Krystyna Zglinicka Ostrowska ps. "Szczara"
Powrót do Śródmieścia Południowego - cd.
Lipiec 1945 r.
W elektrowni uruchomiono trzecią turbinę, wkrótce całe miasto zostanie zaopatrzone w energię elektryczną!
Odbyło się uroczyste uruchomienie Gazowni Miejskiej, pierwszy został włączony do sieci gazowej Mokotów.
Do niektórych mieszkań dociera już woda! Dotrze i do nas, wytrzymamy, doczekamy się. Światło i woda to symbole życia miasta. Na przekór niemieckim planom miasto żyje!!!
Został oddany do użytku ludności Dworzec Warszawa Główna przy Al. Jerozolimskich, na razie istnieje jeden peron z dwoma torami.
Rozpoczęto remont budynków Politechniki. A więc będzie uruchomiona! Janusz zabiera się do powtarzania materiału fizyki i matematyki. Oboje uczymy się.
Rozpoczęto również remont gmachu Senatu Wiejska 4. Jest to dla mnie miejsce szczególnie pamiętne. Podczas Powstania teren Sejmu i Senatu był obsadzony przez doskonale uzbrojony Hitlerowski Batalion Policyjny. Żandarmi ustawicznie trzymali pod ostrzałem pozycje naszego batalionu. Wielokrotnie wprowadzali wspierane czołgami natarcia wzdłuż alei Na Skarpie, Alei Frascati i ul. Wiejskiej. Byliśmy znacznie słabsi, ale odpieraliśmy ich ataki, do końca Powstania utrzymaliśmy nieparzystą stronę Wiejskiej.
Poza wydaną przez Niemców Kennkartą nie posiadam żadnych dokumentów. Na początek muszę się wystarać o świadectwo urodzenia. Byłam ochrzczona w kościele Św. Barbary. Kościół jest zburzony, ale księgi metryczne ocalały! W dniu 18 lipca otrzymuję pierwszy dokument po wojnie. Wystawiony jest na okupacyjnym blankiecie z nadrukiem: Generalna Gubernia. Te dwa nienawistne słowa są skreślone, to już można zrobić. Gdybyż można było wykreślić z pamięci sześć lat strachu i upokorzeń przeżytych w Generalnej Guberni...
Do Warszawy wraca coraz więcej mieszkańców. Odnajduję następne koleżanki i dowiaduję się od nich, że pięć z naszej klasy poległo, wśród nich Halszka Bątkiewicz z mego maturalnego kompletu tajnego nauczania.
Po dramatycznych przejściach - przesłuchanie w gestapo na Szucha, pobyt w szpitalu na Woli i w obozie w Pruszkowie powróciła do Warszawy moja koleżanka od Królowej Jadwigi, Irka Drzewosowska, sanitariuszka harcerskiego batalionu "Czata 49". W dniu 10 marca wzięła ślub z kolegą z konspiracji, bratankiem gen. "Bora". Był to jeden z pierwszych ślubów w zburzonej Warszawie. Od kwietnia Irka pracuje w Biurze Odbudowy Stolicy.*
Wróciła również Joasia Dziubałtowska, z którą uczęszczałam do prywatnej szkoly powszechnej p. Chyczewskiej. Jest zupełnie sama... Jej mama zmarła podczas okupacji, ojciec zginął podczas Powstania, starszy brat poległ na Mokotowie. Joasia mieszka w ocalałym budynku SGGW (gdzie jej ojciec był profesorem), rozpoczęła studia. Ekshumowała już i przeniosła do rodzinnego grobu ciało ojca, teraz stara się o przeniesienie na cmentarz wojskowy ciała brata. Powstaje kwatera żołnierzy pułku "Baszta" - tam będzie pochowany.
O bardzo wielu koleżankach i kolegach niczego się nie mogę dowiedzieć... Nie wiem, czy przeżyli...
Prasa informuje, że Warszawa otrzymała dary od organizacji UNRRA, wkrótce rozpocznie się przydzielanie ich ludności.** Cieszymy się z tego, bo nasze posiłki są bardzo mało urozmaicone.
Siedzę godzinami w czytelni na Koszykowej, czytam i robię notatki, aby się przygotować do studiów medycznych zgodnie z życzeniem teściowej. Poświęciłam dużo czasu, jestem dobrze przygotowana, ale w ostatniej chwili zmieniłam decyzję - nie pójdę na stomatologię tylko na SGH. Praca dentystki zupełnie mnie nie pociąga, a raczej odpycha. Teściowa się obraziła, nie odzywa się do mnie, ale trudno. Wybór zawodu to kwestia całej mojej przyszłości.
Do rozpoczęcia jesiennego semestru mam jeszcze miesiąc czasu. Podejmuję pracę, żeby kupić sobie i Januszowi trochę ubrania. Mam tylko rzeczy, w których rok temu wyszłam z Warszawy po kapitulacji: sukienka jest już bardzo zniszczona, pantofli w ogóle nie mam, tylko buty narciarskie, w których najwygodniej było chodzić po gruzach podczas Powstania i w nich opuściłam miasto w październiku 1944 r.
Cdn.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka