Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
2285
BLOG

Donald Tusk przegrał młode pokolenie Polaków

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 25

                               Jeśli mielibyśmy wierzyć w niektóre komentarze, to Polska stała się poligonem doświadczalnym dla Doliny Krzemowej testującej, co o ACTA myślą młodzi ludzie w jednym z europejskich krajów. W końcu, za oceanem trwa zażarta walka pomiędzy Googlem i Hollywood o przyszły kształt zapisów o ochronie prawa autorskiego i patentowego. Albo można byłoby dojść także do wniosku, że służby specjalne, po raz kolejny szykują przewrót polityczny, którego zapalnikiem ma być protestująca na ulicach całej Polski młodzież. Jeszcze inni są gotowi twierdzić, że to początek końca rządu Donalda Tuska, a masowy protest użytkowników Internetu to efekt podskórnego i narastającego ogólnego niezadowolenia społecznego. W spontaniczny charakter tego pretekstu nie wierzy prawie nikt. Politycy różnych opcji wpadają na manifestację niezadowolenia i liczą na to, że coś da się dla siebie ugrać, albo wywołać kolejne wybuchy niezadowolenia wśród innych grup społecznych lub zawodowych. Wszyscy zdają sobie natomiast sprawę z tego, że jeśli w środę protestowało w całej Polsce blisko 100 tysięcy osób, to po ewentualnym podpisaniu umowy, w piątek, może to być dwa, trzy razy tyle. To, że sama ACTA jest wyjątkowo perfidnym aktem prawa międzynarodowego i niebezpiecznym dla wolności słowa zauważa większość prawników.

                   Główne dzienniki informacyjne wiją się jak piskorz, by umniejszyć skalę protestu i podają "wstrząsające" liczby, że ponad 90% młodych użytkowników Internetu łamie prawo autorskie. To może raczej zapytać, a kto nie łamie? Choć raz.. Do tego, dochodzą jeszcze jak najbardziej poważne obawy, że umowę ACTA, rząd wykorzysta na przykład do blokowania blogów czy portali niezależnych publicystów.  I będzie to szalenie proste, o czym wszyscy już chyba pisali, więc powtarzać tego po raz setny nie trzeba. Obserwując rynek multimedialny trzeba jednak postawić pytanie, czy twórcy ACTA oszaleli, czy też mają może światowy plan totalnej kontroli przepływu informacji w sieci, a wielkie koncerny chcą po prostu zbankrutować?

                 Setki milionów ludzi na całym świecie ściągają filmy i muzykę z naruszeniem praw autorskich, ale jednocześnie ci ludzie to główni klienci sklepów internetowych z muzyką, najwięksi kinomani i klienci sklepów w realu. Same koncerny są jak najbardziej zainteresowane,  by do Internetu trafiały filmy przed premierą, bo magia kina jest nadal duża i „pirat” chce obejrzeć film na wielkim ekranie. Piracka muzyka w sieci nakręca frekwencję na koncertach, darmowe, pojedyncze hity w sieci zachęcają do kupowania coraz tańszych abonamentów, które dają dostęp do niezliczonej liczby utworów. Krzyk koncernów medialnych to jedna wielka hucpa. Krzyk niektórych artystów, mocno przesadzony, bo ci najlepsi i tak najwięcej zarabiają na koncertach i reklamie. Czy ktoś słyszał o spektakularnym upadku wielkiego koncernu medialnego? Mają się dobrze, a ostatnia dekada to głównie fuzje i przejęcia. Nie bardzo wiadomo,  komu przyjęcie ACTA ma zacisnąć pętlę na szyi, bo na pewno nie „piratom”. Pojawią się sposoby obejścia nowego prawa, być może przyspieszy to nawet rozwój Internetu, ale wziąć tak po prostu za mordę miliardy użytkowników Internetu na całym świecie, czy choćby 15 milionów w Polsce, to jest abstrakcja. Jakby to miało wyglądać?  To niewykonalne, wręcz śmieszne i groteskowe. Wykonalne jest natomiast uderzenie w wolność słowa. Jakim cudem administrator ma uchronić portal przed zamieszczeniem treści, obrazu z naruszeniem praw autorskich ?


                     Donald Tusk przegrał już młode pokolenie Polaków, ale nikt go jeszcze nie wygrał. Nie ma dziś takiego znanego lidera politycznego, który przejąłby gniew młodzieży i sprzeciw wobec ACTA. Od lewa do prawa i od prawa do lewa, ulicami idą wszystkie opcje, ale najwięcej jest młodych ludzi, których polityka w ogóle nie obchodzi. Zabiera im się wolność, jakkolwiek ją pojmują, jest to dla nich zamach  na ich wolność. Na naszą również. Jeśli jest to jednak początek przesilenia to niech marzyciele polityczni zapomną, że stanie się teraz kolejny cud. Ktokolwiek przejąłby władzę z obecnego układu politycznego, jakkolwiek nie nawróciłyby się główne media, nie będzie wielkiego przełomu społecznego, bo dziś żadna partia nie ma takiej mocy. By nastąpił prawdziwy przełom, konieczny jest wielki zaciąg polityczny, zupełnie nowego typu, całkowicie wykraczający poza podziały PiS – PO – lewica. Polska może i jest śpiącym wulkanem, ale lawy wylewającej się z niego jeszcze nie widać. Poznanie prawdy o Katastrofie Smoleńskiej może być takim preludium do nieuchronnego końca III RP.  Koniec ten unosi się i tak w powietrzu, dla niektórych jak zły duch, dla innych jak powiew nowej wolności. Być może dlatego, budzi się w ostatnich dniach tak wiele skojarzeń z datami, kiedy tę wolność odzyskiwaliśmy dla siebie. Gdyby jednak był to początek przełomu, to czy Polska i Polacy są do niego przygotowani ?            

  P.S.  Notka była pisana w nocy. ACTA podpisana. Sorry.                
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka