Wypada się tylko cieszyć, że poseł Ludwik Dorn ma takich znajomych, którzy na temat kuli i prochu tak dużo wiedzą. Z trzech wersji oddania strzału przez pułkownika Przybyła zaprezentowanych przez Pana Posła najbardziej prawdopodobna, a w zasadzie jedyna zgodna z późniejszą nienaganną dykcją Pana prokuratora to ta trzecia (odsyłam do tekstu posła Dorna). Przynajmniej na poziomie - co właściwie zrobił płk. Przybył, a czego nie zrobił - powinno to zakończyć już dyskusję o samym strzale, chyba że pojawi się inny konsultant, który wyjawi zupełnie inny przebieg wydarzeń w Poznaniu. Tyle o tej tragifarsie, a właściwie o przemyślanym chyba jednak czynie Pana pułkownika. Komentarzy i domysłów będzie jeszcze multum, a kolejny kamyk czy kamień do sprawy wrzucił wicemarszałek Grzegorz Schetyna, który inaczej, niż premier Donald Tusk i minister Jarsosław Gowin, sprzeciwia się włączeniu prokuratury wojskowej do prokuratury powszechnej. To dające tak bardzo do myślenia zdarzenie samookaleczenia wpisuje się jednak doskonale w rozpoczętą po wyborach parlamentarnych wojnę elit III RP o wpływy, o nowe terytoria i o pieniądze. Jedni tracą, drudzy chcą przeczekać, trzeci zyskują, a reszta, czyli społeczeństwo i opozycja może jedynie przypatrywać się temu z boku snując domysły i komentarze, które i tak nie bardzo chyba poruszają Pana Premiera. Tak długo, jak władza ma się dobrze, tak długo będzie porządkować i przesuwać swoje szeregi i to się dzieje. Losy Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta nie są przesądzone, ale jego pozycja już została osłabiona i może o to w tym wszystkim chodzi.
Tymczasem, trudno powiedzieć, dlaczego właśnie dziś i przy tej okazji, minister Radosław Sikorski kończąc swoje wystąpienie w Sejmie o Polskiej Prezydencji w UE powiedział, że w miejscu Pałacu Kultury powinien powstać park centralny w Warszawie, czyli coś chyba na kształt Central Parku w Nowym Jorku. Nie jest to novum w poglądach Ministra na pałac. Tylko co „ugryzło” Radosława Sikorskiego, że wraca do tematu?
Dzień rozwija się dynamicznie. Wojskowi lekarze w Bydgoszczy zorganizowali spotkanie informacyjne, a nie konferencję prasową w sprawie prokuratora wojskowego Mikołaja Przybyła. Stąd niewiele o sprawie, a w zasadzie nic, bo jest (już było – trwało 5minut) to spotkanie informacyjne, czyli wiadomo, że klinika ma już 25 lat i jest dobra. ”Główny” pacjent nie wyraził bowiem zgody na udzielanie przez lekarzy informacji dziennikarzom. Zmienne są nastroje pułkownika prokuratora.
W tym południowym informacyjnym bigosie jest jeszcze protest służb mundurowych w Gdańsku w sprawie podwyżek. Na szczęście, jest już po akcji Jurka Owsiaka, która zajęła na amen blogerów, na dobre kilka dni. No i na południowy deser ciąg dalszy skandalu z ustawą refundacyjną, o którym traktuje z rozwagą poseł Bolesław Piecha.
Gdyby jednak ostatnie zdanie z wystąpienia ministra Sikorskiego w Sejmie skutkowało wyburzeniem Pałacu Kultury i Nauki i zasadzeniem w tym miejscu drzew, wybudowaniem pięknych alejek, po których będą niedługo spacerować warszawiacy i turyści, to dzień 12 stycznia 2012 może jeszcze przejść do historii. Minister też.
Na prawicy bez zmian. Czyli dużo, dużo o tym, kto jest, a kto nie jest wolnym Polakiem. A co zrobimy z tymi Polakami od PO ? Uwolnimy ich? Bo coś trzeba przecież zrobić.....
A co zrobić z niezbyt wolnymi Polakami we własnych szeregach, którzy ulegają mirażowi jednej Polski? Bo takie sugestie się pojawiają. Wkrótce zapadną kolejne rozstrzygnięcia jednych przeciw drugim i na odwrót. Ładny park w Warszawie to jest jakiś pomysł na podsumowanie Prezydencji w naszym Sejmie, przy sali zapełnionej głównie powietrzem. Opinie blogerów w tej i w każdej innej sprawie jak najbardziej wskazane.
Daleko posunięty optymizm jednak pozostaje. Ponieważ przy tym całym bigosie informacyjnym, wrzutach i odrzutach oraz naszych gorących głowach, kapitał polityczny prawicy jest coraz większy. Naprawdę.
Inne tematy w dziale Polityka