Krystyna Zglinicka Ostrowska ps. "Szczara"
Powrót do Śródmieścia Południowego - cd.
Wrzesień 1945 r.
Wrócili do Warszawy wujostwo Bromirscy z Basią i Czesiem Świechowskimi. Ich dom przy ulicy Śniadeckich został spalony, zamieszkali więc na Mokotowie na stryszku Państwowego Zakładu Higieny przy ul. Chocimskiej, gdzie wujek Antoś zawsze pracował i gdzie obecnie podjął pracę. Wszyscy śpią na siennikach ułożonych bezpośrednio na podłodze. Nie mają kłopotu z wodą, bo blisko jest studnia artezyjska. Czesio wrócił bardzo wcześnie z obozu jenieckiego, już w czerwcu; tak prędko, bo aż do Łaby dojechał na niemieckim rowerze.
Zatrudniłam się jako "stojak" na budowie prowadzonej przez prywatną firmę. Nigdy nawet mi się nie śniło, że mając dziewiętnaście lat zostanę "szefową" kilkunastu robotników budowlanych. Przyjmuję materiały dostarczane na plac budowy: cegłę, wapno, deski. Mam z tym moc problemów, bo nic się na budownictwie nie znam i jestem czasem w podbramkowej sytuacji, a nie mogę przecież ośmieszać się przed robotnikami. Bez względu na pogodę przebywam na powietrzu przez cały dzień, dopóki robotnicy nie zakończą pracy. Czasem jestem solidnie zziębnięta. Rano i wieczorem wędruję pieszo wiele kilometrów, bo plac budowy znajduje się przy ul. Szczęśliwickiej na Ochocie, a więc daleko od ul. Mokotowskiej.
Materiały budowlane są dostarczane furmankami. Wśród "wozaków" jest jedna kobieta, Jadzia. Chodzi w męskim ubraniu, w długich butach, klnie potężnie, lubi zajrzeć do kieliszka. Któregoś dnia podchmielona zatarasowała swoim wozem drogę kolejce EKD, która jeździ ul. Szczęśliwicką. Zrobiła się awantura, motorniczy wezwał milicję i Jadzia została zatrzymana. Musiałam iść do komisariatu, prosić o zwolnienie jej i zaręczać, że więcej nie będzie wchodziła w kolizję z przepisami ruchu drogowego. Zaręczyłam, a tymczasem niepoprawna Jadzia nadal sobie popija i może się narazić milicji. Jak ja wówczas bedę wyglądała?
Przez cały pierwszy tydzień mojej pracy na budowie żaden z robotników nie traktował mnie poważnie, natomiast, gdy w sobotę pierwszy raz zrobiłam wypłatę, ich stosunek do mnie uległ zasadniczej zmianie. Na szczęście nie wiedzieli, jak bardzo bała się ich "szefowa" niosąc przez prawie puste tereny dużą kwotę przeznaczoną na wypłatę.
Śródmieście otrzymało wodę! To jest radość, którą trudno opisać! Nie zrozumieją tego ci, co nie stali miesiącami w kolejkach do studni i nie dźwigali z daleka pełnych kubłów.
Przy niektórych ulicach zapłonęły latarnie. Niebawem i Mokotowska zostanie oświetlona i można będzie wieczorami wychodzić z domu.
Uruchomiono pierwsze dwie linie tramwajowe w lewobrzeżnej Warszawie.
Politechnika została częściowo odbudowana, rozpoczną się wykłady. Od pierwszego października oboje z Januszem zaczniemy studia.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka