Najlepszą do tej pory napotkaną przeze mnie opinią na temat obecności gen. Błasika za sterami była wczorajsza wypowiedź rosyjskiego eksperta lotniczego dla rosyjskiego "Newsweeka". Powiedział on, że....
jest 50-procentowe prawdopodobieństwo że gen. Błasik siedział za sterami.
No! I to dopiero jest news!
50% prawdopodobieństwo oznacza ni mniej ni więcej niż tyle, że tak samo prawdopodobne jest że siedział, jak to że nie siedział. Tak fifty-fifty, rzuć monetą, jak orzeł to siedział, a jak reszka to nie :-)
To ciekawe, że w Sowietach potrzeba do tak odkrywczych analiz ekspertów lotnictwa. W Polsce podobne analizy tworzą bez większych problemów przekupki na bazarze i lumpy pod monopolowym.
A ja uzupełnię od siebie tę treściwą ekspercką analizę o kilka dodatkowych danych:
- jest 50% prawdopodobieństwo że był w kabinie (a 50% że nie był, tylko rozmawiał przez interkom)
- jest 50% prawdopodobieństwo że naciskał (a 50% że nie naciskał)
- jest 50% prawdopodobieństwo że miał na sobie podkoszulek (a 50% że nie miał).
Chyba mógłbym być rosyjskim ekspertem lotnictwa :-)