Beret w akcji Beret w akcji
720
BLOG

Komunikacja publiczna w Warszawie - przed EURO

Beret w akcji Beret w akcji Polityka Obserwuj notkę 16

Wczoraj dorwał mnie w tramwaju kontroler - zwany niegdyś kanarem (nie wiem, czy nadal tak się mówi?) i wystawił mi karę na 180zł - jeśli zapłacę szybko - 129zł. No wielka łaskawość!

Miałam bilet, a i owszem - dwudziestominutowy za 2,60.  Jechałam systemem kombinowanym z przesiadką, nowym tramwajem zastępczym 71, uruchomionym na okoliczność rozkopanego i unieruchomionego Centrum. Warszawiakom nie muszę wyjaśniać, w czym rzecz. Informacja dla innych - od kilku lat komunikacja jest mniej czy bardziej sparaliżowana - budowy i przebudowy wszędzie, raz tu, raz tam - a najczęściej i tu i tam. Objazdy, co chwila zmiany tras większości autobusów i tramwajów w niektórych dzielnicach (m.in. w mojej), dodatkowe linie, objazdy. Zmotoryzowani stoją w korkach, niezmotoryzowani ciężko główkują, czym i jak danego dnia można dojechać do celu i ile to będzie trwało..

Często autobus, który kursował jeszcze wczoraj - dzisiaj nie chodzi albo ma zupelnie inną trasę.  Całkowite rozkopanie Świętokrzyskiej i  w znacznej części Al. Niepodleglości załatwiło mnie na amen.

Jechałam do Biblioteki Narodowej. Normalnie jadę tam dziesiątką 17 min. No dziesiątka nie chodzi. Dobra. Sprawdziłam w internecie - muszę dojechać czymś do zastępczego tramwaju 71, który objeżdża centrum. Dojechałam - bilet za 2,60; przesiadłam się - bilet za 2,60. Dwa bilety dwudziestominutowe za trasę 17-minutową. 71 jedzie przez Kraków i Maków, objazd istotnie fascynujący - do tego stoi na światłach w korkach trzy razy dłużej niż zwykle. OK.

Przy GUS-ie (przystanek przed Biblioteką) wsiadł kanar. Nawet mi do głowy nie przyszło, że oszukuję komunikację miejską. Niemniej kanar oznajmił - 23 minuty, kara.

No cóż. Zamiast 17 minut bez przesiadki za 2,60 jechałam  35 min (plus czas na przesiadkę, razem 50 min) za 5,20. Spóźniłam się, to po pierwsze. Po drugie, kara 180zł - mimo że miałam dwa bilety na całą trasę, każdy dwudziestominutowy.

Pierwszy raz jechałam tym zastępczym 71. Skąd mogę wiedzieć, ile czasu zajmie mu przejechanie objazdowej trasy (w wariancie z korkami i bez korków)? I tak płacę podwójnie, zmuszona do przesiadki. Byłam przekonana, że jestem pasażerką całkowicie w porządku. Otóż nie.

Mam  z góry sobie obliczyć czas przejazdu zastępczego tramwaju czy zapłacić na wszelki wypadek   3,60 plus 3,60=7,20, czyli prawie trzykrotnie więcej, niż płacę za przejazd na tej trasie bez remontów?

Jeśli  płacę tylko podwójnie za niedogodności i stracony czas - kara. Należy się jednak potrójnie, okazało się. Jutro może nie będzie już 71 - tylko jakiś inny, inną trasą? No fajnie. I tak ma być jeszcze minimum dwa lata - a będzie dużo gorzej, gdyż oprócz Świętokrzyskiej zamkną niedługo ścisłe Centrum.

Tak czy inaczej - obywatel zawsze jest winien i niech buli. Trzeba zbierać na te remonty. No i stadiony.

 

 

 

 

 

 

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka