bazyl pinxit
bazyl pinxit
bazyl murawa bazyl murawa
145
BLOG

ZARAZA PRZYSZŁA W PORĘ

bazyl murawa bazyl murawa Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 3


     Długo mnie nie czytaliście w Salonie, Moi Elitarni. Tak wyszło. Przyglądałem się początkom kampanii prezydenckiej, byłem zadowolony, bo dwaj przeze mnie cenieni kandydaci (Kosiniak-Kamysz i Hołownia) nie popisali się żadnym głupstwem, szli dobrze. Potem runęło tsunami i do dziś obracamy się jak nam zagra wirus. Trafił celnie, żal ludzi, którzy umierają za wcześnie, często bez pożegnania się z bliskimi, bez okazji pojednania się z Bogiem. Żal przepracowanych lekarzy, hołd składam Paniom Pielęgniarkom – bo w długim życiu doświadczyłem od nich wiele bezinteresownego dobra. Żal oczywiście milionów ludzi, którym pandemia poplątała plany, zniszczyła marzenia, zabrała bliskich. Żal bankrutujących i idących na bezrobocie, żal tych, którzy słabi psychicznie uginają się przed lękiem, tracą nadzieję. Jeśli odzywam się dziś, to właśnie w sprawie nadziei. Nie umiem mówić do Was, Przestraszeni i Zagubieni. Współczuję Wam najserdeczniej, a tym, co wpadają w depresję, życzę, aby spotkali kogoś, kto ich cierpliwie z depresji wyciągał będzie. Mnie nie bardzo udaje się takie wyciąganie. Chcę przekazać cokolwiek ludziom dzielnym, bo nadszedł dla nich czas wyzwania. Czas, który dostają, aby swoją dzielność sprawdzili, podpompowali. Dlatego odzywam się znowu w mojej denerwującej Czytelników i pokrętnej stylistyce, dlatego specjalnie starannie wybieram tekst w Archiwum Listów Fikcyjnych.

Oto List Kwatermistrza Lotnej Brygady Wojsk Lokalnych i Imitacyjnych w N. do sierżanta sztabowego odpowiedzialnego za szkolenie podoficerów oświatowych.

   Drogi Kacperski, dzięki za sprawozdanie za pierwszy kwartał. Teraz, z wirusem, wszystko będzie trochę inaczej. Chwała Bogu szef wycofał się ze zdalnego nauczania musztry paradnej, więc masz dla siebie te dwie setki młodych ludzi, wybranych, sprawdzonych. Ppłk. dr Górka dzwonił do Ciebie w sprawach higieny i walki z wirusem, zorganizujesz to tak, aby przy wszystkich ostrożnościach nie wypuszczać ich z ręki, utrzymać karność i intensywność szkolenia. Rozmawiaj z nimi, tłumacz, że nie wiemy, co będzie, jak długo to potrwa, jakie będą mieli warunki, żywienie i tak dalej – ale wiemy jacy mają być na te nowe czasy. A one będą nowsze niż myślisz, Kasperski. Ta paskuda wirusowa przyszła, bo coś musiało przyjść, my w Dowództwie Środkowego Podlasia wiedzieliśmy, że przyjdzie. Szło w tym dawnym kapitalizmie od wstrząsu do wojny, od wojny do wstrząsu czy kryzysu, różne warianty, ale zawsze wynik ten sam – po chwili zamętu okazywało się, że bogatsi będą jeszcze bogatsi, a biedni jeszcze biedniejsi, zadłużeni, pozbawieni pomocy lekarskiej, niedouczeni, bezbronni wobec przestępczej przemocy. To samo w całym Środkowym Podlasiu, w skali kraju, w Unii Europejskiej, na świecie. A dla tych, co jakoś, jak ja i Ty, Kasperski – nie bogaci, ale lądujący finansowo – wszystko było coraz gorsze, może prócz samochodów. Wypoczynek był coraz bardziej męczący, szkoła dla dzieci coraz głupsza, szosy coraz bardziej zapchane, pożyczki oszukańcze, nie do spłacenia. Z mieszkaniem dla dzieci bez perspektyw, do lekarza kolejka, a w telewizorze głupoty. No i świadomość, że jak ja mam ten obiad, schabowego, piwko, to gdzieś tam głodni, ktoś do dzieci strzela, toną w morzu na pontonach. Jak ma schabowy smakować?

 Twoje chłopaki z grubsza to wiedzą, nawet Ci dopowiedzą. Ty masz z nimi gadać o nadziei, że jak wyjdziemy na drugi brzeg tej kwarantannowej pustyni, jest tam nadzieja. Tłucze nas wirus w globalnej skali, okrutna pora. Miliony bez pracy, na zasiłkach. Ciężarówki pełne trumien, ulice puste, ludzie w mieszkaniach małpiego rozumu dostają, szczególnie młodzi i alkoholicy. Ale po wirusie ludzie coś poprawią w urządzeniu świata. Po to wirus nadszedł. Świat nie jest bez sensu, armia tego powinna uczyć podoficerów. Równość się załamała, więc nie wiem, jak z demokracją. Ale nie słyszałem, żeby dzielność się załamała, albo żeby dobroć się załamała. Trzymać porządek w izbach żołnierskich, na błysk sprzątać rejon zakwaterowania, poprawić zieleń koło klubu oficerskiego, jest wiosna, czy nie? I podchorąży to ma być gość z fasonem, elegancja, kultura. Nadzieja i kultura, tego pilnuj, Kasperski.

    Trzymaj się, ukłony dla Twojej – i tu podpis, nie ujawnia się.

Tekst jest ciężki, nawet dla elity, więc rysunek zrobiłem najweselszy jak potrafiłem.


Jestem mieszkańcem bloku w wielkim mieście, nie jestem narodem. Trzeba odwagi i kompetencji, aby brać się do komentowania bieżących wydarzeń politycznych. A myślę, że trzeba do tego także odrobiny zadufania. Bo wiadomo, że nie jest nam dana pewna i pełna wiedza o toczących się wysoko rozmowach, targach i zadawanych sobie podstępnie ciosach. I wiedza o mechanizmach objawiających skutki tego wszystkiego też nie jest dostępna. Słyszymy natomiast to, co do nas mówią osoby na wysokich stanowiskach i medialni komentatorzy. Przeważnie nie jesteśmy zadowoleni z tego, co do nas mówią. Poczułem pokusę, aby zastanowić się nad tym, co właściwie powinni mi powiedzieć. CO JA CHCIAŁBYM OD NICH USŁYSZEĆ, GDYBYM BYŁ NARODEM? Idąc za szeptem sumienia porzucam inne zatrudnienia literackie i ośmielam się podpowiadać Osobom, to, co moim zdaniem powiedzieć lub napisać powinny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości