Niewiele jest portali o charakterze politycznym, które w razie potrzeby potrafią przeciwstawić się linii podlizywania aktualnej władzy. Portali o charakterze przeciwnym jest za to bez liku. Pomijając NowyEkran, którego charakter powstania i aktualny status jest dla mnie co najmniej niejasny, czasami wchodziłem na niezalezna.pl, choć na ogół wystarczył mi portal wPolityce.pl, bo informacje tam zamieszczane były podobne, a portal wydawał mi się znacznie bardziej profesjonalny.
Dziś, gdy przeczytałem na niezalezna.pl o ucieczce gen. W. Jaruzelskiego przed niechybnym spotkaniem z demonstrantami (wcześniej generał zapowiadał, że będzie w domu), pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy była taka, a co będzie jeśli generał naprawdę jest poważnie chory bądź nawet w sytuacji zagrożenia życia? Jaruzelski jako polityk i żołnierz przedstawia dla mnie ujemną wartość, ale co innego, gdy idzie o życie człowieka. Tu budzi się we mnie odruch współczucia i przekonanie, że w razie śmierci Pan Bóg będzie doskonale wiedział, co należy z takowym uczynić.
Później przeczytałem na innym portalu, że generał miał wylew. Znowu nie wiem, ile w tym prawdy, ale to nie ma większego znaczenia. Portal niezalezna.pl, zapewne dla większej wyrazistości, czasami przegina i to, co pozostaje w sferze dociekań bądź domysłów, przedstawia jako niezbite fakty. Zapewne podoba się to wielu czytelnikom, ale z kolei kłóci się z moim rozsądkiem (nie mnie oceniać, czy zdrowym) i zniechęca do zaglądania na niezalezna.pl. Oczywiście, będę tam zaglądał tak samo często, jak dotychczas (czyli umiarkowanie), ale być może tę notkę przeczyta ktoś, komu powinno zależeć na jak najszerszym spektrum czytelników od środka w prawo (jestem centroprawicowcem) i zwróci uwagę właścicieli portalu na to, że zmuszają takich, jak ja, do dystansowania się od niektórych, acz ważnych, kwestii. Nb. podobne odczucia miałem kilka dni temu, gdy portal sugerował wprost, że za ostatnim morderstwem w Warszawie musi stać kwestia smoleńska.
