Gdy nowy Katon (nazwisko znane czytelnikowi) pojawił się w przyjaznych sobie mediach ze świńskim ryjem, rozgorzała dyskusja nad ryjem. Fajny ten ryj czy może trochę niesmaczny? I czy godzi się tak z tym ryjem?
Ryj jak ryj. Kolejny gadżet Katona, nie pierwszy i nie ostatni.
Uderzyło mnie raczej to, że sens i przesłanie owej "metafory z ryjem" nie wywołały jakoś dyskusji. A Katon oznajmił wszak bez ogródek, że to symboliczna mowa gangów . Jeden gang wysyła świński ryj drugiemu gangowi - jako ostrzeżenie,że go wykończy.
Prominentny polityk PO, zbrojne ramię tej partii, wyrocznia moralna i idol większości liberalnych elit, przedstawia się sam jako wysłannik gangu. Oponentów politycznych postrzega jako wrogi gang, politykę jako walkę gangów. Mówi wprost : "Mój gang was wykończy!".
Polityka miłości, tolerancji,otwarcia i współpracy. Ale cóż, to tylko enfant terrible i taki nasz ulubiony psotnik, któremu wszystko się wybacza.
Słucham i czytam codziennie, jak nienawistni, sfrustrowani, zacietrzewieni i impertynenccy są zwolennicy PIS-u. A może jednak gdzieś w głębi miłujących, otwartych i liberalnych serc też drzemią bardziej mroczne uczucia?
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka