów rzeka podłości.

O internecie: Wejście w Polsce, dziś do internetu to jest wejście do kloaki. To jest wejście do absolutnego szamba. W żadnym innym kraju, nawet w internecie ,który ma swoje prawa, ludzie w taki sposób ze sobą nie rozmawiają.  

O przedsiębiorcach: Opisuje spotkanie z kilkudziesięcioma młodymi biznesmenami. "Ok, wy macie pieniądze, domy, samochody. Chcecie wejść do polityki? Mówi jeden z nich a inni kiwają głowami: Ja bym nawet chciał, tylko ja mam firmę. W momencie gdy się otrę o politykę, na głowie będe miał izbę skarbową i 178 możliwych kontroli. Zgnoją mnie na wejściu do polityki a biznesmenem już nie będe. Drugi odpowiada: Szczerze, zarabiam dziś wielkie pieniądze. Nie wydaje mi się ,żeby dobrą transakcją było to ,że będe dostawał 10.5 tysiąca za prawo do bycia gnojonym dzień po dniu, dzień po dniu."

O dziennikarstwie: Ja rozumiem ,że jak ja, przyznaję może niepotrzebnie przedrzeźniam pewną dziennikarkę to jest larum na cały kraj. 20 prawicowych dziennikarzy pisze publikowany w Rzeczpospolitej list protestacyjny! Jak się mnie gnoi od rana do wieczora przez 9-10 miesięcy to nie ma żadnego problemu. On nie jest z naszej paczki. Jak Lis podpisuje kontrakt z TVP tak, to jest larum. W superexpressie emeryci pokazują odcinki emerytur- nie będą za to płacić. Nikt nie napisze ,że niemal co do grosza taki sam kosztorys jest program pana Pospieszalskiego, pana Wildsteina. Tylko różnica polega na tym ,że ja przynoszę miliony, grube miliony dochodów a do nich trzeba dopłacać. Ale przecież nie napiszemy. To są nasi kolesie.

Moim zdaniem Lis w pewnym momencie ukręcił bat na swoje plecy. Jeśli osiąga się w Polsce tak gigantyczną popularność to z automatu stąpa się po bardzo bardzo cienkim lodzie. To jest bardzo przykry fakt. Jeśli stojąc tam pozwala się tabloidom nie idąc z nimi na noże(tak jak to zrobiła Edyta Górniak- ,która później błagała je na kolanach aby zrobili jej zdjęcie) na ingerencje w swoje życie prywatne to one zaczynają nim władać. Efektem jest sytuacja w ,której się czyta o sobie codziennie jakieś wyssane z palca bzdury w stylu "Słaby w łóżku a w dodatku ma brzydkie stopy".

Mol książkowy, czasami szyderczy, aktualnie szuka swojego miejsca na świecie. W rzadkich wolnych chwilach piszę, gotuję, czytam i słucham dobej muzyki. Jeśli macie na sprzedaż jakieś książki- zapraszam na gg, jest duża szansa ,że będe zainteresowany kupnem. Kopiowanie i redystrybucja tekstów bez zgody autora są dozwolone wyłącznie do celów niekomercyjnych i za podaniem pierwotnego źródła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka