Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
476
BLOG

Dobrze mi w III RP, z Tuskiem lub bez.

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 10

 

         Tak dobrze, jak temu komuś z tytułu to mi nie jest, ani z Tuskiem, ani bez Tuska. Ale chciałbym wiedzieć, ilu Polaków i na jakich warunkach, no i oczywiście z kim gotowych byłoby podziękować III RP, a nade wszystko jej elitom i władzy za dotychczasowy wysiłek w umacnianiu władzy i kłamstwie o Smoleńsku. Chciałbym wiedzieć, bo wczoraj i dziś posypały się sondaże, z których wynika na pewno jedno: poszło Platformie w dół jak diabli. I można oczywiście zżymać się na sondażownie, bo najnowsze wyniki, wyglądają jak zwykle tak, jak rozbiegane oczy posła Niesiołowskiego, ale spadek poparcia dla Platformy jest duży i koniec, nie moje zmartwienie.

 

Chciałbym też wiedzieć, jak duży jest nadal demos, który w tej chybocącej się III RP z pięknym Stadionem Narodowym, chciałby nadal tkwić, bo jest mu dobrze – i z Tuskiem i bez niego. Z Tuskiem, to mniej więcej wiem. Ale ilu Polaków ma dość nie tylko rządu, ale w ogóle rozkładającego się państwa, fatalnie działającego sądownictwa (ciekawe, czy Adam Słomka już wyszedł za „stan wojenny”), dziewiętnastowiecznej kolei czy posyłania dzieci do szkół, w których niedługo będą się uczyły najnowszych dialogów Marii Czubaszek. Nie oczekuję takiej wiedzy od TNS OBOP czy SMG/KRC, bo wynik z góry jest znany. Wiem też, że jedna trzecia wyborców w Polsce chce radykalnego zwrotu w polityce gospodarczej, chce naprawy państwa i prawdy o Smoleńsku. Można więc zapytać, po co jeszcze jakieś badania. Na czuja, to przecież i tak wiemy, że to wszystko rypnie, ale ja wolałbym, żeby rypnęło szybko, jak najmniej boleśnie i żeby można było zająć się szybko Polską, bo szkoda jej przyszłości i szkoda przede wszystkim młodego pokolenia i także mojej 6 –letniej córki. Ona na razie nie zna zbyt wielu granic, a już na pewno nie wie czym się różni Trzecia RP od Wolnej RP. Z powodzeniem śpiewa swoje ulubione kolędy - i w Święta Bożego Narodzenia i w porze Świąt Wielkiej Nocy. Jestem głęboko zainteresowany tym, w jakiej Polsce będzie żyła moja córka. Myślę, że nie jest to zainteresowanie odosobnione.

 

Nasze najważniejsze sondażownie nie powiedzą nam, jaki duży jest akces Polaków do Wolnej Rzeczypospolitej. A ja z kolei jestem przekonany, że nie mówią nam one o coraz większej populacji wyborców, którzy nie chcą już, ani PO, ani Palikota, a do PiS-u odnoszą się z rezerwą, bo zbiorowym wysiłkiem mediów, rządu i elit III RP powstał niemal stalinowski wizerunek Jarosława Kaczyńskiego jako wroga klasowego całego ludu polskiego, który to lud pokochał przecież tak mocno Unię i zieloną wyspę - najpierw obcą z centralą w Dublinie, a potem w końcu własną. Nie mam innego wyjścia, jak zapytać się za pośrednictwem blogsfery, czy Prawo i Sprawiedliwość stać na takie badania (chyba tak) i czy uważa za słuszne dowiedzieć się jakie są rzeczywiste, a nie sobieniowskie nastroje społeczne, ponieważ wtedy widzę wszędzie tylko kij kibola w ręku posła Brudzińskiego. Chciałbym na przykład poznać, jak wielu Polaków identyfikuje się z Archipelagiem Polskości? I proszę nie mówić, że jest to wiedza zbędna, a ideę prof. Zybertowicza zna i rozumie niewielka część społeczeństwa. Tym bardziej, że jest to idea daleko szersza, w której jest miejsce, i dla PiS-u, i dla SP, i dla wielu innych środowisk patriotycznych i prawicowych. Odpowiednie narzędzia do badań focusowych są dostępne i ludzi gotowych do ich realizacji na pewno nie zabraknie.

 

 

Musimy też wiedzieć, po prostu musimy, na co Polacy gotowi są przystać, na jakie wyrzeczenia i czego w zamian oczekują od nowego rządu i nowych elit. Twierdzenie, że wszystko sprowadza się w Polsce do pełnej michy jest niezwykle krzywdzące. A przecież trzeba się liczyć z tym, że z samego faktu sanacji państwa, zwrotu w polityce wewnętrznej i międzynarodowej oraz wyjaśnienia Katastrofy Smoleńskiej (mijają dziś od niej 22 miesiące), a także osądzenia osób odpowiedzialnych z tę tragedię, żałosny dziś stan finansów państwa od razu się nie zmieni. A jeśli jeszcze doliczymy do tego możliwość zastosowania wobec Polski "wariantu węgierskiego”, to lekko nam nie będzie.

 

Trzeba to jasno powiedzieć, że uczciwe badania mają sens. I jeśli są wykonywane w profesjonalnym zespole ich wynik najczęściej jest zgodny z rzeczywistością. W drugiej połowie lat 90- tych mój serdeczny kolega już jako dr socjologii prowadził w ramach zajęć ze studentami badania poparcia dla partii politycznych w dużym okręgu wyborczym. Korzystałem z nich, publikując ich wyniki w TVP. I co się okazało? Za każdym razem spełniały wyśrubowany wymóg błędu +- 1%. Wykonywane były przez ankieterów na próbie 500 osób. To właściwie tyle. Zgadzam się, że ani TNS OBOP, ani SMG/KRC nie można do końca wierzyć, bo zawsze się liczy to, kto zamawia. W tym przypadku, o którym ja piszę, czyli w przypadku pytania o Polskę i Polaków ważny jest, i wynik, i zamawiający. Ludzi do takiej, w gruncie rzeczy nieskomplikowanej roboty na pewno nie zabraknie. A co do tego, czy mi w III RP jest dobrze, czy nie, to odsyłam do pozostałych 139 notek. Chociaż, tak cirka 8 lat, przykładałem się, jak mogłem, by takowa wolna RP w 1989 roku powstała. No i wyszło takie coś, pomiędzy Michnikiem a Niesiołowskim. Mea culpa...        

                          

          

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka