Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
521
BLOG

Rejs po rozmowę, czyli koniec narracji z kokpitu

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 5

To, że sypiącą się narrację nacisków Prezydenta na lądowanie w Smoleńsku, opartą o nagrania głosów gen. Andrzeja Błasika i szefa protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany, będą zastępowały kolejne, było chyba jasne dla wszystkich. Także to, że będą to tematy wyciągane z lamusa i dziś znowu prezentowane jako news. Ekipa dziennikarska "Wprost", nie dość, że nie słuchała doniesień medialnych sprzed ponad pół roku, to samodzielnie, kajakiem, płynęła z Polski do Danii przez przylądek Horn na spotkanie z tajnym duńskim informatorem, który poinformował ich równie tajnie, że w gazetach polskich są też jak najbadziej tajne informacje sprzed kilku miesięcy o tym, że oni (Duńczycy) tego nagrania nie mają (już ?), a może nigdy nie mieli. Ta sama ekipa publikuje rozmowę z prof. Wiesławem Biniedą. Dlaczego teraz dotarła do niego? Biznes to biznes. Nowy portal informacyjny Lisa nie ruszy bez czytelników, a sam tygodnik leci na łeb,  na szyję. Trzeba działać, żeby zarobić. A żeby zarobić, trzeba opisywać Smoleńsk i tak,i siak  Czego nie robi się dla czytelnika? I co tam III RP?

Można mieć tylko nadzieję, że reporterzy nie przemarzli podczas rejsu po nagranie rozmowy braci. Mamy więc koniec marzeń, że uda się "domknąć" Smoleńsk już teraz i zająć się spokojnie męczeniem opozycji. na różny zresztą sposób.  Bo przecież co innego wytknąć Kaczyńskiemu przejęzyczenie i doprowadzić je do tematu dnia lub tygodnia, a co innego "popieścić"  delikatnie Kurskiego w TVN 24, jaki on jest inteligentny. Są tysiące sposobów, na każdą okazję, by tę tragifarsę o "wolnych" mediach w Polsce ciągnąć dalej. Dojście do prawdy o Smoleńsku zakończy ją i wele innych tragifars trwających już latami. Będzie więc, co chwilę, kolejna "rewelacja", kolejny tajemniczy świadek, a może jakiś nowy stenogram red. Machały. Aż do momentu, jak zacznie się ucieczka  z Warszawy. Wtedy dopiero, Pani Marszałek Sejmu znajdzie swoje miejsce w historii Polski tam, gdzie powinna już być od dawna.  Powołuję się tu na własną notkę o Smoleńsku (http://benevolus.salon24.pl/383373,jestesmy-odpowiedzialni-za-smolensk), ale w żaden sposób nie jestem w stanie pojąć, jak możliwa jest obecność pewnych osób w polskiej polityce, po tym, jak zachowali się w sprawie Katastrofy Smoleńskiej. Dlatego, wyjątkowo dziś i teraz, powtórzę tu za własnym tekstem, że to co wokół jest nieprawdopodobne, że dzieje się to naprawdę, że ludzie bez skrupułów kłamiący, którzy już powinni mieć procesy karne, zajmują wysokie stanowiska w państwie. Czy chcemy tego, czy nie, w społeczeństwie polskim mamy do czynienia z banalizacją Katastrofy Smoleńskiej.   

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka